separateurCreated with Sketch.

„Do świąt zdążę nagrzeszyć”… Kilka powodów, aby JUŻ DZIŚ iść do świątecznej spowiedzi

KONFESJONAŁ
„Miej Boga w sercu” i pomniejsz wielkotygodniową kolejkę do spowiedzi o swoją osobę, zostawiając miejsce dla tych, którzy rzeczywiście wcześniej nie dadzą rady.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Spowiedź wielkanocna

Przykazania kościelne w ich aktualnym brzmieniu zobowiązują nas do odbycia spowiedzi przynajmniej raz w roku, oraz do przyjęcia Komunii Świętej również przynajmniej raz w roku. Przy czym w przypadku Komunii precyzują, iż powinno to mieć miejsce w okresie wielkanocnym.

Logiczny związek sakramentu pokuty i pojednania z przyjmowaniem Komunii podkreśla 1389 punkt Katechizmu Kościoła katolickiego, w którym czytamy, iż „Kościół zobowiązuje wiernych do uczestniczenia w niedziele i święta... w Boskiej liturgii i do przyjmowania Eucharystii przynajmniej raz w roku, jeśli to jest możliwe w Okresie Wielkanocnym, po przygotowaniu się przez sakrament pojednania”.

"Do świąt zdążę nagrzeszyć"

Sama intuicja podpowiada zresztą wielu wierzącym, że przed świętami wielkanocnymi należy iść do spowiedzi, aby w ten sposób oczyścić i przygotować swoje serce do godnego i owocnego przeżycia Paschy. Tak się jednak jakoś dziwnie składa, że często zwlekamy z wielkopostną spowiedzią aż do Wielkiego Tygodnia.

Powody są oczywiście różne. Najczęściej zrzucamy winę na brak czasu spowodowany nadmiarem obowiązków. Niektórzy myślą sobie, że jeśli „za wcześnie” pójdą do spowiedzi, to do świąt zdążą jeszcze nagrzeszyć, więc i tak będą musieli iść jeszcze raz.

Koniec końców co roku efekt jest ten sam. Przerażająco długie kolejki do konfesjonałów w Wielkim Tygodniu. Przemęczeni i zdawkowi spowiednicy, zdenerwowani długim oczekiwaniem i nerwowo spoglądający na zegarki penitenci w kolejkach, absolutny brak czasu na jakąś głębszą rozmowę duchową przy okazji spowiedzi, „stukanie” w deski konfesjonałów w tempie przywodzącym na myśl zagajnik opanowany przez stadko nadpobudliwych dzięciołów.

Akcja „Miej Boga w sercu”

Zdecydowanie lepiej (dla wszystkich) byłoby odbywać spowiedź przygotowującą do świąt z odpowiednim wyprzedzeniem. Co roku od pierwszej niedzieli Wielkiego Postu pół żartem, pół serio nakłaniam moich parafian do wzięcia udziału w akcji „Miej Boga w sercu”, polegającej na wcześniejszym niż w Wielkim Tygodniu zaplanowaniu i odbyciu spowiedzi.

„Miej Boga w sercu”, czyli wyspowiadaj się już dziś i przyjmuj Chrystusa w Komunii, nie czekając na święta (Komunia raz do roku to naprawdę minimum minimorum!).

Ale także „miej Boga w sercu” i pomniejsz wielkotygodniową kolejkę do spowiedzi o swoją osobę, zostawiając miejsce dla tych, którzy rzeczywiście wcześniej nie dadzą rady. Bo dopiero wyjdą ze szpitala, wrócą z Zimbabwe, albo po latach tułaczki à la Syn Marnotrawny akurat w tym momencie usłyszą w sercu wezwanie do pojednania się Bogiem i Jego Kościołem.

MIEJ BOGA W SERCU