Na szczęście tam gdzie rozprzestrzenia się wirus, jeszcze więcej rodzi się dobra i powstaje coraz więcej grup i inicjatyw, które mają na celu wsparcie służby zdrowia w tym trudnym czasie. Oto niektóre nich:
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kiedy wszystkie media nawołują do siedzenia w domu, by w ten sposób uchronić się od zakażania koronawirusem (i trzeba przyznać, że Polacy dość posłusznie do tych zaleceń podeszli), jest grupa ludzi, którzy choć pewnie chcieliby zostać w domu z rodziną, opuszczają cztery ściany i idą walczyć. Walczyć o życie i zdrowie innych. Mowa tu o lekarzach, pielęgniarkach, położnych i ratownikach.
Na szczęście tam gdzie rozprzestrzenia się wirus, jeszcze więcej rodzi się dobra i powstaje coraz więcej grup i inicjatyw, które mają na celu wsparcie służby zdrowia w tym trudnym czasie. Oto niektóre nich:
Adoptuj medyka – dyszka za lekarza
Akcję zorganizowała Pogłębiarka, czyli jezuicka wspólnota mobilna. “Zasady są bardzo proste: pomódl się codziennie za jednego z lekarzy lub pracownika służby zdrowia (pielęgniarki, farmaceutów, pomoc medyczną i tych, o których wiecie, że mają styczność z wirusem) dziesiątką różańca” – tak zachęcają innych do szturmu modlitewnego za lekarzy.
Nie pozostaje nic innego, jak tylko się dołączyć i przekazać innym info o tej akcji.
Micha dla medyka
Coraz więcej firm gastronomicznych informuje, że zaczyna gotować darmowe obiady dla służby zdrowia. Tak zrobiła m.in. Fundacja Samodzielność od Kuchni. Na co dzień prowadzą szkołę gotowania dla dzieci oraz jeżdżą po Polsce i uczą wychowanków domów dziecka, jak przygotować sobie obiad. Od ostatniego czwartku codziennie przygotowują posiłek dla personelu medycznego szpitala na ul. Szaserów w Warszawie.
Na facebookowym profilu “To nie z mojej karetki” codziennie pojawiają się zdjęcia i lista nowych lokali gastronomicznych, które gotują za darmo dla szpitali.
Cała Polska szyje maseczki
Kolejne wyzwanie z jakim muszą zmierzyć się lekarze, to brakujący sprzęt specjalistyczny. Zwłaszcza niewystarczająca liczba maseczek ochronnych. I tutaj też nastąpiła wielka mobilizacja. Bo maseczki zaczęli szyć już więźniowie, zmobilizowały się polskie krawcowe czy kolejne firmy ubraniowe, np. sportowa marka 4F.
Jeśli słyszałeś o podobnych inicjatywach, daj znać! W czasach, kiedy dociera do nas tyle smutnych informacji, przekazujmy sobie jak najczęściej też dobre wiadomości!
Czytaj także:
Koronawirus: modlitwa za chorych ułożona przez lekarkę
Czytaj także:
„Mamo, czy ja umrę?” Czyli jak rozmawiać z dziećmi o koronawirusie
Czytaj także:
Nie panikuj. Fakty i mity o koronawirusie z Wuhan [WIDEO]