Tego dnia rano posprzeczali się w samochodzie. Ale pomiędzy operacjami spojrzeli sobie głęboko w oczy… Wyjątkową chwilę między małżonkami uchwyciła na zdjęciu ich koleżanka. Teraz fotografia podbija media społecznościowe i inspiruje ludzi na całym świecie.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Trzymają się razem
„Ważne jest to, że trzymamy się razem, pracujemy razem i zawsze nawzajem się wspieramy” – mówią Ben Cayer i Mindy Brock. Małżonkowie mają wspólną misję – codziennie ryzykują swoje bezpieczeństwo i zdrowie dla innych ludzi. Umieszczają rurki oddechowe u pacjentów przed operacją, co wymaga bliskiego kontaktu. A każda z tych osób potencjalnie może mieć COVID-19.
Szpital, w którym pracują Mindy i Ben zredukował liczbę personelu medycznego do minimum.
Mimo pandemii wciąż trafiają do placówki osoby, które uległy wypadkowi samochodowemu lub takie, które wymagają natychmiastowej interwencji chirurgicznej z powodu obrażeń mózgu czy też pęknięcia naczyń krwionośnych.
Mindy i Ben poznali się w 2007 roku w szkole pielęgniarskiej na Union University w Tennessee. Na zajęciach siedzieli w kolejności alfabetycznej. „Brock obok Cayer i tak to się zaczęło” – wspominają tamten czas. Pobrali się pięć lat temu.
Czułość i miłość zatrzymana w kadrze
Tego dnia o poranku, zanim zostało zrobione zdjęcie, jak zwykle jechali razem do pracy. Sprzeczali się o to, jakiej rozgłośni radiowej będą słuchać w samochodzie. Mieli też do siebie pretensje o niepozmywane poprzedniego dnia naczynia.
W szpitalu Tampa na Florydzie sytuacja tego dnia również była napięta. Wraz z rozwojem epidemii wdrożone zostały nowe wymagania i procedury. W związku ze zmieniającą się rzeczywistością wszyscy, łącznie z Benem i Mindy, czuli się niepewni. Napięcie minęło dopiero, gdy udali się na blok operacyjny.
Teraz twierdzą, że te wszystkie trywialne rzeczy, które ich dzieliły, są tak naprawdę mało znaczące.
Moment ich czułego spojrzenia uchwyciła na fotografii Nicole Hubbard, koleżanka współpracująca z nimi na oddziale anestezjologicznym. Zdjęcie zostało udostępnione w mediach społecznościowych i jest inspiracją dla ludzi na całym świecie. Piękna chwila, czułość zatrzymana w kadrze wzrusza internautów.
Małżonkowie nie obawiają się koronawirusa. Mówią, że czas pandemii jeszcze bardziej ich do siebie zbliżył. Zaczęli bardziej dostrzegać siebie i to, co istotne.
Razem są silniejsi
„W końcu wszyscy przechodzimy teraz przez to samo. Jest to czas miłości i nadziei” – tłumaczą w wywiadzie dla ABC News.
Odwiedziny chorych zostały w szpitalu znacznie ograniczone. „Zdarzają się nawet mężczyźni, którzy płaczą za swoimi rodzicami, którzy przebywają u nas w szpitalu – mówi Mindy.
Cayer i Brock twierdzą, że wspólna praca im pomaga, nawzajem się rozumieją i uzupełniają w tym trudnym czasie. Ich codzienne wyposażenie to kombinezon, przyłbica i rękawiczki. Zmiany w pracy trwają nieraz 12 godzin. Jak przyznają, jest to dla nich wyczerpujące.
Mindy nie widziała swoich rodziców od Bożego Narodzenia. Kobieta chciałaby wreszcie zobaczyć mamę i tatę, bez obawy, że ich zarazi. Małżonkowie wzajemnie się wspierają i cieszą się, że razem pracują. „Jeśli po prostu trzymamy się razem, to jesteśmy silniejsi razem” – wyjaśnia Ben Cayer.
Źródła: time.com; abcnews.go.com
Czytaj także:
Chrzest mistrza świata, który ratuje chorych na koronawirusa
Czytaj także:
Ks. Marek na 11 dni zamieszkał w DPS-ie: “Nie raz poryczałem się w te gogle… Tam się dzieje Ewangelia”