separateurCreated with Sketch.

Choćbyśmy się obwiesili papieskimi flagami, uczniami Nauczyciela nie jesteśmy

MUZEUM WATYKAŃSKIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

„Zróbmy eksperyment” – proponuje siostra Małgorzata Borkowska OSB. To szybki test na prawdziwych uczniów Jezusa.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Dlaczego Nauczyciel jada wspólnie z celnikami i grzesznikami?

Nawet już w czasach apostolskich była pokusa, żeby tego przykładu Nauczyciela nie stosować. Żeby występnego wyłączyć, wykluczyć, nawet nie pozdrawiać, a więc nawet nie życzyć mu dobra, łaski Bożej, nawrócenia.

Ten problem niestety z biegiem wieków wcale nie słabnie, a czasem ma się wrażenie, że nawet narasta. Iluż to wierzących katolików marnuje czas i energię na potępianie dzisiejszych celników i grzeszników, na udowadnianie, jak bardzo złe mają intencje, na dzielenie społeczeństwa, zamiast je łączyć.

Budują gruby mur, i po tej stronie są oni, dobrzy, a po tamtej – sami paskudni. I to paskudni bez żadnych jaśniejszych stron, paskudni do szpiku kości.

Zróbmy eksperyment. Powiedzmy, że ktoś szczególnie w danym środowisku niepopularny, na przykład jakiś przywódca polityczny „tamtej” strony, jest w prywatnym życiu dobrym ojcem rodziny, albo jest bardzo zaangażowany w działalność hospicjów, czy coś podobnego. Jaka jest nasza reakcja?

Jeżeli jest nią dziękczynienie za dobro, które Bóg w tym człowieku złożył, to jesteśmy uczniami Nauczyciela. Ale jeżeli natychmiast mówimy: To nieprawda, albo najwyżej reklama, chwyt propagandowy – jeżeli blisko lub daleko istnieją ludzie, o których nic dobrego nie pozwalamy powiedzieć – to choćbyśmy się obwiesili papieskimi flagami, uczniami Nauczyciela nie jesteśmy.



Czytaj także:
S. Borkowska: Wszyscy teraz jesteśmy na pokucie. Jacy z niej wyjdziemy, zależy od jednej rzeczy

Fragment książki „Mamy problemy”

Małgorzata (Anna) Borkowska OSB, ur. w 1939 r., benedyktynka, historyk życia zakonnego, tłumaczka. Studiowała filologię polską i filozofię na Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu, oraz teologię na KUL-u, gdzie w roku 2011 otrzymała tytuł doktora “honoris causa”. Autorka wielu prac teologicznych i historycznych, felietonistka. Napisała m.in. nagrodzoną (KLIO) w 1997 roku monografię „Życie codzienne polskich klasztorów żeńskich w XVII do końca XVIII wieku”. Wielką popularność zyskała wydając „Oślicę Balaama. Apel do duchownych panów” (2018). Obecnie wygłasza konferencje w ramach Weekendowych Rekolekcji Benedyktyńskich w Opactwie w Żarnowcu na Pomorzu, w którym pełni funkcję przeoryszy.


CIEŃ
Czytaj także:
„Przebaczam, ale nie mogę ci tego zapomnieć”. Siostra Borkowska komentuje


SIOSTRY ZAKONNE
Czytaj także:
Mówisz czasem do zakonnicy „Siostrzyczko”? Siostra Borkowska ma tu swoje zdanie

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!