Przeszczep był dla kobiety jedyną szansą na normalne życie i realizację powołania do bycia żoną i mamą.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Spełnieniem marzeń Rebeki od zawsze była rodzina. Chciała być dobrą mamą dla swoich dwóch córek. Na drodze do szczęścia stanęła jednak choroba – niewydolność nerek.
Po siedmiu latach dializ największą szansą na normalne życie był przeszczep. Kobieta nie kryła wzruszenia, kiedy dowiedziała się, że dawcą dla niej ma być znajomy proboszcz z jej parafii św. Bartłomieja w Columbus – Christopher Wadelton.
Ksiądz powiedział, że chciałby być dla niej dawcą organu. Do tego zachęcał również swoich parafian.
“Myślę, że (ojciec Chris – przyp. aut) jest Aniołem Bożym, którego Bóg posłał do mnie i mojej rodziny – aby uleczyć ból i cierpienie, przez które przeszliśmy” – powiedziała przed operacją Rebeka Barcenas. Kobieta stwierdziła, że ojciec Chris podarował jej nie tylko upragniony narząd, ale i wiarę w Stwórcę.
Jego znajomość z Rebeką, jej mężem i dziećmi rozpoczęła się, gdy duchowny był proboszczem parafii św. Filipa Neri w latach 2013-2019.
Brak energii do życia
Niewydolność nerek kobiety była na tyle poważna, że była poddawana dializie 5 godzin dziennie przez trzy dni w tygodniu. Ten obowiązek odebrał jej radość życia oraz siłę, której wymagała od niej opieka nad córkami – 16 letnią Jennifer i 9-letnią Carmen.
“Jedną z moich głównych motywacji pomocy były dwie córki Rebeki. Chciałem coś zrobić, aby złagodzić jej stres i by mogła poświęcić czas swoim dzieciom” – mówi w jednym z wywiadów ojciec Chris.
Gotowość do pomocy innym
Mężczyzna, w rozmowie z mediami, wspomina własne dzieciństwo. Bycie jego mamy w domu było dla niego i jego czwórki rodzeństwa wielkim błogosławieństwem. Duchowny chciał, by także inni mogli doświadczyć tego błogosławieństwa.
Przeszczepu podjął się dr William Goggius, który posiada ponad 20-letnie doświadczenie w wykonywaniu takich operacji. Dla Rebeki dzień dokonania przeszczepu był pełen pozytywnych emocji, ale i obaw.
“Nie mogłam w to uwierzyć. Ojciec Chris to niesamowita osoba i bardzo dobry ksiądz, który troszczy się o parafian. Zawsze stara się im pomóc i nie oczekuje niczego w zamian” – wyjaśnia Rebeka. Szanse, że oboje są zgodni pod względem grupy krwi i budowy narządu nie były duże. Potrzebne były testy. Trwały one prawie 1,5 roku. Do operacji miało dojść na początku roku, plany niestety zostały pokrzyżowane przez pandemię koronawirusa.
Wadelton starał się pozostać w dobrej kondycji fizycznej. Uprawia systematycznie bieganie, jeździ na motocyklu.
Operacja usunięcia jednej z jego nerek trwała 3,5 godziny. Następnie jego organ przeszczepiono do ciała Barcenas.
Najpiękniejszy dar
Jak stwierdził ojciec Chris, pomaganie innym jest piękne. Dzięki niemu kobieta została skreślona z długiej listy oczekujących na nowy narząd.
Duchowny odwiedzał Barcenas po operacji, sprawdzał, czy kobieta dobrze się czuje i niczego jej nie potrzeba. Pierwsza wizyta była bardzo wzruszająca. Ona i jej mąż byli wdzięczni księdzu za jego dar.
“Odetchnąłem z ulgą, widząc, że jej organizm funkcjonuje prawidłowo z nową nerką, która nie została odrzucona. Ważne, że wszystko dobrze się skończyło” – zaznacza ojciec Wadelton.
Wszyscy mamy prezenty, którymi możemy się podzielić
Christopher nie chciał o swojej decyzji mówić publicznie. Zmienił zdanie, gdy jedna z jego znajomych, propagatorka przeszczepów, przekonała go, że warto o tym mówić ze względu na pomoc innym ludziom.
“Wszyscy mamy prezenty, którymi możemy się podzielić. Może Bóg wzywa ciebie, byś tak postąpił” – mówi duchowny.
Ksiądz czuje się dobrze, otrzymał wiele kartek z podziękowaniami i życzeniami zdrowia. Parafianie zapewniają go o modlitwie.
Rebeka zaś zauważa, że operacja uzdrowiła jej rodzinne relacje. Jej młodsza córka Carmen ciągle widziała ją smutną i wyczerpaną, starsza zaś musiała szybciej dojrzeć, by zająć się młodszą siostrą i przejąć część matczynych obowiązków domowych.
“Myślę o ojcu jak o przyjacielu rodziny. Jako kapłan pomógł mi lepiej zrozumieć Boga – mówi Jennifer, córka Rebeki. I dodaje: – Dał nam przykład, abyśmy byli bardziej pokorni, wspierali innych ludzi i rodziny, które czegoś potrzebują i nie oczekiwali niczego w zamian”.
Ojciec Wadelton jest przekonany o słuszności podjętej decyzji. “Zrobiłem to, czego Bóg oczekiwał. To taki mały cud, że udało się nam być kompatybilnymi. Naprawdę czułem Boga w całej tej sprawie” – tłumaczy.
Źródła: therepublic.com; catholicweekly.com.au.
Czytaj także:
Pielęgniarka, która oddała nerkę obcemu pacjentowi
Czytaj także:
Selena Gomez przeszła przeszczep. Kto uratował jej życie?