separateurCreated with Sketch.

Cud nad Wisłą i Czarna Madonna w Castel Gandolfo. Skąd się tam wzięły? Jan Paweł II też był zaskoczony!

CASTEL GANDOLFO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Anna Artymiak - 15.08.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Pius XI miał ogromne nabożeństwo do Matki Bożej Częstochowskiej i z kopią jasnogórskiej ikony wracał do Rzymu po zakończonej misji w Polsce. To właśnie ta kopia widnieje nad ołtarzem papieskiej prywatnej kaplicy w Castel Gandolfo.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Według historyków z dumą możemy powiedzieć, że bitwa warszawska jest jedną z najważniejszych 18 bitew świata, które zaważyły o jego losach. Jak ważne musiało to być wydarzenie, skoro sam papież Pius XI kazał umieścić jego przedstawienie – z postacią ks. Ignacego Skorupki w centrum – w swojej prywatnej kaplicy papieskiej letniej rezydencji w Castel Gandolfo? Znajduje się tam ono razem z kopią obrazu Matki Bożej Częstochowskiej i obrazem przedstawiającym o. Augusta Kordeckiego podczas obrony Jasnej Góry.

Pius XI znał dobrze wydarzenia z 1920 roku. A to dlatego, ponieważ niecałe dwa lata przed swoim wyborem na stolicę Piotrową, jeszcze jako abp Achille Ratti, był nuncjuszem apostolskim właśnie w Polsce. Zatem jako naoczny świadek przeżywał te dramatyczne i decydujące dla losów Europy i świata wydarzenia w Warszawie. Był jedynym – obok ambasadora Turcji – dyplomatą akredytowanym w Warszawie, który nie opuścił zagrożonej stolicy dopiero co odrodzonej Polski.

Za swoją bohaterską postawę 2 lutego 1922 roku, zaledwie na kilka chwil przed wejściem na konklawe, na którym wybrano go na następcę zmarłego Benedykta XV, został odznaczony Orderem Orła Białego przyznanym przez Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. Z kolei w 1930 roku nasza mennica upamiętniła to okolicznościowym medalem projektu Stefana Rufina Koźbielewskiego. Na rewersie widniał napis: W dziesiątą rocznicę Cudu nad Wisłą, a na awersie: Ojciec św. Pius XI w 1920 r. nie opuścił Warszawy.

Stolica Polski mocno wpisała się w życiorys Achille Rattiego, przyszłego Piusa XI. Przybył tu w kwietniu 1918 r. jako wizytator apostolski w Polsce i na Litwie. Następnie, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, został mianowany arcybiskupem, a później nuncjuszem apostolskim w Polsce. Święceń biskupich udzielił mu arcybiskup warszawski, kard. Aleksander Kakowski, w archikatedrze św. Jana Chrzciciela w Warszawie. W 1921 r. otrzymał też tytuł honoris causa Uniwersytetu Warszawskiego.

Ratti miał ogromne nabożeństwo do Matki Bożej Częstochowskiej i z kopią jasnogórskiej ikony wracał do Rzymu po zakończonej misji w Polsce. To właśnie ta kopia widnieje nad ołtarzem papieskiej prywatnej kaplicy w Castel Gandolfo.

Fresk upamiętniający Cud nad Wisłą przedstawia bitwę pod Ossowem. W centrum widnieje postać mężnego ks. Ignacego Skorupki z uniesioną w górę ręką z krzyżem, zagrzewającego do walki poddających się polskich żołnierzy. Namalował go w 1933 r., na osobistą prośbę papieża, lwowski artysta Jan Henryk Rosen. Sam Pius XI nadzorował prace nad obrazem.

Podobno Jan Paweł II, gdy pierwszy raz przybył do Castel Gandolfo, nie krył dużego zdumienia ze znalezienia tak silnych polskich akcentów w kaplicy. Podzielił się tymi wrażeniami z rodakami po wizycie na cmentarzu w Radzyminie, podczas pielgrzymki do Polski w 1999 roku:

Nie mógłbym stąd odjechać – powiedział – nie wspominając jeszcze jednego ważnego szczegółu. Wielu Polaków przyjeżdża do Rzymu, niektórzy odwiedzają też Castel Gandolfo. Kiedy znajdą się w kaplicy domowej w tej rezydencji papieża, o dziwo, spotkają się tam z freskami na ścianach bocznej kaplicy, upamiętniającymi dwa wydarzenia z dziejów naszych, polskich.

I dodał: Ta jego decyzja, jego inicjatywa sprawiła, że papież Polak zastał tam w swej kaplicy dzieje swojego narodu, a w szczególności wydarzenia tak bardzo mi bliskie, bo – jak już powiedziałem w Radzyminie – właśnie wtedy, w 1920 r., gdy bolszewicy szli na Warszawę, wtedy się urodziłem.

Od kilku lat, decyzją Muzeów Watykańskich, większość pomieszczeń została udostępniona pielgrzymom i turystom do zwiedzania, w tym ta wyjątkowa kaplica. Komu nie zabrakło odwagi, by udać się w tym trudnym czasie pandemii na letni wypoczynek do Rzymu, polecam zwiedzić to miejsce i dać się mile zaskoczyć – jak sam Jan Paweł II.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.