separateurCreated with Sketch.

Maseczki w kościołach mają sens. Twierdzą naukowcy z USA

MASECZKA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 01.09.20
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jeśli zachowywane są normy bezpieczeństwa, ryzyko zarażenia się koronowirusem w kościele nie jest większe niż przy innych aktywnościach, takich jak robienie zakupów czy jadanie w restauracjach. Korzystanie z maseczek oraz zachowywanie odległości pozwala przeciwdziałać transmisji wirusa podczas praktyk religijnych – twierdzą trzej amerykańscy naukowcy, specjaliści od chorób zakaźnych: Thomas W. McGovern, Deacon Timothy Flanigan oraz Paul Cieslak.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jeśli zachowywane są normy bezpieczeństwa, ryzyko zarażenia się koronowirusem w kościele nie jest większe niż przy innych aktywnościach, takich jak robienie zakupów czy jadanie w restauracjach. Korzystanie z maseczek oraz zachowywanie odległości pozwala przeciwdziałać transmisji wirusa podczas praktyk religijnych – twierdzą trzej amerykańscy naukowcy, specjaliści od chorób zakaźnych: Thomas W. McGovern, Deacon Timothy Flanigan oraz Paul Cieslak.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Badania przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych, gdzie funkcjonuje około 17 tysięcy katolickich parafii. W ciągu ostatnich 14 tygodni odprawiono w nich łącznie ponad milion publicznych mszy świętych. Wszystkie odbywać się miały według wytycznych, które w języku polskim sparafrazować można jako regułę 3Z: zachowaj odległość, zakładaj maskę oraz zawsze myj ręce (w oryginalne jest to 3W – watch your distance, wear your mask, and wash your hands).

 

Pięć przypadków z Archidiecezji w Seattle

Badacze doszli do wniosków, że w kościołach katolickich, które rzetelnie przestrzegają zasad bezpieczeństwa, nie zanotowano ognisk koronawirusa, które poskutkowałyby dalszą transmisją.

Archidiecezja w Seattle korzystała z protokołu śledzenia kontaktów, co umożliwiło namierzenie pozytywnych przypadków, które pojawiły się na terenie archidiecezji i dotarcie do wszystkich potencjalnie zagrożonych wiernych.

Dzięki temu udało się przeanalizować pięć przypadków zakażonych, którzy brali udział w mszach czy innych uroczystościach. Pracownik archidiecezji w Seattle Nick Schoen przygotował zestawienie, z którego wynika, że obecni w kościele zarażeni, nie zainfekowali innych zgromadzonych.

Niczego nieświadomi nosiciele wirusa uczestniczyli w różnych formach życia Kościoła, takich jak Eucharystia, pogrzeb, ślub, zebranie rady parafialnej oraz odwiedziny kapłana u chorego.

Żaden z nich nie miał symptomów w momencie udziału w tych nabożeństwach. Wszyscy zaś – z wyjątkiem księży odprawiających mszę oraz służby liturgicznej – przestrzegali zaleceń: mieli na twarzach maski, zwracali uwagę na zachowanie odległości (jedynym zbliżeniem był moment przyjęcia Komunii świętej i namaszczenie). Pracownicy kurii deklarują, że za każdym razem po wykryciu zakażenia informowano instytucje zdrowia publicznego oraz wiernych, którzy poddawani byli obserwacji. U żadnego ze współuczestniczących w ciągu 14 dniach nie rozwinął się wirus.

Badacze prześledzili także doniesienia z obszaru Seattle – czy to raporty instytucji zdrowia publicznego, czy to relacje medialne. Nie zarejestrowano żadnych danych dotyczących transmisji wirusa, ani też wybuchu ognisk.


KWARANTANNA TUCHÓW
Czytaj także:
Zakażenia koronawirusem na święceniach kapłańskich

 

Środki bezpieczeństwa pomagają uniknąć transmisji

Naukowcy nie są zaskoczeni takimi konkluzjami i przypominają historie z USA, w których noszenie maseczek uchroniło od kolejnych zarażeń. W jednym z salonów fryzjerzy z COVID-19 obsłużyli łącznie 139 klientów. Udało się uniknąć transmisji mimo, że klienci byli stłoczeni na znacznie mniejszej powierzchni niż w kościołach. Inny przypadek przywoływany przez autorów artykułu dotyczy osoby, u której tuż przed 15-godzinnym lotem pojawił się suchy kaszel. Przez całą podróż miała na twarzy maskę. Choć na pokładzie znajdowało się 350 innych współpasażerów, nie zarejestrowano kolejnych zakażeń – nawet wśród tych, którzy znajdowali się najbliżej zarażonego.

Naukowcy zwracają uwagę, że choć w trakcie pandemii nigdzie nie możemy czuć się całkowicie bezpieczni, to przestrzeganie obostrzeń przynosi rezultaty i redukuje transmisję COVID-19.

Autorzy artykułu opublikowanego na łamach RCS przypominają także o niechlubnych sytuacjach – łącznie 40 kościołów różnych wyznań i zgromadzeń religijnych było źródłem ognisk COVID-19 (pisał o nich m.in. New York Times). Analiza tych przypadków wykazała, że wierni nie zachowywali wówczas odpowiedniej odległości ani nie nosili maseczek.

W skrócie: dane sugerują, że jeśli wspólnota przestrzega odpowiednich wytycznych, jak czynią to diecezje katolickie, ludzie mogą czuć się komfortowo, uczestnicząc w praktykach religijnych i zapobiegając rozprzestrzenianiu się wirusa – piszą naukowcy.

 

Źródło: Real Clear Science



Czytaj także:
Pandemia koronawirusa w Afryce. Kraje Sahelu cierpią najbardziej


MAŁŻEŃSTWO, KORONAWIRUS
Czytaj także:
Byli małżeństwem 53 lata. Zmarli na koronawirusa, trzymając się za ręce…

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!