Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Holenderski artysta i fotografik Bas Uterwijk wykorzystuje algorytmy sztucznej inteligencji, by odtworzyć wizerunki znanych postaci historycznych. Ma już na koncie kilka ważnych, epokowych twarzy. Jedna z jego prac odbiła się głośnym echem – to bardzo realistyczny portret Chrystusa.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Uterwijk od 14 lat jest profesjonalnym fotografem, który ma także doświadczenie w tworzeniu obrazów generowanych komputerowo oraz efektach specjalnych. Jakiś czas temu odkrył program Artbreeder, który tworzy portrety przy wykorzystaniu algorytmów uczenia maszynowego.
Sieć neuronowa wyszkolona na zdjęciach
Aby stworzyć portret za pomocą Artbreedera, należy zebrać, jak najwięcej materiałów. Będą one stanowiły bazę, „tworzywo” potrzebne do dalszej obróbki. Im więcej takich danych, tym bardziej wiarygodny wynik jesteśmy w stanie uzyskać.
Bas Uterwijk na swoim koncie na Instagramie wyjaśnił, w jaki sposób działa ten program:
Oprogramowanie wykorzystuje sieć neuronową wyszkoloną na zdjęciach i obrazach tysięcy ludzkich twarzy. Aplikacja umożliwia łączenie wielu źródeł twarzy i dopasowywanie ich w zsyntetyzowanej wersji. Używam go do tworzenia postaci historycznych i fikcyjnych.
Sztuczna inteligencja „maluje” Chrystusa
Artysta opisał także kulisy pracy nad portretem Chrystusa:
„Bawiłem się” kilkoma kulturowymi przedstawieniami Jezusa z Nazaretu – pochodzenia bizantyjskiego, jak i renesansowego, w tym „Salvatora Mundi” Leonarda da Vinci oraz z Całunu Turyńskiego. Podciągnąłem ją do bardziej przekonującej etnicznie twarzy z Bliskiego Wschodu. Byłem zadowolony z wyniku jako zbiorowej reprezentacji kulturowej, ale jednocześnie czułem, że brakuje mu jakiejkolwiek historycznej dokładności. Zmieniłem włosy i brodę na bardziej wiarygodną długość i styl charakterystyczny dla danego czasu i regionu, a także wprowadziłem elementy znalezione na niektórych portretach mumii #Fayum, spychając sztukę renesansu na dalszy plan. Owocem jest bardziej artystyczne wrażenie, jak ten człowiek mógł wyglądać, aniżeli naukowe poszukiwanie dokładnego podobieństwa.
W przypadku stworzenia obrazu Chrystusa o materiały źródłowe było bardzo trudno. Co oczywiste, nie dysponujemy żadnymi fotografiami Syna Bożego. Pochodzący z Amsterdamu artysta postanowił więc „wrzucić” do maszyny zdjęcia rodowitych Izraelczyków oraz uzupełnić je obrazami sakralnymi.
Efekt, jaki wypracowała sztuczna inteligencja, jest intrygujący. Po pierwsze zdjęcie jest bardzo realistyczne, przedstawia twarz współczesnego człowieka, który z pewnością mógłby zamieszkiwać dzisiejszy Nazaret. W dodatku nawiązuje do wizerunku Chrystusa, którego znamy z różnych przejawów sztuki sakralnej na świecie (zwłaszcza wersja z brodą i długimi włosami).
Bas Uterwijk wykonuje projekty dla największych globalnych firm. Korzysta ze sztucznej inteligencji, a później – jak wyjaśnia – „wypełnia luki” takimi elementami, jak fryzura, odpowiedni strój, kolor oczu. W rozmowie z Yahoo UK zaznaczył, że proces tworzenia nie jest jedynie wykorzystaniem technologii, ale wymaga także artystycznej wizji.
Przygotowanie takiej kreacji może zająć od kilku dni aż do roku. Wszystko zależy od dostępności zasobów oraz tego, jak obszerną dokumentację udało się zebrać.
Wśród postaci, które portretował Uterwijk znalazł się m.in.: Seneka, Marek Aureliusz, Lady Liberty ze Statuy Wolności w Nowym Jorku, Vincent van Gogh czy Napoleon.
Czytaj także:
Sztuczna inteligencja. Wielka nadzieja czy wielkie zagrożenie?
Czytaj także:
Bitwa na inteligencję: człowiek kontra maszyna. Wynik nie jest oczywisty
Źródło: Yahoo UK, instagram.com/ganbrood/, Spider’s Web