Gienek Loska w wieku 45 lat zmarł w domu swojej mamy na Białorusi. Przed kilkoma laty doznał wylewu krwi do mózgu, co sprawiło, że przebywał w śpiączce, a kontakt z nim był utrudniony. Żegnają go polskie i białoruskie środowiska muzyczne.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Informację o śmierci artysty potwierdziła między innymi Polska Fundacja Muzyczna, która na swoim profilu na Facebooku podała:
W dniu wczorajszym w wieku 45 lat odszedł Gienek Loska, zmarł w domu swojej Mamy, która się nim opiekowała od momentu, gdy będąc u niej w odwiedzinach, doznał rozległego wylewu.
Fundacja podała także, że pogrzeb muzyka odbędzie się już dzisiaj – 10 września br. Wokalista spocznie w swoim rodzinnym Biełooziersku na Białorusi.
Wylew i śpiączka
Do wylewu doszło w maju 2018 roku. Gienek przebywał wówczas w odwiedzinach u swojej matki, której pomagał w pracach na polu. Prawdopodobnie z powodu długich godzin spędzonych na słońcu dostał wylewu, a przewracając się, uderzył w głowę. Na mózgu pojawił się obszerny krwiak, zoperowano go dopiero po 11 godzinach. Pisaliśmy o tym tutaj.
Od tego czasu artysta był w śpiączce, pozostając pod opieką swojej mamy oraz żony Agnieszki. Jak podaje Polska Fundacja Muzyczna, z Gienkiem udało się nawiązać kontakt, „lubił słuchać muzyki i głosów, gdy się do niego dzwoniło, lub odwiedzało”.
„Szanuję Boga i dekalog”
Gienek Loska urodził się 8 stycznia 1975 roku w Białooziersku na Białorusi jako Hienadzij Łoska. Od wczesnego dzieciństwa interesował się muzyką, razem z bratem uczył się gry na gitarze, założył zespół bluesowy Seven B., na życie zarabiał, grając na ulicy. W Polsce sławę przyniósł mu udział w programie X-Factor.
Jak podają białoruskie media, Gienek nigdy nie czuł się celebrytą oraz powtarzał, że nigdy nie będzie gwiazdą. Tygodnik „Nasza Niwa” nazwał go „Białorusinem, który zrobił karierę jako wokalista w Polsce”.
Po wygranej w programie X-Factor w 2011 roku udzielił wywiadu dla magazynu „Viva”, w którym mówił o swoich problemach z alkoholem, staraniach w byciu lepszym człowiekiem oraz wierze:
Byłem ciągle nawalony, na haju. Taka ucieczka, żeby nie myśleć. Czasami tylko, jak się ocknąłem, starałem się być lepszym człowiekiem. (…) Na przykład żegnałem się przy kościele. Na znak, że szanuję Boga i dekalog.
Pomoc w organizacji pogrzebu Gienka Loski
Polska Fundacja Muzyczna wspierała Gienka w rehabilitacji, prowadziła akcję pomocową, a za przekazane datki finansowała odżywki, zabiegi, sprzęt, remont, wyjazdy wolontariuszki.
Ostatnimi kosztami będą te związane z pogrzebem – po tym konto zostanie zamknięte i środki, jakie na nim pozostały, przekażemy na Fundusz Pomocowy służący innym Artystom znajdującym się w potrzebie – czytamy we wpisie fundacji.
Módlmy się za jego duszę:
Panie, Boże Wszechmogący, ufając Twemu wielkiemu Miłosierdziu zanoszę do Ciebie moją pokorną modlitwę: wyzwól duszę Twego sługi od wszystkich grzechów i kar na nie. Niech święci Aniołowie jak najprędzej zaprowadzą ją z ciemności do wiekuistego światła, z karania do wiecznych radości. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Czytaj także:
Znany wokalista jest w śpiączce. Pomoc przyszła za późno