Cała kopuła i dzwonnica kościoła La Asunción, zwanego „parafią artystów”, została strawiona w pożarze. Było to celowe podpalenie przez zakapturzonych demonstrantów, którzy w ten sposób chcieli uczcić rocznicę antyrządowych protestów w Chile.
Drugą świątynią, która stanęła w płomieniach, był kościół pw. św. Franciszka Borgiasza, który już wcześniej został splądrowany i podpalony. W świątyni tej znajduje się duszpasterstwo żandarmerii wojskowej.
PKWP potępia akty przemocy w Chile
Międzynarodowe Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (ACN International) wydało oświadczenie w sprawie wydarzeń w Santiago de Chile. Potępia w nim brutalne akty przemocy, jakich doznały dwa wspomniane kościoły.
Publikujemy treść oświadczeniaThomasa Heine-Gelderna, prezydenta zarządzającego stowarzyszenia PKWP:
Königstein, Niemcy, 19.10.2020
Jesteśmy zaniepokojeni agresją, grabieżą i atakami na kościoły w Santiago de Chile. Wczorajsze wydarzenia pokazują, jak daleko może sięgnąć przemoc i nienawiść promowana przez niektóre grupy.Nic nie usprawiedliwia użycia przemocy, tak samo jak atakowanie świętych przestrzeni czy użycie przemocy wobec wiary i przekonań innych nie przyczyni się do obrony sprawiedliwości społecznej, rasowej czy ekonomicznej.Uważamy, że choć słuszne jest manifestowanie i domaganie się zmian społecznych, nieokiełznana nienawiść do grup religijnych generuje przemoc i zniszczenie, i powinna być otwarcie potępiana na całym świecie. Ponadto zwracamy się do rządu chilijskiego o zapewnienie ochrony budynków religijnych przed tego rodzaju przestępstwami z nienawiści.Wyrażamy naszą bliskość i wsparcie dla proboszcza kościoła Wniebowzięcia NMP, ks. Pedro Narbona, który od wielu lat wspiera również pracę chilijskiej sekcji Pomocy Kościołowi w Potrzebie na rzecz cierpiących i prześladowanych chrześcijan. Doświadczył on bezpośredniego cierpienia w wyniku przemocy skierowanej względem Kościoła, co do tej pory znaliśmy tylko z innych części świata.PKWP ponownie wyraża swoje wsparcie dla wszystkich chrześcijan w Chile, których świątynie i budynki otrzymują regularnie pogróżki ze strony grup stosujących przemoc. Od października 2019 roku w całym kraju zaatakowano i spalono ponad 57 budynków kościelnych.
Rocznica zamieszek w Chile
18 października ubiegłego roku Chile zostało zdruzgotane gwałtownymi ulicznymi protestami. Pretekstem do manifestacji był wzrost cen biletów na metro. Głównym problemem Chile jest rozwarstwienie społeczeństwa, największe wśród krajów tego regionu. W 2017 roku najbiedniejsze 50 proc. społeczeństwa posiadało jedynie 2,1 proc majątku kraju. Podczas gdy do 10 proc. najzamożniejszych Chilijczyków należy aż 66,5 proc. krajowego bogactwa.
Dla większości mieszkańców Chile dostęp do podstawowych dóbr wymaga zaciągania kredytów. Do tego dochodzą bardzo niskie zarobki. Szacuje się, że 50 proc. pracowników zarabia mniej niż 500 dolarów miesięcznie. Protesty miały miejsce we wcześniejszych latach, choć niewątpliwie nie na taką skalę jak rozpoczęte 18 października 2019 roku. Niewielki bunt ws. biletów w metrze szybko przerodził się w narodową manifestację. Ta zaś przybrała formę aktów wandalizmu i kradzieży po zmroku. Doprowadziło to do częściowego paraliżu stołecznego Santiago de Chile.
Na 25 października zaplanowany jest plebiscyt, który ma pomóc ponad 14,7 mln Chilijczyków w podjęciu decyzji o zmianie konstytucji uchwalonej jeszcze w czasie dyktatury wojskowej kraju. Jest ona pozostałością po reżimie Augusto Pinocheta (1973-1990).
Źródło: KAI, PKWP
Czytaj także:
Chile: demonstranci zdemolowali XIX-wieczny kościół [ZDJĘCIA]
Czytaj także:
Tamtego dnia zginęło 2 tys. kobiet i 25 mężczyzn. Pożar, który wstrząsnął Chile
Dziś świętujemy...