14-letni Ridan Al-Mashouly z Sany w Jemenie regularnie pomaga bezdomnemu mężczyźnie. Nastolatek na co dzień pracuje w restauracji Falafel. Musiał rzucić szkołę, by zarobić pieniądze na kontynuację edukacji. Ma jednak zamiar dalej się uczyć, jak tylko poprawi się jego sytuacja finansowa. Ten obraz chwyta za serce!
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
W Jemenie ludzie umierają z głodu. Według informacji przekazywanych przez Polską Akcję Humanitarną to właśnie na tych terenach mamy do czynienia z największą katastrofą humanitarną.
Wiele dzieci i młodych ludzi na ziemiach ogarniętych wojną przeżywa takie same trudności jak Ridan. Mimo życiowych przeciwności chłopak nie potrafi jednak przejść obojętnie wobec cierpienia innych.
Na zdjęciu i udostępnionym w mediach społecznościowych nagraniu widzimy, jak nastolatek wychodzi z jedzeniem z restauracji, w której zarabia na życie. Siada na chodniku naprzeciwko bezdomnego mężczyzny, który z powodu niepełnosprawności dłoni nie może samodzielnie jeść. Ridan wymienia kilka słów z potrzebującym, po czym zaczyna mu podawać jedzenie.
Al-Mashouly jest chwalony przez swoich współpracowników za życzliwość i empatię. Regularnie karmi bezdomnego i czuje się za niego odpowiedzialny. Zapewnia mu obiad za własną wypłatę. Próbuje zaoszczędzić resztę pieniędzy, by jak najszybciej wrócić do szkoły.
Pensja 14-latka nie jest zapewne oszałamiająca. Mimo to dzieli się tym, co zarobi, z biednym mężczyzną.
„Chciałbym, by więcej ludzi było tak współczujących jak ten nastolatek. Mam nadzieję i życzę mu z całego serca, by jego marzenia się spełniły” – pisze jeden z internautów w mediach społecznościowych.
Sytuacja w Jemenie
Jak pisze Barbara Krzemińska z Uniwersytetu Śląskiego, pogrążony od 2015 roku w wojnie domowej Jemen jest jednym z głównych ognisk destabilizacji na Bliskim Wschodzie. Złą sytuację pogłębia obecnie pandemia koronawirusa. Mówi się, że ponad dwa i pół miliona dzieci jest dotkniętych skrajnym niedożywieniem, a prawie 20 mln ludzi nie ma prawie nic do jedzenia.
„Jemen znajduje się blisko bardzo bogatych krajów, ale sam jest krajem niezwykle ubogim, a jego mieszkańcy cierpią głód. To wielki skandal i mogę jedynie apelować do międzynarodowych potęg, aby zrobiły wszystko, co w ich mocy, aby zmniejszyć tę niedolę, nawet jeśli nie będzie możliwe jej rozwiązanie z dnia na dzień” – tłumaczy w rozmowie z Radiem Watykańskim bp Paul Hinder, wikariusz apostolski Arabii Południowej.
Embargo na import paliw nałożone na Jemen dodatkowo utrudnia transport konwojów żywności do tamtych rejonów.
Ridan Al-Mashouly
Miłosierny gest Ridana to kropla w morzu potrzeb. Tym bardziej postawa tego młodego człowieka chwyta za serce.
„Przysięgam na Boga, że się popłakaliśmy. Dzięki Bogu, że są tacy dobrzy ludzie”; „Niech mu Bóg wynagrodzi i mu błogosławi za jego spontaniczność, prostotę i piękne serce”; „Niech Bóg uczyni go szczęśliwym na tym świecie i po śmierci”; „Ta osoba ma litość w sercu dla potrzebujących, jest przykładem pokory”; „Najpiękniejszą rzeczą jest, gdy miłość wkracza do ludzkich serc, aby złagodzić ból i smutek innych ludzi”; „Pięknie jest być wypełnionym ludzkimi odruchami od stóp do głów”; „Został wspaniale wychowany”; „Jest jeszcze dobro w naszym kraju”; „Z takimi ludźmi jak on przetrwamy, bądźmy tacy jak on”- to tylko niektóre z komentarzy internautów na temat szlachetnej postawy 14-letniego Ridana.
Źródła: vaticannews.va; borgenproject.org; reddit.com; Arwa Bawazir/Facebook; B. Krzemińska, Przyczyny, przebieg oraz implikacje konfliktu w Jemenie, www.refleksje.amu.edu.pl.
Czytaj także:
Jemen. Opieka lekarska dzięki pomocy z Polski
Czytaj także:
W Jemenie trwa największa katastrofa humanitarna świata
Czytaj także:
Dzieci z Jemenu przeżywają dramat. „Obrazy jak za II wojny światowej”