Brak wody pitnej to podstawowy problem wielu regionów Afryki. Pewna kobieta obrała sobie za misję pomoc w tej palącej kwestii.
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Będąc dzieckiem, Georgie Badiel musiała wstawać codziennie przed wschodem słońca, aby dotrzeć do najbliższego źródła. W sumie szła każdego dnia trzy godziny, niosąc na głowie naczynie na wodę. Towarzyszyły jej babcia i kuzynki. Podczas tych wędrówek czuła, że to bardzo niesprawiedliwe.
Supermodelka pomaga rodakom w Afryce
Od tych wydarzeń minęło wiele lat, a sama Badiel bardzo daleko zaszła. Obecnie jest światowej sławy supermodelką, która za swą życiową misję obrała pomoc rodakom w osiągnięciu łatwiejszego dostępu do wody pitnej.
Urodzona 7 lutego 1985 roku na Wybrzeżu Kości Słoniowej, spędziła dzieciństwo między tym krajem a Burkina Faso. Osiągnąwszy sukces, wróciła do swojej rodzinnej wioski w Burkina Faso – chciała pomagać.
Problem nie dotyczył wyłącznie jej rodzinnych stron. Miliony osób w Burkina Faso doświadczały braku czystej i dostępnej wody pitnej.
To na kobietach i dziewczynkach spoczywa obowiązek tych codziennych, długich, niebezpiecznych i wyczerpujących wędrówek po tak cenny skarb. Gdy woda już zostanie nabrana, nie nadaje się bezpośrednio do spożycia, zawiera bowiem mnóstwo groźnych bakterii. Trzeba ją przegotować i odstawić, by ostygła. Całe życie jest praktycznie poświęcone tej powtarzającej się każdego dnia rutynie.
Marzenie o czystej wodzie
Na stronie fundacji Badiel znajdujemy opis jej frustracji, spowodowanej tą sytuacją. Pojawiają się również wspomnienia z dzieciństwa:
Jej bracia i kuzyni mogli spokojnie spać, podczas gdy ona i pozostałe dziewczynki z domu musiały iść po wodę. Georgie nie podobała się to nierówne traktowanie wynikające z różnic płci.
Wieczorem, przed zaśnięciem, Georgie zasypywała babcię pytaniami: „Dlaczego woda znajduje się tak daleko?”, „Dlaczego musimy gotować wodę, zanim się jej napijemy?”. Babcia twierdziła, że Georgie zadaje zbyt wiele pytań.
Obecnie Georgie mieszka w Nowym Jorku, ale nie zapomniała, skąd pochodzi. Georgie Badiel nie chce się pogodzić z zastaną sytuacją.
Jak to możliwe, że ona w swym apartamencie na Manhattanie może sobie wziąć długi prysznic z ciepłą i czystą wodą, podczas gdy jej ciotki, kuzynki, siostrzenice i bratanice, siostry, przyjaciółki i całe mnóstwo ludzi w Zachodniej Afryce nawet nie mogą o czymś takim sobie pomarzyć?
https://www.instagram.com/p/CGOLAFCHffC/?utm_source=ig_embed
Początki firmy
Punktem zwrotnym w tej historii stały się narodziny pewnego dziecka. Badiel opowiada dla włoskiej gazety Corriere della Sera, że przed pięcioma laty wróciła ze Stanów Zjednoczonych do Benina, aby odwiedzić swą ciężarną siostrę.
Od jej dzieciństwa nic się nie zmieniło. Jej siostra musiała wstawać przed świtem, aby przynieść wodę. Niektóre kobiety żyjące na wsi szły do źródła nawet sześć godzin, narażając się na ataki ze strony mężczyzn lub dzikich zwierząt.
Nie tylko dać, ale też nauczyć
Sytuacja była dla Badiel nie do zaakceptowania. Chciała zrobić coś inteligentnego i perspektywicznego, aby stało się wzorcem autentycznej kobiecej przedsiębiorczości.
Po zapoznaniu się z różnymi możliwościami doprowadzenia świeżej wody do domostw i wiosek w Burkina Faso i po przezwyciężeniu wielu przeciwności, postanowiła założyć własną fundację. Nie chodzi jedynie o kopanie studni. Chodzi również o higienę, o edukację i przedsiębiorczość kobiet, aby mogły stać się one motorem zmian.
Według informacji znajdujących się na stronie fundacji wyedukowano ponad 15 000 dzieci w zakresie podstawowej higieny i praktyk higienicznych, odnowiono 110 studni i wybudowano 19 nowych, umożliwiając w ten sposób 270 000 osób dostęp do czystej wody pitnej. 118 kobiet wyszkolono w zakresie odnowy i utrzymania studni, dzięki czemu mogą służyć swoim wspólnotom wsparciem i wiedzą.
Badiel wzięła udział w przetransponowaniu swojej osobistej historii na książeczkę dla dzieci pt. „Wodna księżniczka” („La princesa del agua”) – potraktowała to przedsięwzięcie jako sposób na zbieranie funduszy oraz jako narzędzie dydaktyczne:
Według Badiel dostęp do wody to coś więcej niż tylko zdrowie i zachowanie fizycznego życia, to kwestia wolności. W programie Course Correction, wyemitowanym przez Nelufar Hedayat, Badiel stwierdziła „woda zniewala ludzi, którzy nie mają innego wyjścia”. Bez wody „nie ma wolności. Nie możesz iść do szkoły… Kobiety nie mają wolności wyboru, aby robić coś innego dla siebie lub dla swoich dzieci”.
Woda to prawo człowieka
Dlatego supermodelka uważa, że woda to prawo człowieka.
W wywiadzie rozwija swą myśl:
Zawsze gdy wracam do domu, rozglądam się i myślę, co mogę jeszcze zrobić. Nigdy nie jest dość, niezależnie od tego, co bym zrobiła… Teraz, gdy jadę do Burkina Faso, chcę znaleźć rozwiązanie, w jaki sposób możemy dostarczyć czystą pitną wodę do mojego kraju. Gdy jestem na wsiach, widzę kobiety takie jak ja, widzę małe dziewczynki, takie jak ja, które spędzają trzy, cztery godziny, czasami śpiąc przy drodze, aby przynieść dla swojej rodziny kubeł wody.
Wiesz, jeśli naprawdę chcemy rozwiązać problem biedy, musimy zacząć od rzeczy podstawowych. A według mnie podstawą jest woda. To od niej zaczyna się życie.
Corriereo delle Sera nie owija w bawełnę:
Nie ma przyszłości dla Burkińczyków. Tym bardziej nie dla kobiety, która nie nazywa się Georgie, nie mierzy 1,8 metra, nie wygrała korony Miss Afryka i nie pracuje dla potężnych agencji supermodelek, takich jak Elite. „Jedyną perspektywą dla Afrykańczyka jest chodzenie. I dźwiganie wody. Nigdy nie zgodziłam się na taką perspektywą dla siebie. I nie zgodzę się na to dla wszystkich innych”.
Bez wątpienia nie można się na to zgodzić. Podczas wywiadu dla Course Correction Badiel wystosowała apel „do wszystkich ludzi, aby potrafili współczuć. Aby się nie godzili. Aby pomogli innym zaspokoić podstawową ludzką potrzebę, potrzebę czystej wody pitnej. Bo woda jest wszystkim”.
Bez wody nie ma życia
Pewna włoska święta i mistyczka żyjąca w XVII wieku, wielka święta Verónica Giuliani, zgodziłaby się z Badiel. Kiedy Verónica została przeoryszą, zaprojektowała i zmontowała dla swoich sióstr system rurociągów, który rozprowadzał wodę po całym klasztorze – widziała, jak jej siostry wspinają się i schodzą po schodach z wiadrami pełnymi wody i chciała im zaoszczędzić mnóstwa wysiłku.
Choć Verónica słynęła ze swoich mistycznych doświadczeń i z wielu szczególnych darów, jakie otrzymała od Boga, nigdy nie utraciła praktycznego zmysłu i z rozsądkiem wychowywała swoje siostry. Możemy zawierzyć tej wspaniałej patronce pragnienie Afryki.
Jej patronat jest szczególnie trafny, gdyż Verónica rozumie, że jedynie Chrystus może dać Wody Żywej. Poza orędownictwem w kwestii zaspokojenia fizycznego pragnienia, Verónica byłaby więc najlepszą mistrzynią budowania studni, z których można wydobywać wodę prawdy, zdolnej zaspokoić pragnienia serc każdej kobiety i każdego mężczyzny.
Czytaj także:
Małżeństwo: jakich narzędzi potrzebujemy do dobrej komunikacji?
Czytaj także:
Młode Afrykanki walczą z obrzezaniem za pomocą… aplikacji