separateurCreated with Sketch.

Walentynki spędził w parafialnej toalecie. Interweniować musiała straż miejska

STRAŻ MIEJSKA, WALENTYNKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 19.02.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative

W niedzielę, 14 lutego warszawscy strażnicy miejscy otrzymali wezwanie od mężczyzny, który utknął w kościelnej toalecie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.


Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Funkcjonariusze wezwani na miejsce w rozmowie ze stołecznym portalem „Metro Warszawa” stwierdzili:

Takiej interwencji nie pamiętają strażnicy miejscy z najdłuższym nawet stażem.

 

Walentynki spędził w parafialnej toalecie

Zamiast jeść kolację ze swoją drugą połową, 37-latek walentynkowy wieczór spędzał w kościelnej toalecie przy Sanktuarium św. Ojca Pio na Gocławiu, w Warszawie.

Po godzinie 23.00 postanowił wezwać ratunek i zadzwonił na alarmowy numer stołecznej Straży Miejskiej. Na miejsce dotarł patrol, jednak strażnicy nie zdołali znaleźć przy bramie kościoła żadnego domofonu ani dzwonka. Aby obudzić księży, musieli włączyć sygnały świetlne oraz dźwiękowe.

Postawieni na równe nogi duchowni otworzyli bramę, a do interweniujących strażników miejskich dołączył również policyjny radiowóz.

 

„Dziwna sprawa”

Funkcjonariusze wspólnie skontrolowali zakrystię. W zamkniętej na klucz toalecie odnaleźli 37-letniego mężczyznę. Księża przyznali, że widywali go już wcześniej na terenie parafii.

Policja sprawdziła jego personalia w swoich bazach i ustaliła, że był już wcześniej notowany.

Z wyjaśnień zatrzaśniętego mężczyzny wynika, że przed końcem niedzielnego nabożeństwa musiał skorzystać z toalety, o czym miał poinformować siostrę zakonną. Twierdził, że gdy usiłował wyjść, okazało się, że drzwi są zamknięte na klucz.

Strażnicy miejscy w rozmowie z portalem „Metro Warszawa” za dziwny uznali fakt, że mężczyzna będąc w toalecie nie usłyszał, że jest ona właśnie zamykana i nie dał znać o swojej obecności. W dodatku alarm podniósł dopiero dwie godziny po zakończeniu ostatniej mszy.

Źródło: Metro Warszawa



Czytaj także:
Co niezwykłego może się stać w publicznej toalecie?


RANDKA
Czytaj także:
Jak z klasą zakończyć nieudaną randkę?


NIESPODZIANKA
Czytaj także:
Walentynki: 15 sposobów, żeby zaskoczyć ukochaną osobę

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!