separateurCreated with Sketch.

Były świadek Jehowy zostanie księdzem. Niesamowita historia nawrócenia

KAPŁAŃSTWO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Francisco Veneto - 10.05.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Pan wzywał mnie do czegoś tak niesamowicie pięknego jak celebrowanie mszy świętej”. To był zaledwie początek cudu nawrócenia. Nie tylko Miguel, ale najpierw jego brat, a później także matka i ojciec powrócili do Kościoła.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

13 lutego bieżącego roku Miguel Mendoza, 25-letni Meksykanin, przyjął święcenia diakonatu wraz z ośmioma innymi seminarzystami z archidiecezji Denver w stanie Kolorado, gdzie się urodził. Były świadek Jehowy zostanie w najbliższych miesiącach wyświęcony na prezbitera.

Młody diakon opowiedział swoją historię w artykule, który ukazał się w należącym do archidiecezji Denver portalu El Pueblo Católico:

Przyszedłem na świat w rodzinie świadków Jehowy. Wiem jednak, że kiedy moja mama mieszkała jeszcze w Meksyku, chciała zostać zakonnicą, lecz nie pozwoliła jej na to moja babcia. Wkrótce potem moja rodzina porzuciła wiarę katolicką i związała się ze świadkami Jehowy.

Miguel jest wdzięczny matce za przekazanie mu „autentycznej wiary w Boga”. Jednocześnie zauważa jednak, że „świadkowie Jehowy mają inne idee niż katolicy”. Jak wyjaśnia nowy diakon:

Świadkowie Jehowy błędnie pojmują wiarę katolicką. Nie tylko nie zgadzają się z naukami Kościoła katolickiego, ale niemalże żywią do niego nienawiść. W takim właśnie środowisku wyrosłem, myśląc, że Kościół katolicki jest po prostu zły.

W wieku 16 lat Miguel zapragnął dowiedzieć się więcej o wierze katolickiej. Jak sam mówi, „chciałem dowiedzieć się, skąd bierze się wrogość świadków Jehowy wobec Kościoła katolickiego, dlaczego Kościół ten rzekomo uczy fałszywie. Dlaczego katolicy modlą się do Matki Bożej czy czczą papieża. Chciałem poznać to całe zło, które przypisywałem Kościołowi”.

Szukając odpowiedzi na powyższe pytania, Miguel mocno zainteresował się kwestią kapłaństwa. Stało się to, kiedy natknął się na zdjęcie przedstawiające papieża Jana Pawła II odprawiającego mszę świętą. Młody chłopak postanowił dowiedzieć się więcej o liturgii, celebracji, o ludziach klękających przed „kawałkiem chleba”. A im więcej się dowiadywał, tym mocniej rosło jego oczarowanie.

W wywiadzie dla El Pueblo Católico Miguel przyznał, że poczuł powołanie: „Pan wzywał mnie do czegoś tak niesamowicie pięknego jak celebrowanie mszy świętej i stawiania na ołtarzu Chrystusa. Podjąłem decyzję o przyjęciu chrztu świętego, a dwa lata później wstąpiłem do seminarium duchownego”.

To był zaledwie początek cudu wiary. Nie tylko Miguel, ale najpierw jego brat, a później także matka i ojciec powrócili do Kościoła. Dziś cała rodzina przyszłego kapłana Miguela Mendozy to katolicy.

Już teraz wszyscy krewni cieszą się na święcenia młodego diakona, który zachwycił się prawdą objawianą przez Kościół.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!