separateurCreated with Sketch.

Grzegorz Markowski o małżeńskiej recepcie: „Chodzić do spowiedzi”

GRZEGORZ MARKOWSKI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 12.05.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Piosenkarz Grzegorz Markowski wystąpił w programie „Monika Olejnik. Otwarcie”. Padły w nim pytania nie tylko o muzykę, ale także o Kościół, wiarę i przepis na udane małżeństwo.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

„Jak to robicie, że jesteście parą tak długo i nie znudziliście się sobie? W życiu rockandrollowca to wiadomo – są trasy, jest alkohol, dragi, no i kobiety. A ty cały czas z tą jedną kobietą” – zagadnęła Grzegorza Markowskiego Monika Olejnik.

Trzeba chodzić do spowiedzi

Piosenkarz odparł:

Jak dodał, jego żona „Krysia ma duszę artysty, była tancerką, sporo wyjeżdżała, pracowała ponad 20 lat. W pewnych momentach nie widzieliśmy się nawet po 2-3 tygodnie w miesiącu, w związku z czym było zawsze co opowiadać, byliśmy zawsze pełni emocji (...). Myślę, że to kolorowe życie to klucz do sukcesu”.

Wychowani blisko kościoła

Zapytany o swojego brata, biskupa Rafała Markowskiego, i o to, czy wiara miała na niego duży wpływ, odpowiedział:

Muzyk przyznał także: „Czuję się pokonany przez życie i wcale to nie jest przyjemne uczucie w momencie, w którym ogłaszam, że odchodzę z zespołu Perfect. (...) Chcę zostać w muzyce, będę gdzieś sobie grał, w jakichś zjawiskach muzycznych, które nie wymagają bycia na scenie przez godzinę i pięćdziesiąt minut”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.