separateurCreated with Sketch.

Mamy trzecie w Polsce sanktuarium św. Rity. Bp Czaja: to święte miejsce

SANKTUARIUM RITY W GŁĘBINOWIE
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
– Przyjeżdżam tutaj każdego miesiąca, od roku – mówi pani Beata. – Proszę św. Ritę o modlitwę za mojego wnuka, który wpadł w sidła narkotyków. Wierzę, że ona może mi i jemu pomóc.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Uroczystości w Głębinowie niedaleko Nysy rozpoczęły się w niedzielę po południu w miejscowym kościele św. Urbana. Bp Andrzej Czaja odczytał podpisany przez siebie dekret o ustanowieniu w tym miejscu diecezjalnego sanktuarium św. Rity. Z jego rąk otrzymał go proboszcz parafii, ks. Przemysław Seń.

Jest to trzecie (po Nowym Sączu i sanktuarium św. Rity w Smolnej w archidiecezji wrocławskiej) sanktuarium tej świętej – uznawanej za patronkę w sprawach trudnych i beznadziejnych, opiekunkę matek i osób poniżanych – w Polsce.

Kult św. Rity w Głębinowie trwa od jesieni 2014 roku. Jej relikwie są tam czczone od 22 maja 2015 r. Nabożeństwa, na które przed pandemią przyjeżdżali wierni nie tylko z diecezji opolskiej, ale i z innych regionów kraju oraz z Czech, odbywają się 22. dnia każdego miesiąca. Składają oni za wstawiennictwem świętej tysiące próśb.

W niedzielne popołudnie procesja z relikwiami i figurą świętej przeszła z kościoła do polowego ołtarza i tam biskup opolski w razem biskupami pomocniczymi i kilkudziesięcioma prezbiterami celebrował mszę świętą.

– Pierwszym znakiem Opatrzności było ocalenie tutejszego kościoła, gdy był tu budowany zalew – mówił bp Czaja. – Były zamysły, by go rozebrać. Potem tak Boży Duch prowadził, że powstał przy nim ośrodek formacyjny „Rybak".

– Z Bożego Ducha został też tu posłany ks. Przemek – kontynuował bp Czaja. – I usłyszał, że w dzisiejszych czasach, gdy niektóre sprawy są beznadziejne, trzeba przywoływać orędownictwa i wstawiennictwa św. Rity. Otrzymaliśmy relikwie i zaczął się kult. Nic tylko się zdumieć. Mamy sanktuarium – święte miejsce.

– Oby było w diecezji opolskiej oazą życia duchowego. Prośmy św. Ritę, by była tu gospodynią, która nam pomoże z Bożego życia czerpać. Chcemy tu pamiętać o służbie zdrowia, sanepidzie i wolontariacie. O chorych i cierpiących. Chcę też upraszać przez św. Ritę łaski dla naszego Kościoła, aby odmienił oblicze – mówił hierarcha.

– Przyjeżdżam tutaj każdego miesiąca, od roku – mówi pani Beata z Nysy. – Proszę św. Ritę o modlitwę za mojego wnuka, który wpadł w sidła narkotyków. Wierzę, że ona może mi i jemu pomóc – dodaje.

– Przyjechałam z Opola i jestem w Głębinowie pierwszy raz. Dowiedziałam się o tym miejscu dopiero teraz, kiedy zrobiło się głośno o nowym sanktuarium. Chcę się do tego kultu dołączyć. Myślę, że każdy ma św. Ritę o co prosić. Będę się modlić za moje wnuki i prawnuki, których mam siedmioro. Będę ich tej patronce polecać – powiedziała pani Krystyna Michnik.

Zgodnie z tradycją tego miejsca, msza święta zakończyła się błogosławieństwem róż. Zwyczaj ten nawiązuje do legendy o cudzie świętej. Rita – przed śmiercią, w styczniu 1457 roku, czyli zimą – poprosiła jedną z sióstr, by jej przyniosła z ogrodu kwiat róży. Siostra posłusznie, choć z niechęcią poszła do ogrodu. Ku zaskoczeniu zakonnic wróciła z różą.

KAI/ks