separateurCreated with Sketch.

Geniusz, święty i doktor Kościoła, który „Zachód mądrością swoją oświecił”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jarosław Kumor - 25.05.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Był innowatorem i niezwykle wszechstronnym uczonym. Jako przyrodnik, już w VII/VIII wieku twierdził, że ziemia ma kształt kuli.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W 21. homilii św. Bedy Czcigodnego, wspominanego w liturgii 25 maja, czytamy:

Jezus ujrzał człowieka siedzącego przy cle imieniem Mateusz i rzekł do niego: „Pójdź za Mną". Zobaczył nie tyle oczyma ciała, ile wejrzeniem serdecznego miłosierdzia. Zobaczył celnika, a ponieważ było to spojrzenie zmiłowania i wyboru, rzekł do niego: "Pójdź za Mną". Powiedział: "Pójdź za Mną", to jest: naśladuj Mnie. Powiedział: Pójdź, nie tyle w znaczeniu wspólnego wędrowania, ile naśladowania obyczajów. "Kto bowiem twierdzi, że trwa w Chrystusie, powinien postępować tak, jak On postępował".

To z tego fragmentu, który znajdziemy w Godzinie czytań w święto św. Mateusza, pochodzi zawołanie Jorge Mario Bergoglio, które przyjął w 1992 r., gdy zostawał biskupem. Nie zmieniło się ono do dziś, gdy jest już papieżem, a brzmi: Miserando atque eligendo (łac. Spojrzał z miłosierdziem i wybrał).

Z dzisiejszej perspektywy wydaje się, że przyjmując, a potem zachowując to wezwanie, Franciszek łamie stereotyp. Autor wybranych przez niego słów uważany jest za największy umysł spośród angielskich świętych i najświętszego spośród angielskich uczonych, a obecny papież to zdecydowanie bardziej duszpasterz niż naukowiec.

Z drugiej strony takie słowa – głębokie duchowo i odnoszące się do intymnego, osobistego doświadczenia grzesznego człowieka – z ust wielkiego umysłu swoich czasów pokazują jego piękną komplementarność spojrzenia na osobę Jezusa.

Beda żył na przełomie VII i VIII wieku i większość swojego życia, jak na benedyktyna przystało, spędził w jednym klasztorze. W Jarrow, w dzisiejszej północno-wschodniej Anglii (dziś funkcjonuje w tym mieście rzymskokatolicka parafia św. Bedy).

Był znany ze swojego martyrologium, które posłużyło potem do sporządzania wykazów świętych. Był swego rodzaju innowatorem i niezwykle wszechstronnym uczonym. Jako przyrodnik, już wtedy twierdził, że ziemia ma kształt kuli. Żył w czasach, gdy na zachodzie Europy nie datowano lat od narodzenia Jezusa i prawdopodobnie on zaczął to robić jako pierwszy.

Opracował też autorską metodę egzegezy, która obowiązywała w całym Kościele aż do XX w.

Uważa się go za ostatniego z ojców Kościoła zachodniego, a św. Robert Bellarmin powiedział o nim: „Zachód mądrością swoją oświecił”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że chodziło tu nie tylko o wiedzę, ale też Bożą mądrość, która w jego kazaniu o św. Mateuszu jest dobrze widoczna.

Nauka, która była tak mocną stroną Bedy, lubi mieć wszystko zmierzone i logicznie zaklasyfikowane. W wyborze, którego dokonał Jezus wobec Mateusza nie było jednak żadnej logiki. O celnikach mówiło się gorzej niż o okupantach, bo byli Żydami i ściągali od swoich rodaków mocno obciążające daniny na rzecz najeźdźców. Na ogół byli dzięki temu ustawieni finansowo.

Beda Czcigodny dostrzegł w historii św. Mateusza to, co tak wyraźnie przejawia się dziś w nauczaniu, posłudze i decyzjach papieża Franciszka. Miłosierdzie Boga wobec pogubionego i grzesznego człowieka. Na tym się nie kończy. To miłosierdzie jest po coś.

W 15. rozdziale Ewangelii wg św. Jana czytamy: “To nie wy wybraliście Mnie, lecz Ja wybrałem was i Ja wyznaczyłem was, abyście szli, przynosili owoc i aby wasz owoc był trwały”.

Miłosierdzie poskutkowało wyborem i trwałymi owocami. Mateusz został jednym z filarów Kościoła, Beda – zwłaszcza w wymiarze zachodnioeuropejskim – również.

Myślę więc, że w przypadku Franciszka, patrząc na jego zawołanie, jednego możemy być pewni: obrał sobie wspaniałe wzory przyjęcia miłosierdzia i wyboru, a trwałość owoców najlepiej oceni historia.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!