separateurCreated with Sketch.

Kolumbijczycy zobaczyli na tym zdjęciu „Jezusa”. Szybko stało się wiralem

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Lucía Chamat - publikacja 01.06.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Wielu upatruje w tym zdjęciu przesłanie o nadziei dla ludzi żyjących w Kolumbii – kraju pogrążonym w politycznym i społecznym kryzysie.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Ciekawe zdjęcie „Jezusa” krążące po mediach społecznościowych zostało wykonane w Kolumbii. Na fotografii widać policjanta stojącego przed tajemniczym mężczyzną. Wiele osób twierdzi, że widzi w nim Jezusa z Nazaretu.

Policjant ze zdjęcia opowiedział kolegom, że człowiek ów ukląkł, wzniósł ręce ku niebu i modlił się. Potem wstał i poszedł w swoją stronę.

Zdjęcie zrobiono na zewnątrz posterunku policji, między miastami Cali i Palmira. To region Kolumbii bardzo poważnie trawiony w ostatnich tygodniach przez społeczne konflikty. Protesty zaczęły się od sprzeciwu wobec propozycji reformy podatkowej i przeistoczyły się w gwałtowny konflikt między siłami bezpieczeństwa Kolumbii a manifestantami.

Zdjęcie „Jezusa” zrobiła smartfonem patrolująca policjantka. Scena zwróciła jej uwagę, gdyż przełożony rozmawiał z osobą bardzo podobną do Jezusa. Był to „mężczyzna z długimi włosami i nakryty pledem, niczym szatą”, opisała.

Emocje, otucha, nadzieja, szczęście i pokój – o tym mówią setki osób komentujących to zdjęcie w sieci. Niezależnie od tego, czy mamy do czynienia z Synem Bożym, czy też nie, ludzie w fotografii znajdują potwierdzenie, że Bóg stoi po stronie kraju. Jednocześnie wiele osób powątpiewa w jej autentyczność.

Katolicki piosenkarz i kompozytor Felipe Gómez twierdzi, że otrzymał relację od jednej z osób, która była świadkiem tej sytuacji. Pozwoliła mu na opublikowanie swoich obserwacji bez wyjawiania jej danych osobowych. Oto one:

„Policjant opowiada, że ten mężczyzna zapytał go, czy w pobliżu jest rzeka, w której mógłby się wykąpać. Ponieważ rzeki tam nie ma, szef powiedział mu, że za posterunkiem policji jest wąż, przy pomocy którego może się umyć”.

Świadek dalej wyjaśnia, że po kąpieli mężczyzna skierował się do groty, gdzie znajduje się figura Matki Bożej:

„Rozłożył swój czerwony pled na ziemi, uklęknął, wzniósł ręce, pochylił głowę i modlił się przez chwilę. Potem wzniósł ramiona, naprężył dłonie, spojrzał w niebo i z oczyma we łzach, modlił się przez dłuższy czas”.

To, co nastąpiło potem, zwróciło uwagę obserwujących wydarzenie:

„Po skończonej modlitwie, mężczyzna zwrócił się do patrolującej policjantki i jej kolegów niezrozumiałymi słowami. Słowa były bardzo krótkie, ale nie zrozumieliśmy tego języka”.

Mówi, że mężczyzna podążył wzdłuż szosy, a wszyscy wrócili do swoich prac. Potem wsiedli do samochodu, żeby złapać zagadkowego mężczyznę jeszcze w drodze. Nigdzie później już go jednak nie widzieli.

„Niezależnie od tego, czy wierzymy w nadprzyrodzony charakter tego zdarzenia, czy też nie, powinniśmy patrzeć na nie z perspektywy wiary. Jakiekolwiek wydarzenie tego typu nie powinno być oceniane według spektakularności, lecz według efektu, jaki wywołuje w ludziach – a ci policjanci wzruszyli się tym, co widzieli i poczuli się ochronieni”, twierdzi ojciec Carlos Alzate, rektor Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Chiquinquirá.

I dodał: „Kolumbia potrzebuje wielkiego pojednania i wiary, która uczyni nas bardziej konsekwentnymi. Ten kraj w swej większości katolicki nie może dalej zgadzać się na tak wysoki poziom biedy, niebezpieczeństwa i korupcji”.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!