separateurCreated with Sketch.

Jak ja zazdroszczę Jezusowi! Jest moim bohaterem i niedoścignionym wzorem

JEZUS
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
W duszy ciężko mi odmówić, powstrzymać niepotrzebne słowa, nie przejmować się „puszczaniem oka” i kpiną. Męczy mnie towarzystwo tych, którzy źle mi życzą. A Jezus?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Jak ja zazdroszczę Jezusowi. Jest moim bohaterem i niedoścignionym wzorem. W czym? W zachowywaniu niezależności.

Pewnie nieraz było tak, że ktoś chciał Go do czegoś przekonać. W towarzystwie puszczano sobie oko, gdy mówił niepoprawne rzeczy. W rodzinie krążyła plotka, że zwariował. Różne grupy zabiegały o Jego poparcie, bo posiadanie takiego mówcy i autorytetu to skarb. Dzisiaj pewnie wielu marzyłoby, żeby zrobić sobie z nim zdjęcie lub poprosić o autograf.

Jezus mimo wszystko wybija się na niezależność. Jest nie do zatrzymania. Nie ma względu na osoby. Nie boi się ich. Szanuje, a jednocześnie potrafi postawić jasne granice.

Jak mówi „nie”, to znaczy „nie”. Nie musi z nikim trzymać. Do nikogo się nie przymila i nie szuka poklasku. Jest w tym wszystkim normalny i naturalny.

Musiała to być niezwykle trudna rzecz. Zwłaszcza, że Jezus miał poznanie tego, co kryje się we wnętrzu człowieka. Wiedział, gdy ktoś Go okłamuje, manipuluje Nim, wciąga we własne gierki. Nikt inny nie widział tego tak dobrze.

Nie dał się zastraszać, ani zniechęcać. Nie zależało mu na posiadaniu władzy i bogactwa. Wszystko budował na prawdzie, a nie na domysłach i konfabulacjach. Myślę, że było to dla Niego powodem cierpienia.

Pozwalał na to, gdy z Niego kpiono, traktowano jak szaleńca, deprecjonowano Jego słowa. Wybrał los człowieka wolnego, który zna swoją godność i szanuje innych. Nie znosił towarzystwa tych, którzy pogardzali ludźmi, a za motto obrali hasło: „Im gorzej, tym lepiej”.

Jezus wybijał się na niezależność. Marzę o takiej niezależności. W duszy ciężko mi odmówić, powstrzymać niepotrzebne słowa, nie przejmować się „puszczaniem oka” i kpiną. Męczy mnie towarzystwo tych, którzy źle mi życzą.

Jestem słabszym człowiekiem niż Jezus. Jednak jeszcze wszystko przede mną!

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!