Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Lektura Biblii (i właściwe jej zrozumienie, na ile jest to możliwe) często okazuje się trudnym zadaniem. Wymaga cierpliwości, treningu, uważności. A także pewnej znajomości kontekstów, w jakich teksty te powstawały oraz intelektualnej pokory, by przyznać, że najczęściej czytający jest w błędzie.
Lecz być może przede wszystkim Biblia musi być czytana z nastawieniem na przygodę i gotowością do zmierzenia się z jej licznymi „trudnościami”.
Powiedzieć, że Biblia jest pełna dziwnych fragmentów, to niedopowiedzenie. Stwierdzenie, że jest to księga pełna wyzwań, jest jednocześnie słuszne i niesłuszne.
Po pierwsze, Biblia nie jest jedną księgą, a zbiorem ksiąg, z których wiele (jeśli nie wszystkie) powstało pod wpływem przeróżnych źródeł. Jest też owocem drobiazgowej i żmudnej pracy wielu pokoleń pisarzy, kompilatorów i redaktorów. Jest to zbiór tekstów pisanych, redagowanych i kodyfikowanych przez wieki.
Decyzja o tym, które teksty trafiają do Biblii, a które nie, to proces zwany włączeniem do kanonu. Ten termin w starożytności odnosił się do lasek mierniczych. Z czasem zaczął oznaczać „normę” lub „regułę”.
Żydowski kanon, zebrany w ciągu wieków, jest często określany jako „Tanach”. Słowo to jest akronimem, składającym się z pierwszych liter wszystkich trzech głównych zbiorów tekstów: „T” oznacza Torę (Pięcioksiąg, pierwsze pięć tekstów), „N” oznacza Newiim (prorocy, i zawiera nie tylko księgi oznaczone imionami proroków, lecz także księgi historyczne Jozuego, Sędziów, Samuela i Królewską), zaś „K” odnosi się do Ketuwim (pisma, czyli mniej więcej wszystkie pozostałe teksty).
Jednakże Biblie chrześcijańskie stosują inny porządek tekstów. O ile Tanach rozpoczyna Księga Genesis, a kończy Księga Estery, chrześcijanie zmienili kanon, dając priorytet księgom, które stają się zrozumiałe w świetle przyjścia Jezusa. Zamiast kończyć księgami pism (Ketuwim), ta część Pisma Świętego chrześcijan, która zwana jest Starym Testamentem, kończy się tekstami profetycznymi.
Ma to na celu podkreślenie faktu, że Jezus, który nauczał „prawa i proroków”, był wypełnieniem obu. Taka decyzja redakcyjna ma sens dla chrześcijan.
Dlaczego jednak hebrajscy redaktorzy Biblii zdecydowali się zakończyć swój kanon tekstem (szczególnie brutalnym), który w ogóle nie wspomina o Bogu? Dlaczego Biblia hebrajska zaczyna się księgą, w której Bóg jest wszechobecny (Księga Rodzaju), zaś kończy się taką, która nie zawiera słowa „Bóg” (Księga Estery)?
Właściwie, jak ta księga znalazła się w Biblii? Niektóre starożytne źródła sugerują, że księga ta niejako wkradła się do kanonu. W rzeczywistości jej włączenie do niego było przedmiotem debaty aż do pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Niektórzy autorzy twierdzą jednak, że Bóg niekoniecznie jest nieobecny. On jest po prostu „ukryty” w tekście.
Księga Estery daje świadectwo temu, jak trudny był los Żydów pod obcym panowaniem. Pokrótce mówiąc, tekst zawiera historię Estery, Żydówki mieszkającej w Persji, która zostaje królową i zapobiega wymordowaniu przedstawicieli swojego narodu, sama doprowadzając do rzezi prześladowców narodu wybranego.
Naukowcy zgadzają się co do tego, że księga nie ma oparcia w historii i jest fikcją, mającą wyjaśnić genezę hebrajskiego święta Purim. Jednak Księga Estery jest także o czymś innym.
Z całą pewnością brak odniesienia do Boga w tekście jest sam w sobie uderzający. Jak wyjaśnia Kristin Swenson w książce A Most Peculiar Book: The Inherent Strangeness of the Bible [Najdziwniejsza księga świata – wewnętrzne niespójności Biblii], „tekst był na tyle niepokojący dla greckojęzycznych Żydów żyjących w pierwszym wieku naszej ery, że dodali oni epizody i modlitwy, które miały podnieść poziom pobożności głównych postaci, a także wyraźnie zaznaczyć, że Bóg był przez cały czas zaangażowany w rozwój zdarzeń. Te greckie dodatki są zawarte w Biblii rzymskokatolickiej i prawosławnej. W chrześcijańskich Bibliach protestanckich pojawiają się one tylko jako część Apokryfów”.
I faktycznie, wertując niektóre wydania Pisma Świętego, przekonamy się, że Księga Estery jest dziwacznie ponumerowana: np. rozdział 16 następuje pomiędzy rozdziałami 8 i 9. Ponadto, tekst zaczyna się od rozdziałów 11 i 12, po których następuje rozdział 1. Te przeplatające się rozdziały to owe „pobożne dodatki", które zostały już zawarte w Septuagincie.
Podczas spisywania łacińskiej wersji Pisma Świętego, a więc Wulgaty, św. Hieronim zauważył, że te sześć rozdziałów nie było częścią oryginalnego tekstu hebrajskiego i dodał je na końcu księgi. Dopiero o wiele późniejsze wydania Wulgaty (a tak naprawdę wersja Nowej Wulgaty z roku 1969) włączyła je bezpośrednio do tekstu księgi.
Tak więc zanim do tekstu nie dodano „pobożnych fragmentów”, księga nie wspominała o Bogu.
W swojej książce Introduction to the Old Testament (Hebrew Bible) [Wstęp do Starego Testamentu (Biblia Hebrajska)], wybitna biblistka Christine Hayes porównuje Księgę Estery i inne pisma apokaliptyczne, jak choćby Księgę Daniela. Obie księgi opowiadają o radykalnym zagrożeniu egzystencjalnym dla narodu żydowskiego – o groźbie kolejnego ludobójstwa. Daniel nakazuje ludowi wiernie czekać, aż Bóg rozwiąże kryzys. W Księdze Estery niebezpieczeństwo zostaje całkowicie zażegnane przez ludzkie działanie. Czy jednak rzeczywiście tak jest?
Spojrzenie na oryginalny hebrajski tekst może rzucić nieco światła na ten pozorny brak. Tradycja rabiniczna wyjaśnia, że Tetragram – JHWH, jest rzeczywiście obecny, choć w formie ukrytej w różnych złożonych akrostychach, które można znaleźć w oryginalnym tekście hebrajskim: albo początkowe, albo ostatnie litery czterech kolejnych słów, czy to w przód, czy w tył, składałyby się na Imię Pana, JAHWE.
Faktycznie, litery te zostały wyróżnione w co najmniej trzech starożytnych hebrajskich manuskryptach kolorem czerwonym. Księga ta pokazywałaby więc, że Bóg zawsze kieruje biegiem historii, nawet (a może zwłaszcza) wtedy, gdy zdajemy się tego nie zauważać.
Podsumowując, Księga Estery ma być odczytywana jako świadectwo trwałej wiary, odważnego ludzkiego działania, które zawsze jest inspirowane i kierowane przez Boga, który jest tak blisko człowieka, że aby Go dostrzec, musimy zwracać uwagę na pozornie nieistotne szczegóły.