separateurCreated with Sketch.

„Mieszane” uczucia Japończyków przed olimpiadą w Tokio. Miejscowa Polonia także rozczarowana

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Na kilka dni przed rozpoczęciem Igrzysk Olimpijskich w Tokio sprawdzamy, jakie nastroje panują w Japonii i pośród Polaków zamieszkujących Kraj Kwitnącej Wiśni.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Japońskie i światowe środki przekazu informują o „mieszanym” nastawieniu i reakcjach mieszkańców, towarzyszących zbliżającym się Igrzyskom Olimpijskim w Tokio.

Na przykład przewodniczącego Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) Thomasa Bacha skrytykowano za jego odwiedziny Hiroszimy 16 lipca, zarzucając mu „bluźnierstwo i manipulowanie” tragedią miasta sprzed 76 lat w celach komercyjnych. W związku z narastającą ostatnio w stolicy falą zachorowań na Covid-19 unieważnia się bilety wstępu na zawody olimpijskie oraz ogranicza się liczbę ludzi biorących udział w różnych spotkaniach, m.in. prezydenta Andrzeja Dudy z Polonią w ambasadzie RP 22 bm.

T. Bach już kilkakrotnie spotykał się w Tokio z premierem Yoshihide Sugą i z burmistrz stolicy Yuriko Koike. Według jednej z agencji, w obawie przed burzliwymi demonstracjami jego wizyt w potężnym gmachu Urzędu Miejskiego w Shinjuku strzegli po raz pierwszy żołnierze z japońskich oddziałów Samoobrony.

16 lipca szef MKOl w towarzystwie przewodniczącej tokijskiego Olimpijskiego Komitetu Organizacyjnego Seiko Hashimoto udał się do Hiroszimy a jego zastępca – John Coates do Nagasaki, aby uczcić tam pamięć ofiar z 1945 r. W Hiroshimie Bach wygłosił krótkie przemówienie, w którym podkreślił m.in., że stopień zagrożenia czyhającego na sportowców „równa się zeru”. Ale jego słowa wywołały też duże opory 11 grup pacyfistycznych, które sprzeciwiły się „używaniu przez niego haseł w rodzaju «budujemy pokój na świecie bez broni atomowej» po to, aby usprawiedliwić otwarcie Igrzysk.

To jest bluźnierstwo – stwierdza odezwa tych organizacji, podpisana przez 70 000 mieszkańców miasta.

O wielce „skomplikowanych uczuciach” wobec tej wizyty i w ogóle w stosunku do otwarcia Igrzysk opowiedziała amerykańskiej agencji AP Sayuri Yamada, pracująca w szpitalu i nie biorąca udział w demonstracjach przeciwko Olimpiadzie.

Nie jestem absolutnie przeciwna jego [Bacha – red. ] przyjazdowi tutaj, ale myślę raczej o bezpieczeństwie ludzi, łącznie ze sportowcami [podczas Igrzysk – red.]. Niekoniecznie musiał on tu przyjeżdżać właśnie teraz – stwierdziła Yamada.

Inny rozmówca agencji Takayoshi Kayano wskazał na finansowy aspekt zbliżającego się wydarzenia. Jego zdaniem „MKOl skupił się teraz właśnie na «gromadzeniu pieniędzy»”. Według ostrożnych i pewnie zaniżonych danych, wydatki „olimpijskie” pochłoną ok. 15,4 miliardów dolarów, z czego 6,7 mld ma pochodzić z funduszów publicznych.

W czasie, gdy przewodniczący Bach przebywał w Hiroshimie, doszło już do pierwszej ucieczki sportowca – z Ugandy, który w Tokio „wybrał wolność” z przyczyn nie politycznych, lecz ekonomicznych. W hotelu, w którym był zakwaterowany, pozostawił on notatkę, że „chcę znaleźć tu pracę”. Wątpliwe jednak, czy mu się to uda w kraju, który niektórzy uważają za „policyjny”.

Niestety stale rośnie ponownie liczba zachorowań na Covid-19 w Tokio. 16 bm. zanotowano tam 1271 nowych przypadków, podczas gdy jeszcze tydzień temu było ich tylko 822. Jest to najwyższy wskaźnik od pół roku, mimo że ruszył już wreszcie szeroko zakrojony program szczepień ochronnych. A w zawiązku z wprowadzeniem na nowo w stolicy „stanu nadzwyczajnego”, zmalały nadzieje na wejście kibiców na zawody olimpijskie. Polski zakonnik i duszpasterz miejscowej Polonii o. Paweł Janociński OP miał już zarezerwowany bilet [podarunek od znajomej firmy] na finał biegów lekkoatletycznych na jednym z tokijskich stadionów, ale niestety bilet już unieważniono. Nie wiadomo też, czy i w jakiej formie będzie możliwe odprawienie zapowiedzianej już wcześniej mszy świętej dla polskich sportowców.

Poważnie okrojone będzie też przewidziane na 22 lipca spotkanie Polonii z przybywającym do Tokio prezydentem Andrzejem Dudą „ze względu na znaczne ograniczenia co do ilości spotykających się ludzi, wprowadzane przez władze japońskie”. Na przykład z 6 zaproszonych przez polską placówkę na to spotkanie polskich misjonarek i misjonarzy, po nowych obostrzeniach będzie mogło przybyć tylko dwoje.

Katolicki arcybiskup Tokio, Tarcisio Isao Kikuchi wypowiadając się 12 lipca, zaznaczył że archidiecezja tokijska uczestniczy w wysiłkach na rzecz walki z pandemią. Dlatego poprosił, aby wszyscy przybywający do metropolii tokijskiej podczas Igrzysk Olimpijskich i Paraolimpijskich tego lata „powstrzymali się od odwiedzania kościołów”.

Archidiecezja tokijska początkowo planowała, aby każda parafia mogła odpowiedzieć na duchowe potrzeby wielu ludzi, którzy przybędą do Japonii na to międzynarodowe wydarzenie – powiedział abp Kikuchi. – Zdecydowaliśmy się jednak odwołać wszystkie plany i tym samym nie będziemy w jakikolwiek szczególny sposób angażować się w Olimpiadę i Paraolimpiadę.

W archidiecezji tokijskiej, która służy ok. 100 tys. katolikom nadal obowiązuje dyspensa od obowiązku uczestniczenia w niedzielnych mszach świętych.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!