separateurCreated with Sketch.

Czy bohaterowie Biblii kontaktowali się z ufoludkami?

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 26.07.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Czy przybysze z kosmosu zniszczyli Sodomę i Gomorę? I czy to możliwe, że Biblijni bohaterowie mieli bliskie spotkania trzeciego stopnia?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

"Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący <oraz blask dokoła niego>, a z jego środka [promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, <ze środka ognia>. Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka" (Ez 1, 4-5).

Przywołany wyżej fragment Księgi Ezechiela, w którym prorok relacjonuje swoje widzenie Bożego rydwanu (jak i cały 1 rozdział Księgi), od kilkudziesięciu lat cieszy się niesłabnącą (i chyba dość niespodziewaną) popularnością w środowiskach poszukiwaczy życia pozaziemskiego (przy czym bardziej mówię tu o tzw. ufologach i zwolennikach paleoastronautyki niż astronomach z profesjonalnych placówek badawczych). Czy jednak rzeczywiście pochodzący z Jerozolimy kapłan doświadczył przed dwudziestu siedmiu wiekami czegoś, co w czasach spielbergowskich nazywamy bliskim spotkaniem trzeciego stopnia?

Głównym (choć znajdującym licznych naśladowców) popularyzatorem tezy, jakoby Ezechiel doświadczył tak naprawdę spotkania nie z Jahwe, a z przybyłymi w pojeździe kosmicznym formami życia z innej planety jest znany (i budzący duże kontrowersje w środowisku naukowym) szwajcarski pisarz Erich von Daniken. Propaguje on w swoich książkach teorię, jakoby życie na Ziemi nie powstało wskutek ewolucji czy Bożej kreacji, ale zostało „zaszczepione” przez rasę międzyplanetarnych podróżników.

Na potwierdzenie powyższej tezy von Daniken prócz cytatów biblijnych przytacza także relacje o latających obiektach zawarte w podaniach innych starożytnych kultur (np. indyjskie czy mezopotamskie). W samym Piśmie Świętym o kontaktach naszych przodków z kosmitami mają zaś świadczyć również m.in. wniebowzięcie Eliasza, wydarzenia na górze Synaj czy zniszczenie (jakoby w atomowym wybuchu) Sodomy i Gomory (i wiele innych opisów). Asem z rękawa w tej misternie skonstruowanej narracji są rzecz jasna egipskie piramidy, niemożliwie rzekomo do zbudowania przy użyciu jedynie antycznej, ludzkiej technologii.

Interpretacja taka pomija oczywiście kontekst teologiczny ezechielowego widzenia (i pozostałych fragmentów), w tym całe przesłanie, jakie w kolejnych rozdziałach pozostawił prorokowi Jahwe (wezwanie do upomnienia grzeszącego Izraela, ale też tchnięcie w niego nadziei). Nie odnosi się również do typowo biblijnej symboliki, zawartej w „spotkaniu” (cztery oblicza aniołów, ich skrzydła itd.). Tak o tamtych wydarzeniach w polemice z Danikenem pisał o. Jacek Salij OP, któremu oddajmy głos na zakończenie:

"Dopiero co lud Boży zaznał klęski, która wydawała się ostateczna i nieodwracalna: nie tylko utracił własne państwo, nie tylko ludność została zdziesiątkowana i uprowadzona, nie tylko cały kraj został zrujnowany i splądrowany, ale samo jego serce – świątynia jerozolimska, jedyna na świecie świątynia Boga prawdziwego (...) – została zbezczeszczona i zburzona. Wszystko wskazywało na to, że z tej klęski naród już się nie podniesie.

W obrazie ognistego rydwanu Bóg – przez proroka Ezechiela – ogłaszał nadzieję, której nikt się wtedy nie spodziewał: Na ziemi wygnania jest On tak samo blisko swojego ludu, jak był w Świętym Świętych w Jerozolimie! Przecież w Jerozolimie był On nie ze względu na tamto miejsce, ale ze względu na lud, który sobie wybrał i z którym zawarł przymierze! Teraz będzie On ze swoim ludem w kraju wygnania i On sam dopilnuje tego, żeby niewola trwała krótko (...)".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.