separateurCreated with Sketch.

Jak mniszka klauzurowa stała się matką wielu dziewcząt i chłopców

SUOR MELANIA, RITA CASCIA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Annalisa Teggi - 02.08.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Ta wspólnota zakonna kocha i przyjmuje dzieci, ukazując praktyczny aspekt duchowego macierzyństwa.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Niedawno w Cascia, w klasztorze św. Rity, odprawiona została specjalna msza św. z okazji 60-lecia profesji zakonnej s. Melanii. Imię mniszki może nam niewiele powiedzieć, ponieważ zupełnie nie przypomina ono imion influencerów z mediów społecznościowych, dla których ważna jest rozpoznawalność. A przecież często jest tak, że kiedy ktoś ma ręce i serce zajęte pracą, trudno taką osobę od razu zauważyć. Takie osoby, które są autentycznie obecne dla tych, którzy je otaczają, może nie mają „naśladowców”, ale mają [duchowe] dzieci, i to nawet za klauzurą.

W ciągu swojego życia zakonnego, s. Melania stała się „matką” wielu młodych dziewcząt i chłopców, którzy znaleźli przystań w Ulu św. Rity – jak sami nazywają swoją wspólnotę (pszczoły to owady kojarzone ze świętą). Ponownie okazuje się, że święci nie umierają, ale są jak podziemny strumień – niewidoczni dla oczu, odżywiają i użyźniają ziemię.

Jak donosi strona internetowa klasztoru św. Rity, w miejscu urodzenia świętej, Cascii, „Już wiele lat upłynęło, odkąd dwudziestodwuletnia Maria (imię nadane na chrzcie s. Melanii) uciekła ze swojego rodzinnego regionu Marche z miłości dla Pana i pieszo dotarła do Cascii, gdzie spełniło się jej pragnienie wstąpienia do klasztoru”. Wybór życia za klauzurą pozwolił jej na całkowite oddanie się pracy charytatywnej i modlitwie. 

Rita z Cascii jest jedną z najbardziej popularnych świętych, być może dlatego, że wzywa się ją w „sprawach niemożliwych”. Wielu modli się do niej i wielu jej dziękuje ofiarami, które klasztor przeznacza na dzieła miłosierdzia.

Jednym z najbardziej imponujących dzieł, które zakwitło wokół świętej, jest "Ul świętej Rity", główne dzieło charytatywne klasztoru pod wezwaniem świętej.

Ul został założony w 1938 r. przez ówczesną przeoryszę, bł. Marię Teresę Fasce. Oferuje mieszkanie, naukę i inne zajęcia dla dzieci z rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji społecznej i ekonomicznej. Dzieci-podopieczni Ula są czule nazywane apette – „pszczółki”, i millefiori, co w przybliżeniu tłumaczy się jako „polne kwiaty”, z których pszczoły robią miód.

Obecna przeorysza klasztoru świętej Rity, s. Maria Rosa Bernardinis wyjaśnia, że „pszczółki” to dziewczęta, które pochodzą z całych Włoch i przeprowadzają się do Ula, gdzie panuje atmosfera serdeczności, pokoju i miłości. Personel Ula pomaga podopiecznym w przechodzeniu w dorosłość i przekazuje umiejętności, które pomogą im stawić czoła światu.

„Polne kwiatki” to dzieci z najbliższego otoczenia klasztoru, uczęszczające do Ula na zajęcia pozaszkolne. Jak mówi przełożona wspólnoty w wywiadzie udzielonym Acistampa, „wszystkie dzieci znajdują w Ulu bezpieczne schronienie, w którym – dzięki wsparciu wielu ludzi dobrej woli – mogą budować lepszą przyszłość”.

Pierwsza „pszczółka” otrzymała pozwolenie zamieszkania w klasztorze w 1938 roku. Nazywała się Edda Petrucci, a do Cascii dotarła z pielgrzymką, wraz ze swoją owdowiałą matką. Matka Eddy poprosiła przełożoną wspólnoty, bł. Marię Teresę Fasce, aby dziewczynka mogła zamieszkać w klasztorze, gdyż sama nie była w stanie zapewnić jej utrzymania. Matka Fasce naruszyła regułę wspólnoty (która pozwala przebywać na terenie klasztoru wyłącznie osobom stanu duchownego, i to z zachowaniem ścisłych zasad) i przyjęła dziecko.

Pierwszą „pszczółkę” nazwano Mercede (Miłosierdzie), gdyż przybyła do Cascia 24 września, w dniu, w którym Kościół wspomina Matkę Bożą Miłosierdzia. Ten gest miłosierdzia sióstr nie uszedł uwagi miejscowej społeczności, która ochotnie pośpieszyła z pomocą.

Wśród wielu cudów, które płyną z tej historii, jest praktyka prawdziwego duchowego macierzyństwa. O ile pierwsza „pszczółka” została przyjęta bezpośrednio do klasztoru, z czasem Ul stał się oddzielną strukturą w miejscu, w którym mniszki prowadzą swoje klauzurowe życie.

Personel opiekujący się dziećmi (w wieku od 6 do 18 lat) to pedagodzy świeccy oraz s. Melania, która już od 60 lat jest łączniczką pomiędzy wspólnotą mniszek i Ulem. Wśród wielu gratulacji, które napłynęły na ręce mniszki-jubilatki, wiele pochodzi od dziewczynek, które stały się już kobietami, ale nadal uważają ją za matkę.

Ta historia to balsam, który może ukoić niezliczone rany zrodzone przez współczesną presję, by za wszelką cenę zostać matką. Wiele kobiet bardzo cierpi, nie mogąc w sposób naturalny począć dziecka. Miłosierdzie, a nie nauka, może uczynić matkami nawet te kobiety, które nie mogą nimi zostać w sposób biologiczny. Tę właśnie propozycję realizują w praktyce kobiety, które wybrały dziewictwo, odosobnienie i miłość.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.