separateurCreated with Sketch.

Świadoma bezdzietność: czy tak wolno? O 4 cechach małżeństwa i o tym, jak rozumieć płodność

MAŁŻEŃSTWO
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Agata Rujner - publikacja 23.08.21, aktualizacja 23.09.2024
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jesteśmy katolikami, mamy katolicki ślub, nie mamy fizycznych przeszkód, ale na ten moment nie chcemy mieć dzieci. Czy w przyszłości to się zmieni? Nie wiemy. Czy to źle o nas świadczy? Czy to jest złe?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Małżeństwo i rodzina to zagadnienia, na które niemal każdy jest w stanie się wypowiedzieć. Każdy przecież pochodzi z jakiejś rodziny i w związku z tym posiada swoje doświadczenie. Wielu decyduje się na zawiązanie własnej. Stąd niemal automatycznie w głowie pojawiają się „dowody anegdotyczne”, a osobiste przekonania wysuwają się na pierwszy plan.

Gdybyśmy jednak, na potrzeby tego tekstu, spróbowali na moment odłożyć swoje refleksje i spróbowali przyjrzeć się temu, co Kościół mówi o małżeństwie, to może mogłoby się to okazać wartościowym ćwiczeniem intelektualnym?

Bóg chciał małżeństwa

Z kart Pisma Świętego (zarówno Starego, jak i Nowego Testamentu) dowiadujemy się, że Bóg jest twórcą małżeństwa. W Starym Testamencie jawi się ono jako przymierze. W Nowym jest odnoszone do relacji, jaką Chrystus ma do Kościoła. Na podstawie tych dwóch obrazów zbudowana jest cała teologia małżeństwa i rodziny.

W nauczaniu Kościoła katolickiego i prawosławnego podstawowym faktem dotyczącym małżeństwa jest jego sakramentalność. Dla porównania – u protestantów małżeństwo sakramentem nie jest.

Oprócz sakramentalności możemy wskazać cztery cechy małżeństwa: jedność, nierozerwalność, płodność i świętość. Są to przymioty istotowe, bez których nie ma małżeństwa. Co oznaczają?

1Jedność

Jedność wyraża podwójną prawdę. Z jednej strony wskazuje na monogamiczność związku, z drugiej zaś podkreśla jego typ – jest to związek mężczyzny i kobiety. To w nim powstaje niepowtarzalna więź – wspólnota – communio personarum. Komunia osób jest wspólnotą ciała i ducha, nie tylko ciała albo tylko ducha.

Jedność niesie też w sobie treść eschatologiczną, o której pewnie często zapominamy, a być może nigdy o niej nie słyszeliśmy. Św. Augustyn pisał, że symbol małżeństwa z jedną żoną za naszych dni oznacza przyszłą jedność nas wszystkich poddaną Bogu w jednym państwie niebieskim.

2Nierozerwalność

Nierozerwalność wynika ze związku Chrystusa z Kościołem. Nie jest to pochodna jakiegoś prawa czy zasad, ale efekt postawy, którą Chrystus zamanifestował na krzyżu. I właśnie małżeństwo chrześcijan ma objawiać światu jakość tej relacji oraz jej sens.

Innymi słowy – ludzie patrząc na czyjeś sakramentalne małżeństwo, powinni móc dostrzec, jak wielką miłością Chrystus darzy swój Kościół. Relacja małżonków odwzorowuje to, co wydarzyło się w Wielki Piątek.

3Płodność

Natomiast płodność w pierwszym rozumieniu dotyczy zrodzenia i wychowania potomstwa, tej czysto biologicznej funkcji. Od stworzenia świata Bóg polecił ludziom rozmnażać się, zaludniać ziemię i wskazał, że człowiekowi nie jest dobrze być samemu. Kościół w swoim nauczaniu zawsze przedstawiał potomstwo jako dar.

Jednak wielu małżonków z różnych powodów nie może fizycznie zrodzić potomstwa, dlatego też płodność należy pojmować szerzej, w aspekcie psychiczno-duchowym. Konstytucja duszpasterska Gaudium et spes podkreśla, że płodność nie jest jedynym celem małżeństwa i trwa ono, zachowując swoją nierozerwalność nawet wtedy, gdy nie rodzi ono potomstwa.

Ojcowie soborowi wskazali na inny rodzaj tego celu – nie tylko prokreacyjny. Można go określić mianem celu personalistycznego. Jest nim obdarowywanie się miłością, rozumiane jako dobro małżonków.

4Świętość

Ostatnim przymiotem małżeństwa jest świętość. Ona również dotyka dwóch wymiarów. Po pierwsze jest to świętość – sanctum. Sakramentalne małżeństwo pozostawia na małżonkach niezatarty ślad – odtąd nie mogą zbawiać się pojedynczo. Zbawiają się jako wspólnota, jako para. Są oni powołani do dawania świadectwa o miłości Boga na wzór miłości w Trójcy Świętej. Ich zadaniem jest wzajemne uświęcanie się.

Drugim rozumieniem świętości małżeństwa jest sacrum. Oznacza ona bezwarunkową nietykalność małżeństwa. Nikt nie może w nie ingerować. Papież Franciszek powie nawet o nierozerwalnej wyłączności tej relacji.

Dzieci w małżeństwie

Zanim narzeczeni udzielą sobie nawzajem sakramentu małżeństwa, kapłan prowadzi z nimi dialog, który w zwyczajnej formule liturgicznej wygląda następująco:

Kapłan: N. i N. wysłuchaliście Słowa Bożego i przypomnieliście sobie znaczenie ludzkiej miłości i małżeństwa. W imieniu Kościoła pytam was, jakie są wasze postanowienia.

N. i N., czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu zawrzeć związek małżeński?

Narzeczeni: Chcemy.

Kapłan: Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia?

Narzeczeni: Chcemy.

Kapłan: Czy chcecie z miłością przyjąć i po katolicku wychować potomstwo, którym Bóg was obdarzy?

Narzeczeni: Chcemy.

Nietrudno zauważyć, że w tym dialogu pojawia się pytanie o przyjęcie potomstwa. Jeśli zatem z założenia ktoś (chociażby jedno z narzeczonych) wyklucza możliwość przyjęcia potomstwa, to niejako z zasady odrzuca katolicką wizję małżeństwa i rodziny.

Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że płodność jest istotowym przymiotem małżeństwa, można stwierdzić, że odrzucenie płodności w jej wymiarze biologicznym, może skutkować jego nieważnością.

Dojrzała decyzja

Czym innym jest rozeznawanie właściwego czasu na poczęcie, współpraca z łaską, korzystanie z rozumu i odczytywanie odpowiednich warunków na dogodny moment poczęcia dziecka, a czym innym jest świadome (czasem nawet celowe) zamknięcie się na przyjęcie potomstwa.

Kluczową rolę pełni rozeznanie, korzystanie z dobrze uformowanego sumienia i podejmowanie dojrzałych decyzji. Człowiek współpracuje z Bogiem przy przekazywaniu życia i ma prawo z ważnych racji (Paweł VI w Humanae vitae pisze o „słusznych powodach”) odkładać moment poczęcia, ale świadoma bezdzietność w małżeństwie jako decyzja i postawa nie zgadza się z zamysłem Boga.

Podczas obrzędu sakramentu małżeństwa kapłan wypowiada też specjalną modlitwę wstawienniczą: Pamiętaj, Boże, o nowożeńcach [N.] i [N.]. Ty doprowadziłeś ich do dnia zaślubin, pozwól im cieszyć się upragnionym potomstwem i w swojej dobroci obdarz ich długim życiem. W katolickiej wizji małżeństwa potomstwo jest chciane i upragnione.

Nie chcemy mieć dzieci…

Teoretyczna i teologiczna wizja to zwykle jedno, a życie – drugie. Nie znaczy to jednak, że trzeba zmienić tę wizję i dostosować ją do życia. Jednak kiedy wiemy, jak jest, możemy zbadać, jak daleko ideału jesteśmy. Wiemy też, gdzie kierować wzrok, by wrócić.

Warto pamiętać, że skoro małżeństwo jest sakramentem, to wiążą się z nim łaski. Bóg, łącząc małżonków więzią nierozerwalną i nieodwołalną, chce ich hojnie obdarowywać wszystkim, czego potrzebują. Jeśli zatem jacyś małżonkowie z zasady i postanowienia wykluczają możliwość posiadania potomstwa, to może warto, by zadali sobie fundamentalne pytanie o przyczyny tej decyzji?

Dlaczego w nich obojgu powstało postanowienie, żeby ze swojej relacji, ze swojej więzi i miłości, którą nawzajem się obdarowują, wykluczyć możliwość przekazywania życia? Jak zatem rozumieją funkcje i cele małżeństwa? Jak wygląda ich relacja z Bogiem? Dlaczego wybierają sakramentalne małżeństwo, skoro nie zgadzają się z jego założeniami?

Jeśli podejmują taką decyzję dopiero w trakcie małżeństwa, warto zapytać, co się zmieniło? Z czego to wynika? Być może przeszkody, które wydają się nie do przejścia, można usunąć? Może warto porozmawiać o tym z kimś bliskim, jakimś mądrym towarzyszem? 

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.