Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Zacznijmy może od tego, że wspomniana wyżej historia, choć popularność zdobyła dopiero w ostatnich dniach, nie jest nowa. Pierwsze doniesienia o Zambijczyku, który zapragnął odtworzyć największy z cudów Jezusa, pochodzą jeszcze z marca br.
Opisywany jako pastor James Sakala (błędnie przedstawiany w mediach jako Sakara) pomysł swój uzasadniał ewangelicznym wezwaniem Chrystusa, który w trakcie Ostatniej Wieczerzy wezwał apostołów słowami "To czyńcie na moją pamiątkę!" (Łk 22,19).
Młodzieniec przekonał więc swoich sąsiadów, by pochowali go żywcem ze związanymi rękoma. Gdy po 3 dniach (według części źródeł po 30 minutach) współbracia Sakali odkopali go, mężczyzna był martwy. Pozostawić miał przy tym oczekującą narodzin ich dziecka żonę.
Informację o śmierci 22-latka jako pierwsza podała 23 marca br. zambijska telewizja Diamond TV. Według jej relacji Sakala nie był jednak duchownym w naszym rozumieniu, a posługującym się tradycyjnymi metodami uzdrowicielem.
Mężczyzna był także znany lokalnej społeczności ze swojego zaangażowania we wspólnocie Chrześcijańskiego Kościoła Syjonu. Pastor tej denominacji miał zresztą uczestniczyć w zakopywaniu Sakali, co prawdopodobnie stoi u źródła późniejszych przeinaczonych doniesień.
Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że działający w Afryce Chrześcijański Kościół Syjonu znany jest z kontrowersyjnych praktyk leczniczo-duchowych. Jedną z nich jest np. prowokowanie u wiernych wymiotów celem oczyszczenia ich żołądków ze złych duchów.
Jak donosi Diamond TV, również sam Sakala już wcześniej dopuszczać miał się ryzykownych zachowań, którymi udowodnić chciał swą wiarę.
Warto na zakończenie przypomnieć słowa Ojca Świętego Benedykta XVI. W rozważaniu na Anioł Pański z 21.02.2010 r., odnosząc się do ewangelicznej sceny kuszenia Jezusa, powiedział on:
Źródło: www.snopes.com / Diamond TV / www.opoka.org.pl