separateurCreated with Sketch.

O. Knabit: To chyba najtrudniejsze zdanie całego „Ojcze nasz”

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Leon Knabit OSB - 03.09.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
„Mocnego człowieka stać na przebaczenie, słabego – tylko na nienawiść” – pisze znany ojciec benedyktyn.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

To chyba najtrudniejsze zdanie całej Modlitwy Pańskiej. Wiemy, jak bardzo trudno jest przebaczyć, gdy ktoś zadaje ranę naszemu sercu przez złe słowo, perfidne postępowanie, skrzywdzenie bliskich nam osób. A nawet ktoś, kto przebacza i nie chce się mścić, jest nieraz uważany za słabeusza, za ofiarę, której można napluć w twarz, a która zgadza się pokornie na zniewagi.

Starsi pamiętają: gdy w liście biskupów polskich do niemieckich na Tysiąclecie Chrztu Polski znalazło się słowo przebaczamy, podniósł się niemal ogólnonarodowy sprzeciw. Także i wielu katolików wołało: Nie przebaczamy! A ówczesny arcybiskup Krakowa – Karol Wojtyła – pytał na Wawelu: To co mieliśmy im powiedzieć? Że nie przebaczamy? To po co byłoby tysiąc lat chrześcijaństwa w Polsce? Po co nieskończoną ilość razy powtarzane: odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy? (cytuję z pamięci).

A kiedy do tego doszło …i prosimy o przebaczenie, wrzenie sięgnęło szczytu. My prosimy o przebaczenie? Okupantów, morderców, wrogów? Owszem, byli Niemcy, którzy popierali całkowicie wrogość Hitlera względem Polaków i innych narodów. Ale byli i tacy, którzy przez niego cierpieli w wyniku tej bandyckiej wojny. A nawet i potem, gdy miliony ich wyrzucano z Ziem Zachodnich, wielu niewinnych ucierpiało także od Polaków żądnych zemsty.

Ale przebaczyć, to nie znaczy pozostawić zła bez kary. Tego domaga się sprawiedliwość. Papież przebaczył temu, który do niego strzelał, ale nie wyciągnął go z więzienia. Istota problemu: często nienawrócony krzywdziciel gwiżdże sobie na naszą nienawiść do niego.

Natomiast my, jeśli nie wyrwiemy z serca nienawiści czy ostrej złości, schodzimy wprost na poziom krzywdziciela. Wciąż nosimy w sercu cierń, który nam nie pozwala być spokojnym. Poza tym ściągamy na siebie Bożą sprawiedliwość. Odpuść nam, jako i my. Mocnego człowieka stać na przebaczenie, słabego – tylko na nienawiść.

A może okres próby w czasie pandemii ma służyć pełnemu oczyszczeniu naszego serca? Dzisiaj, gdy słyszymy Jego głos, nie zatwardzajmy serc naszych. Bo możemy nie znaleźć czasu na nawrócenie. Oby nie było za późno!

Fragment książki ojca Leona Knabita OSB „Przestań narzekać, zacznij żyć. Część 4”, Tyniec Wydawnictwo Benedyktynów. Tytuł, lead i śródtytuły pochodzą od redakcji Aleteia.pl.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.