Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Zgodnie z przekazanymi przez duchownego informacjami, według wstępnie zebranych danych w polskich seminariach nastąpił spadek liczby powołań o ok. 15% względem roku poprzedniego. W ubiegłym roku naukę i formację w seminariach duchownych podjęło 438 kleryków.
Podobnie jak przed rokiem, największym zainteresowaniem kandydatów cieszyła się placówka w Tarnowie. Spośród zaś seminariów zakonnych, najwięcej chętnych zgłosiło się do dominikanów i pallotynów.
Ks. Kot wstrzymuje się jednak póki co przed podaniem dokładnej tegorocznej liczby powołań, wskazując, że niektóre z seminariów (jak wrocławskie czy poznańskie) otworzyły dodatkową rekrutację dla chętnych. Z drugiej strony, zdarzają się również przypadki, gdy przyjęci kandydaci ostatecznie nie stawiają się w placówkach. Duchowny zdradził jedynie, że po raz pierwszy w historii żadne z seminariów nie przekroczyło progu 20 przyjętych kleryków.
Jak zauważył przewodniczący Konferencji Rektorów, "ok. 90 proc. kandydatów do kapłaństwa w Polsce ma doświadczenie formacji chrześcijańskiej w mniejszej wspólnocie. (...) Ruch Światło-Życie, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży oraz Wspólnoty Drogi Neokatechumenalnej to obecnie główne środowiska kształtowania wewnętrznego młodych ludzi". Wielu kleryków ma już za sobą także doświadczenie służby liturgicznej jako ministranci.
Ks. Kot zauważył jednocześnie, że dużym problemem jest brak dojrzałości zgłaszających się kandydatów. Wielu z nich otrzymuje wskazanie, aby przed wstąpieniem do seminarium podjąć pracę psychoterapeutyczną bądź rozeznanie z kierownikiem duchowym.
"Formacja ku kapłaństwu zakłada dojrzałość i integralność młodego człowieka. Łaska bowiem buduje na naturze. Osoba powołana, która przekracza próg seminarium, musi mieć właściwe odniesienie do Boga i Kościoła, ale też musi wiedzieć, kim jest jako człowiek, a więc znać swoją tożsamość, swoje mocne i słabe strony" – przypomina duchowny.