separateurCreated with Sketch.

Dwie siostry jednocześnie zostają zakonnicami. “Jezus wybrał nas już od najmłodszych lat”

Dwie siostry jednocześnie zostały zakonnicami
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dolors Massot - 28.10.21
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Te dwie młode Hiszpanki odpowiedziały na wezwanie Boga i tego samego dnia wstąpiły do zakonu. Jak mówią, "to On zrobił wszystko, by się tam znalazły".

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Lourdes i Gloria Salgado pochodzą z Ciempozuelos w Hiszpanii (w pobliżu Madrytu). Są najmłodszymi z dużej rodziny (mają 7 rodzeństwa) i należą do Generacji Z, pokolenia urodzonego około 2000 roku, które spędza bardzo dużo czasu w internecie.

Te młode kobiety odkryły swoje powołanie do życia zakonnego, i obie zdecydowały się na wstąpienie do zakonu. Chociaż Lourdes i Gloria mają powołanie zakonne, nie zdecydowały się na to samo zgromadzenie. Gloria, która w chwili wstąpienia do klasztoru miała 18 lat, wstąpiła do Zakonu Córek Matki Bożej, podczas gdy 20-letnia wówczas Lourdes odnalazła swoje miejsce w Zgromadzeniu Iesu Communio w La Aguilera w Burgos. Obie jednak rozpoczęły swoją zakonną drogę 8 września.

Diecezja Getafe opublikowała nawet na swojej stronie internetowej informację na ten temat, w której przedstawia świadectwo obu sióstr.

„Jezus wzywał mnie od najmłodszych lat”

Lourdes tak wyjaśnia swoją decyzję:

"Wszystko wydarzyło się jednego lata, w trzy miesiące; dwie z nas opuszczają dom wyłącznie po to, by podążać za Jezusem, gdziekolwiek On jest. Mówię, że wszystko wydarzyło się w trzy miesiące, ale tak naprawdę tak nie jest, nie w moim przypadku. Powołanie zawsze było we mnie, a Jezus wzywał mnie odkąd byłam bardzo młoda, ale w życiu nie zawsze wszystko idzie tak, jak się spodziewamy, i przez jakieś trzy lata zapomniałam i porzuciłam wezwanie Jezusa na rzecz ziemskich rzeczy, które mnie pociągały".

„Po prostu być z Nim, kontemplując Go”

Jednak, jak dodaje Lourdes, Jezus nie przestał jej szukać. "Po ponownym spotkaniu z Jezusem i odkryciu, że On chciał mnie dla siebie, nie mogę zrobić nic innego, jak oddać się życiu kontemplacyjnemu, razem z Jezusem i moimi siostrami, które są wezwane do tego życia tak samo, jak ja: po prostu do bycia z Nim, aby Go kontemplować, a następnie dzielić się z tymi, którzy Go nie znają, "tym, co widzieliśmy i słyszeliśmy".

„Chcę być zawsze Mu poddana”

Lourdes mówi, że teraz nie może powiedzieć nic, poza "dziękuję". "Jestem nieskończenie wdzięczna Bogu i Jego Kościołowi. Nie zasługuję na to życie; tylko dzięki Jego miłosierdziu mogę żyć moim powołaniem zakonnym. Chcę żyć wiecznie służąc Mu".

Jej siostra Gloria, która właśnie skończyła szkołę średnią i osiągnęła pełnoletność, wyjaśnia, jak przebiegał jej proces powołaniowy i co motywuje ją do zostania zakonnicą. Dodaje, że ​​najlepsza część jej życia jest dla Jezusa.

Gloria: "Jezus sprawił, że się w Nim zakochałam"

"8 września wstąpiłam do nowicjatu w Zakonie Córek Matki Bożej w Valdemoro. Jest to zakon mniszek, który łączy życie kontemplacyjne z życiem czynnym, czyli oddanie się Jezusowi w Eucharystii i oddanie się duszom, które On przyszedł zbawić. Chodziłam do liceum prowadzonym przez te siostry, i widziałam Jezusa w tych zakonnicach. 

Kiedy każą mi opowiadać historię swojego powołania, jestem zaskoczona, bo to coś bardzo prostego i podoba mi się, że tak jest. To coś prostego, ale jednocześnie wspaniałego. Jezus po prostu sprawił, że moje serce stopniowo się w Nim zakochiwało. Widziałam, jak Jezus pragnie mnie i jak ja pragnę Jego. Moje serce nigdy nie odpoczywało w niczym innym, jak tylko w Nim".

„Widziałam, jak Jezus pragnie świata”

Widziałam też, jak zepsuty jest świat, jak biedne jest serce człowieka bez Jezusa, jak świat pragnie Jezusa i jak Jezus pragnie świata. I oddaję całe swoje życie, aby ugasić to „pragnę”, oddaję swoje życie za dusze, „aby miały Życie”. Wiem, dlaczego żyję. 

Nigdy nie przestaję się dziwić, jak dobry jest Pan: dziwię się, że każdego dnia wybiera mnie, tak małą. Czasami zadaję sobie pytanie: „Jak się tu znalazłam?”. I zdaję sobie sprawę, że to On zrobił wszystko, bym tu była…".

Zarówno Gloria, jak i Lourdes widzą, że ich rodzina, szkoła, w której się uczyły, i Droga Neokatechumenalna pomogły im odkryć ich osobiste powołanie.

Lourdes mówi: „Rodzina była bardzo ważna w moim życiu: moja matka, która jest zadowolona z życia, które zaczynam, moje rodzeństwo, moja parafia i moja wspólnota, ci, z którymi dzieliłam się swoją wiarą w ostatnich latach”. Gloria mówi, że to samo dotyczy jej przypadku.

Matka Boża w ich powołaniu

Gloria dodaje, że podjęta przez nie decyzja całkowitego oddania się Panu w życiu zakonnym nie byłaby możliwa bez pomocy Matki Bożej.

"Najświętsza Maryja Panna jest najłatwiejszą, najkrótszą i najszybszą drogą do Jezusa. To ona codziennie prowadzi mnie do Jezusa; jej daję wszystko, aby mogła dać to mojemu Panu".

Gloria w konkretny sposób powtarza "tak" Maryi. Codziennie cytuje zmarłego sekretarza generalnego ONZ, Daga Hammarskjolda: "Mogę tylko powiedzieć: Za wszystko, co było, DZIĘKUJĘ; Na wszystko, co będzie, TAK".

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!