separateurCreated with Sketch.

Dominik Dubiel SJ: Książki Sapkowskiego zaprowadziły mnie do seminarium [wywiad]

LEKTURA
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Oddając wszystko Bogu zakładam, że On jest dobry, zrobi z tego użytek. Ryzykuję, nie wiem, co On zrobi. Może to mi się nie podobać. Zakładam jednak, że moje pomysły na życie nie muszą być najlepsze – mówi Dominik Dubiel SJ.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Dominik Dubiel to jezuita i muzyk zainspirowany duchowością ignacjańską. Z połączenia tych dwóch pasji powstał niezwykły utwór Zabierz Panie i przyjmij. Nam zakonnik zdradza kulisy powstania piosenki, skąd czerpie inspirację i jak książki Sapkowskiego zaprowadziły go do seminarium.

Anna Gębalska-Berekets: Bycie jezuitą i muzykiem ułatwia poszukiwanie Boga?

Dominik Dubiel SJ*: Przede wszystkim pomaga kontakt z rzeczywistością – zarówno zewnętrzną, jak i tą, która jest w nas: z naszymi pragnieniami, emocjami itd. Jestem jezuitą, ale i muzykantem, żyję duchowością ignacjańską. Na tej drodze odnajduję Boga.

Wyśpiewywanie modlitwy pozwala lepiej ją przeżywać?

To kwestia indywidualna. Św. Ignacy pisze, by szukać miejsc, w których Bóg bardziej nam się udziela i do tego dostosować formę modlitwy. Dla jednych będzie to proste recytowanie modlitw, dla innych kontemplacja lub śpiew.

Jak Sapkowski zaprowadził mnie do seminarium

W komunikacji z Bogiem i Kościołem pomógł ci Sapkowski!

Bóg mówi do nas w takim języku, jaki jesteśmy w stanie zrozumieć. Choć brzmi to dziwnie, to lektura książek Sapkowskiego faktycznie doprowadziła mnie do wydarzeń, które zmieniły moje życie. W liceum zakochałem się w wiedźmińskim uniwersum. Po przeczytaniu wszystkich części, szukałem innych książek autora. Trafiłem na Trylogię husycką. Główni bohaterowie dzielnie walczą ze „złowrogimi siłami Kościoła katolickiego”. Jego przedstawiciele, księża, zakonnicy, są szpiegami i bezwzględnymi typami. Choć ci duchowni anty-bohaterowie nie wzbudzili mojej sympatii, to została ze mną świadomość, że bycie księdzem jest realną możliwością. Z czasem bohaterowie Narrenturmu, Bożych bojowników i Lux perpetua odeszli w niepamięć, ale...

Myśl o byciu księdzem pozostała...

Poszedłem do seminarium. Stwierdziłem, że lepiej samemu doświadczyć, że coś jest dla mnie lub nie, niż zastanawiać się, „co by było gdyby”. W seminarium zacząłem poznawać Boga, Kościół i duchowość ignacjańską. Po dwóch latach poprosiłem o przyjęcie do Towarzystwa Jezusowego i szczęśliwe zostałem przyjęty.

DOMINIK DUBIEL

Muzyczny hit ze św. Ignacym w tle

"Zabierz, Panie i przyjmij". Perełka duchowości ignacjańskiej. Dla ciebie to piękny, ale i ryzykowny tekst. Dlaczego?

Po ludzku to niebezpieczny tekst. Prosimy o miłość i łaskę, więc powinniśmy być spokojni. Z drugiej strony deklarujemy gotowość oddania wolności, rozumu, woli, pamięci i wszystkiego, co mamy. Gdybyśmy odnieśli te słowa do drugiego człowieka, to oddanie komuś do dyspozycji woli, rozumu, pamięci, może rodzić czarne scenariusze – nawet najlepszy człowiek, może nas niechcący nadużyć, skrzywdzić. Ofiarując to Bogu, poniekąd też ryzykuję, bo nie wiem, co On zrobi. Niektóre rzeczy mogą mi się nie podobać. Zakładam jednak, że moje pomysły na życie nie muszą być najlepsze. Oddając wszystko Bogu ufam, że On jest nieskończenie mądry i dobry, więc zrobi z tego lepszy użytek.

O czym więc jest ta modlitwa?

Dynamika ćwiczeń duchowych prowadzi do doświadczenia bycia kochanym przez Boga i pragnienia uczestniczenia w Jego misji w świecie. Chodzi o życie na głębszym poziomie, jako człowiek odnowiony w Chrystusie. Ta modlitwa jest naszą odpowiedzią na to doświadczenie. Widząc i odczuwając Jego miłość chcę uczestniczyć w Jego działaniu. Chcę podchodzić do innych z taką miłością, dobrocią i szacunkiem, jak to czyni Bóg.

W muzykowaniu jest moja modlitwa

Świętujesz 10 lat powołania. To czas podsumowań?

Rzeczywiście, ta piosenka jest poniekąd podsumowaniem mojej dotychczasowej drogi. Pierwszą piosenkę z tym tekstem napisałem niedługo po nowicjacie, pełen entuzjazmu i przekonania, że mogę się wspaniale przysłużyć misji Bożej. Ten entuzjazm słychać w aranżacji. Po ładnych paru latach w zakonie i niejednokrotnym rozczarowaniu sobą, podchodzę do tego z większą pokorą. Bardziej ufam Bogu, dużo mniej sobie. A mimo wszystko jestem przekonany, że On chce mnie w zakonie, w tym miejscu, w którym jestem. To budzi pokorę i wdzięczność.

Miłość i zaufanie uwiarygadnia chrześcijaństwo?

Jeśli pozwolę sobie na zachwyt Miłością i zechcę na nią odpowiedzieć, pozwalając Bogu, by włączył mnie w siebie, to moja wolność, rozum, wola i wszystko co mam, staną się arcydziełem twórczej miłości, jakiej nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić. A to wymaga zaufania.

Boże Narodzenie to lekcja pokornej miłości

Boże Narodzenie wyzwala z niewoli życia dla siebie i uzdalnia do miłości.

Boże Narodzenie to lekcja pokornej miłości. Bóg przyszedł jako Ktoś mały, kto nie ma władzy ani wpływów. Pozwolił sobie na bycie zależnym całkowicie od ludzi. Powierza się słabszym od Niego. Bycie pokornym w miłości oznacza, by nie deklarować jak kocham, ale  dać drugiemu doświadczyć bycia kochanym. Na miarę moich możliwości, bez udawania kogoś, kim nie jestem.

"Co jakiś czas tworzy się w mojej głowie, czy może raczej sercu, motyw, który chodzi za mną, aż usiądę do niego i rozbuduję do formy piosenki". Co teraz siedzi w twoim sercu?

Zastanawiam się, jak wchodzić w głąb doświadczeń, aby nie przeżywać codzienności w sposób, który pozostawia mnie na powierzchni egzystencji. Staram się integrować wszelkie doświadczenia wokół miłości.

DOMINIK DUBIEL

"Widzieć nowymi wszystkie rzeczy"

Skąd czerpiesz inspiracje?

Nie jestem zawodowym kompozytorem, więc nie ciąży nade mną presja pisania nowych rzeczy. Nie muszę zatem szukać zewnętrznych inspiracji. Jeśli wzrasta we mnie przekonanie, że warto napisać konkretny utwór i rozeznam, że faktycznie powinienem to zrobić, to tak robię.

"Widzieć nowymi wszystkie rzeczy". To hasło przewodnie Roku Ignacjańskiego. Jak go dobrze przeżyć?

Polecam rekolekcje ignacjańskie. A jeśli ktoś nie może sobie pozwolić, by zainwestować parę dni na pobyt w domu rekolekcyjnym i tam je odprawić, to w wielu miejscach Polski można znaleźć jezuitów, którzy udzielają tzw. rekolekcji w życiu codziennym. Pomocna jest aplikacja "Modlitwa w drodze". To „opakowane” w wyciszającą muzykę 10 minut z Ewangelią dnia i kilkoma konkretnymi inspiracjami, jak wprowadzić ją w życie.

Coś jeszcze?

Uczyć się widzieć sytuacje, w których Bóg działa w moim życiu. Warto usiąść sobie wieczorem na chwilę i zapisać np. trzy konkrety, za które jestem wdzięczny. Kluczowe dla zdrowego życia duchowego jest widzieć drobne rzeczy i je konkretyzować. Podziękować Bogu za dobro, poprosić o światło i spojrzeć na dzień, który się kończy, oczami Pana Boga.

Dominik Dubiel – jezuita, muzyk. Ukończył filozofię na Akademii Ignatianum oraz Edukację artystyczną na Akademii Muzycznej w Krakowie. Przez kilka lat współprowadził rekolekcje Szkoły Modlitwy z Bogiem. Studiuje teologię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, prowadzi chór Collegio Intenazionale del Gesù, współprowadzi Podcast Jezuicki.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.