Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Czy wiedzieliście, że ks. Piotr Pawlukiewicz pisał także teksty piosenek? Kiedyś chowane do szuflady, a dziś…? Znajdziesz je na płycie „Zostanie mi muzyka…” w wykonaniu Krzysztofa Antkowiaka, serdecznego przyjaciela kapłana.
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Wszystko zaczęło się od utworu „Litania”, do którego słowa napisał ks. Piotr Pawlukiewicz, a zaśpiewał go przyjaciel kapłana Krzysztof Antkowiak. Wspominaliśmy o piosence, pisząc o jej wyjątkowym wykonaniu przed mszą w intencji zmarłego ks. Piotra.
Płyta z piosenkami ks. Piotra Pawlukiewicza
Wydaniu jedynej autobiografii ks. Pawlukiewicza (której fragment publikowaliśmy na Aletei) towarzyszy ukazanie się płyty z tekstami autorstwa ks. Piotra w wykonaniu Krzysztofa Antkowiaka. O pracy nad krążkiem „Zostanie mi muzyka…” artysta mówił tak:
Najpierw powstała „Litania”. Potem zrobiłem „Apokalipsę” i „Piosenkę o młodych Powstańcach Warszawskich”. Piotr bardzo się tym cieszył i komentował klimat tych piosenek. Wiedziałem już, że będzie z tego płyta… dla Piotrka. Kiedy zacząłem pracę nad kolejnymi utworami, Piotr odszedł…
Mniej więcej w tym samym czasie kupiłem nowy komputer, program i zmieniłem miejsce pracy, inwestując w sprzęt, nie wiedząc, że za chwilę pojawi się pandemia i odwołają mi koncerty. Ostatni potrzebny do pracy kabel kupiłem dzień przed zamknięciem sklepów na długi czas.
Rzuciłem się w wir pracy. Od połowy marca do lipca komponowałem, nagrywałem wokale. Pod koniec tego okresu siedziałem w tych kawałkach nawet po kilkanaście godzin dziennie, robiąc aranże, poprawiając. Często zmieniałem koncepcję. Czasami nawet na głos pytałem: „Piotrek, to jest ok, czy inaczej byś to widział?”. I mógłbym przysiąc, że widziałem go wtedy, jak siedzi na kanapie, strząsa popiół z papierosa i z uśmiechem mówi: „Tu daj więcej pianina, będzie lepiej”.
Antkowiak: Ta płyta jest dla ks. Pawlukiewicza
Antkowiak sam przeszedł w życiu skomplikowaną drogę. Miał problem z uzależnieniem od alkoholu, narkotyków i hazardu. O swoim nawróceniu opowiadał w rozmowie z Aleteią: „Przez wiele lat byłem z dala od Boga, nie działo się fajnie w moim życiu. Problemy doprowadziły mnie na skraj załamania. Dzięki temu, że się pomodliłem, wróciłem do Niego. To jest wielką łaską. Dziś mogę powiedzieć, że droga z Bogiem jest dużo lepsza niż bez Niego”.
Ks. Pawlukiewicz był dla muzyka ważną postacią. Nazywał go „przewodnikiem i przyjacielem duchowym”. Jednak praca nad tekstami autorstwa kapłana była dla Antkowiaka nie lada wyzwaniem. Tak to wspomina:
Teksty Piotra są trudne do śpiewania. Nie tylko znaczeniowo, bo są pełne metafor, oddające ogromną wrażliwość Piotra i jego liryczny talent, ale też trudne do wyśpiewania pod względem brzmienia, rytmu, ilości sylab itd. Były dla mnie wyzwaniem, aby tak budować muzykę, by przenikała się i uzupełniała z tekstem w przekazie jako całość. To jest płyta dla Niego. Ale w każdym utworze znajdziecie nas obu. Jeśli choć jedna osoba poruszona tą płytą sięgnie do tego, co mówił Piotr… to będę miał poczucie spełnionej misji.
Czytaj także:
Grzegorz Markowski: „Gromnicę i wodę święconą mam i dziś, choć różnie bywało”
Czytaj także:
Agustin Egurolla o ks. Popiełuszce: Widziałem te przestraszone twarze ludzi, którzy do niego przychodzili po odwagę
Czytaj także:
„New Life’m powstał z pragnienia grania dla Boga”. Wywiad z Joachimem Menclem