separateurCreated with Sketch.

Dlaczego dwóch olimpijczyków przecięło na pół swoje medale?

MEDAL PRZYJAŹNI
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 16.02.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
XI Letnie Igrzyska Olimpijskie, jakie w lecie 1936 r. odbyły się w Berlinie, były imprezą specyficzną. Nad światem powoli zaczynało unosić się widmo kolejnego konfliktu. Goszczące zawody nazistowskie Niemcy pragnęły zaś uczynić z igrzysk demonstrację własnej rodzącej się potęgi. Mimo tej atmosfery znalazło się w tych zawodach miejsce na gesty fair play. Posłuchajcie o jednym z nich...

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W momencie gdy rozpoczynały się berlińskie igrzyska, świeżo ustanowiony rekord świata w skoku o tyczce mężczyzn wynosił 4,43 m (aktualnie jest to 6,15 m). Jego posiadaczem był Amerykanin Georg Varoff. Rywalizującym w olimpijskich zmaganiach zawodnikom nie udało się jednak zbliżyć do tego rezultatu. Najlepszy w Berlinie Earle Meadows z USA skoczył "zaledwie" 4,35 m. Wynik ten dał mu niekwestionowaną wygraną, tłoczno zrobiło się za to w walce o pozostałe medale.

Drugi w konkursie rezultat 4,25 m osiągnęło aż trzech zawodników: Amerykanin Bill Sefton oraz Japończycy Sueo Oe i Shuhei Nishida. Sytuacja była kłopotliwa o tyle, że ówczesny regulamin igrzysk nie pozwalał na wręczenie kilku medali w tym samym kolorze. Konieczna więc była dogrywka. Jako pierwszy odpadł w niej Sefton. Problem pojawił się, gdy przyszło do rozstrzygnięć medalowych, ponieważ Oe i Nishida, przyjaźniący się w życiu prywatnym ...odmówili dalszej rywalizacji przeciw sobie.

W tej sytuacji organizatorzy zawodów zwrócili się do japońskiego komitetu z prośbą o wyznaczenie, który ze sportowców otrzymać ma jaki krążek. Komitet ów uznał, że srebro powinno przypaść starszemu Nishidzie, który dodatkowo na osiągnięcie maksymalnej wysokości potrzebował jednej próby (Oe przeskoczył ją za drugim podejściem). Dziś zresztą liczba prób brana jest obligatoryjnie pod uwagę przy ustalaniu ostatecznej klasyfikacji zawodów.

Po powrocie do kraju Oe i Nishida, nie zgadzając się z oficjalnymi rozstrzygnięciami, udali się do jubilera, prosząc, aby... przeciął ich medale i połączył je na nowo różnokolorowymi połówkami. Powstałe w ten sposób krążki szybko "ochrzczono" mianem "medali przyjaźni".

Niestety, niedługo potem II wojna światowa przerwała więzy łączącej skoczków zażyłości. Sueo Oe w 1939 r. zaciągnął się do japońskiego wojska i trzy lata później zginął w trakcie walk na Filipinach. Zdążył jednak w 1937 r. pobić rekord Japonii w skoku o tyczce (4,35 m), który utrzymał się przez kolejne 21 lat. Należący do niego "medal przyjaźni" można dziś podziwiać w muzeum stadionu olimpijskiego w Tokio. Shuhei Nishida kontynuował zaś karierę sportową, zyskując rozpoznawalność dzięki swej długowieczności. W 1951 r. jako 41-latek zdobył jeszcze brązowy medal igrzysk azjatyckich. Zmarł w 1997 r. z powodu ataku serca.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Aleteia istnieje dzięki Twoim darowiznom

 

Pomóż nam nadal dzielić się chrześcijańskimi wiadomościami i inspirującymi historiami. Przekaż darowiznę już dziś.

Dziękujemy za Twoje wsparcie!