Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Warszawska parafia pw. św. Aleksandra zaprasza wiernych na wspólne bieganie. Akcja składa się z dwóch części: biegania oraz rozważania Ewangelii.
– Pomysł wziął się stąd, że sam bardzo lubię biegać, robię to każdego dnia. Pomyślałem więc, że warto poszukać nowych form duszpasterstwa i zaprosić do biegania także wiernych – mówi w rozmowie z Aleteią ks. Bartosz Kuczmarski.
Bieganie z Dobrą Nowiną
Duchowny interesuje się ewangelizacją, która domaga się wyjścia ze świątyni. – Dzisiaj już nie wystarczy czekać, aż ludzie przyjdą do kościoła. Dla człowieka, który utracił wiarę, takie miejsce nie ma już większego znaczenia – tłumaczy.
Akcja "Bieganie z Dobrą Nowiną" ma na celu dotarcie z Ewangelią do tych, którzy sami nie przyjdą na nabożeństwa organizowane w parafii. – Trzeba za nimi chodzić, a nawet i biegać – stwierdza wikary.
Na zaproszenie wierni odpowiedzieli z radością i uśmiechem. Obecnie grupa liczy 15 osób. – Zaczęliśmy w październiku, a niewiele osób chce biegać w okresie zimowym – wyjaśnia w rozmowie z nami ks. Bartosz.
W każdą sobotę uczestnicy inicjatywy spotykają się o godz. 10.00 przed kościołem pw. św. Aleksandra w Warszawie. Biegają razem około godziny. Trasa biegu wynosi od 5 do 7 km. Po skończonym joggingu wszyscy idą się do pobliskiej kawiarni na placu Trzech Krzyży, czytają Ewangelię z danego dnia, rozmawiają i dzielą się refleksjami.
"Ważny jest wymiar wspólnotowy"
W grupie są osoby w różnym wieku, od 15 do 65 lat. Tempo biegu dostosowane jest do kondycji uczestników.
Jak mówi ks. Bartosz, w bieganiu ważny jest przede wszystkim wymiar wspólnotowy. Nie trzeba być też sportowcem, aby wziąć udział w inicjatywie.
– Nie chodzi o to, aby popisywać się przed innymi i pokazywać, kto biegnie szybciej. Istotne jest, aby biec razem. Ktoś zwalnia, aby dotrzymać kroku temu, który nie nadąża. Chcemy to tempo uśrednić. Ma to swoje przełożenie także na kwestie związane z wiarą. Każdy z nas ma inną relację z Panem Bogiem i jest na innym poziomie. Nie chodzi więc o to, abyśmy kogoś popędzali, ale byśmy czasem zwolnili tempo i szli także do tych, którzy biegną wolniej – tłumaczy wikary stołecznej parafii pw. św. Aleksandra.
I dodaje: – Pomyślałem sobie, że w duchu trwającego synodu i tego, co mówi papież Franciszek, ważne jest, aby Kościół był "Kościołem w drodze", a bieganie przełamuje bariery.
Inwestycja w relację
Zdaniem ks. Bartosza takiego typu inicjatywy są formą inwestycji w relację. – Bóg jest relacją trzech Osób Boskich, Kościół również oparty jest na relacji. Już podczas Soboru Watykańskiego II mówiło się o konieczności otwarcia się na słowo Boże i jego wspólnotowe słuchanie. W Kościele nie chodzi tylko o piękne i porywające homilie, ale o bycie razem – zaznacza ks. Kuczmarski.
Wikaremu marzy się, aby parafia była wspólnotą, której relacje nie kończą się tuż po celebracji mszy świętej.
– Jak zrobi się nieco cieplej, być może ustawimy przed parafią jakieś namioty, aby spotkać się tam razem, napić się herbaty i kawy oraz porozmawiać na temat słowa Bożego – mówi ks. Bartosz Kuczmarski.