separateurCreated with Sketch.

Poszedł na pogrzeb córki, ocalał jako jedyny z oddziału. Łamiąca serce historia ukraińskiego żołnierza

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Karol Wojteczek - 29.03.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Poruszającą historią z Mikołajowa podzielił się na swoim Instagramie polski fotograf Marcin Suder. Ukraiński żołnierz, który dostał przepustkę, by uczestniczyć w pogrzebie 17-letniej, zabitej w ostrzale córki, ocalał jako jedyny ze swojego oddziału, który wpadł w rosyjską zasadzkę.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

"Był wieczór, gdy Wiktoria wchodziła do domu od strony ogrodu, a w pobliżu wybuchł pocisk artyleryjski. Jego odłamki przeszyły stalową bramę, wbiły się w ścianę domu, a jeden z nich wbił się w serce Wiktorii, natychmiast je zatrzymując. Miała siedemnaście lat, właśnie skończyła szkołę i chciała studiować" – napisał fotograf, który zrealizował fotoreportaż z pogrzebu dziewczyny.

"Rosjanie regularnie ostrzeliwali Mikołajów i dzielnicę, w której mieszkała rodzina Wiktorii. Kiedy patrzę na ból trawiący jej ojca, nie mam wątpliwości, że Rosjanie zyskali w nim śmiertelnego wroga, który zaraz po pogrzebie wróci na front. Mężczyzna jest na tym froncie od 2014 r., bo wtedy zaczęła się wojna i wtedy włączył się do walki. Dostał przepustkę, aby uczestniczyć w pogrzebie córki. W tym czasie jego oddział został przeniesiony na inny odcinek frontu i trafił w rosyjską zasadzkę. Wszyscy zginęli. On przeżył, bo był na pogrzebie własnej córki. Czasami aż trudno uwierzyć, jakie scenariusze pisze życie" – dodał Suder.

Całą historę Wiktorii i jej ojca oraz fotoreportaż z pogrzebu zobaczyć można w poście poniżej. ZDJĘCIA NIE SĄ PRZEZNACZONE DLA OSÓB WRAŻLIWYCH I NIEPEŁNOLETNICH.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!