separateurCreated with Sketch.

Łaski, prośby, pokuty. Polski ruch pielgrzymkowy odradza się po pandemii!

Warszawska pielgrzymka na Jasną Górę
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Próbowali przeszkodzić zaborcy, próbowali komuniści, próbował COVID-19. Wciąż jednak 1050 polskich sanktuariów przyjmuje pątników! Nasi rodacy to 1/5 wszystkich pielgrzymujących w Europie. Gdzie szukać źródeł tego fenomenu?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Sierpień to główny miesiąc pieszych pielgrzymek, a pielgrzymowanie jest jedną z wyróżniających się cech polskiej religijności. W tym roku można spodziewać się znacznego odrodzenia ruchu pielgrzymkowego do rozmaitych polskich sanktuariów, z Jasną Górą na czele.

Fenomen na tle Europy

Nawet surowe ograniczenia sanitarne z okresu pandemii nie wygasiły ruchu pielgrzymkowego. Ograniczyły go jedynie, dostosowując do nowych warunków. Prawdziwym fenomenem jest fakt, że w wolnej Polsce – pomimo postępującej sekularyzacji i ogólnego spadku praktyk religijnych – zainteresowanie pielgrzymowaniem nie zmalało, lecz nawet wzrosło.

Zdaniem prof. Antoniego Jackowskiego, wieloletniego dyrektora Instytutu Geografii Religii Uniwersytetu Jagiellońskiego, polskie pielgrzymowanie jest fenomenem na skalę europejską, a nawet światową. W ostatnich dziesięcioleciach, do czasu wybuchu pandemii, ok. 7 milionów Polaków rocznie udawało się z pielgrzymką do jednego z krajowych lub zagranicznych sanktuariów. Stawiało to nasz kraj w czołówce światowego ruchu pielgrzymkowego – Polacy stanowią 5% pielgrzymów świata i ok. 20% w Europie.

"Najczęstszym powodem pielgrzymowania jest wdzięczność za otrzymane łaski i różne sytuacje życiowe, które pielgrzymi odczytują jako wyrazy działania Bożej Opatrzności i Matki Bożej. Bardzo mocno akcentowany jest rys pokutny i zadośćuczynienia za różnego rodzaju winy i grzechy. Trzecią motywacją są intencje, prośby. Wielu pielgrzymów niesie w swoich sercach prośby związane z ich życiem indywidualnym, ale i z życiem rodzinnym, społecznym, lokalnym, narodowym i odnoszącym się do Kościoła" – wyjaśnia bp Krzysztof Zadarko, przewodniczący Rady Episkopatu ds. Migracji, Turystyki i Pielgrzymek.

Obfitość sanktuariów

"W Polsce jest obecnie 1050 sanktuariów: 793 maryjne, 126 Pańskich i 131 poświęconych świętym. Spośród sanktuariów maryjnych ponad 200 posiada koronowane wizerunki Matki Bożej. Ok. 500 spośród polskich sanktuariów stanowi regularny cel pielgrzymek. Największą popularnością cieszą się sanktuaria maryjne, w dalszej kolejności zaś – pasyjne. W ostatnich latach znaczenia nabierają także ośrodki kultu Bożego Miłosierdzia" – informuje Andrzej Datko, socjolog związany z Instytutem Statystyki Kościoła Katolickiego.

Wśród polskich sanktuariów są znane na całym świecie "giganty", jak Jasna Góra. Stanowi ona trzecie pod względem frekwencji, po Lourdes i Fatimie, sanktuarium maryjne w Europie. Istnieje jednak i setki mniejszych ośrodków kultu, o znaczeniu regionalnym. Niektóre z nich powstały w dużych miastach, inne znajdują się we wsiach i małych miejscowościach. Niektóre zaś z dawnych wiosek, dzięki pielgrzymkom, rozwinęły się w spore miasteczka z rozbudowaną infrastrukturą dla pielgrzymów.

Kolejnym po Jasnej Górze niezwykle popularnym miejscem pielgrzymek są krakowskie Łagiewniki. Za fenomenem Łagiewnik stoi nowy, silnie rozwijający się na całym świecie kult Bożego Miłosierdzia związany z objawieniami św. s. Faustyny. Do Krakowa-Łagiewnik przed pandemią przybywało rocznie ok. 2 mln osób z ok. 90 krajów świata. To najbardziej międzynarodowe polskie sanktuarium. Znajdują się w nim nawet specjalne narodowe kaplice, jak węgierska czy ukraińska. Coraz częściej odwiedzanym sanktuarium jest też leżące nieopodal sanktuarium św. Jana Pawła II, wielkiego orędownika Bożego miłosierdzia, którego wzniesienie zainicjował kard. Stanisław Dziwisz.

Wśród sanktuariów o charakterze krajowym ważne miejsce zajmuje Licheń. Przybywało tam rocznie przed pandemią ok. milion osób. Istotne są również Piekary Śląskie – miejsce szczególnie istotne dla ludzi pracy. Rośnie znaczenie Gniezna i kultu św. Wojciecha, patrona Polski. Święty ten przypominany jest podczas spotkań młodzieży nad Lednicą.

Pielgrzymi przybywają też licznie do nowego zakopiańskiego sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach oraz do Kalwarii Zebrzydowskiej (ok. 1 mln pielgrzymów rocznie), sanktuarium silnie związanego z osobą św. Jana Pawła II. Pątnicy z różnych stron świata odwiedzają też Niepokalanów i grób bł. ks. Jerzego Popiełuszki przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Uzyskał on rangę sanktuarium diecezjalnego. O międzynarodowym charakterze sanktuarium na śląskiej Górze św. Anny przesądzają z kolei liczne pielgrzymki z Niemiec.

Dwadzieścia pięć polskich sanktuariów ma charakter ponadregionalny. To m.in. Borek Wielkopolski, Święta Lipka, Gostyń–Święta Góra, Kalwaria Pacławska, Leśna Podlaska, Ludźmierz, Swarzewo, Tuchów czy Wambierzyce. Są one wszystkie sanktuariami maryjnymi. Ok. 200 kolejnych sanktuariów – jak Górka Duchowna, Rychwałd czy Skępe – ma charakter regionalny. Podczas pielgrzymek akcentowane są często elementy folklorystyczne.

Jak to się wszystko zaczęło?

Za pierwszą pielgrzymkę na ziemiach polskich uznaje się podróż, którą cesarz Otton III odbył do grobu św. Wojciecha w Gnieźnie w 1000 r. Najstarsze wzmianki o ruchu pielgrzymkowym związane są natomiast z sanktuarium Relikwii Drzewa Krzyża Świętego na Łysej Górze. Wieki średnie to czas powstawania kolejnych sanktuariów związanych z kultem relikwii świętych oraz z rozwijającym się kultem maryjnym.

W 1382 r. książę opolski Władysław przekazał wizerunek Matki Bożej paulinom sprowadzonym z Márianosztra na Węgrzech do Częstochowy. Jasna Góra szybko stała się celem pielgrzymek wszystkich stanów i regionów. Miejscowy kult z czasem nabrał charakteru państwowego i dynastycznego. W 1711 r. wyruszyła pierwsza piesza pielgrzymka z Warszawy do Częstochowy. Od tego czasu organizowana jest ona nieprzerwanie każdego roku aż do dziś. Stanowi to społeczny i religijny fenomen na skalę europejską. 8 września 1717 r. odbyła się uroczysta koronacja wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej. Do końca istnienia I Rzeczypospolitej odbyło się w sumie 29 koronacji wizerunków maryjnych.

W XVII w. zaczęły też powstawać liczne kalwarie, począwszy od Kalwarii Zebrzydowskiej (1602). Odtwarzały one w terenie realia Jerozolimy i upowszechniały kult Męki Pańskiej.

Odrodzenie tradycji

Władze zaborcze starały się ograniczać zarówno ruch pielgrzymkowy, jak i działalność sanktuariów – ale bez większych efektów. Co więcej, pielgrzymki stawały się często manifestacjami patriotyzmu, a sanktuaria integrowały pozbawiony państwa naród, propagując język i kulturę polską. Wraz z otwarciem kolei, w latach 80. i 90. XIX w., liczba pielgrzymów na Jasną Górę wzrosła do ok. 300 tys. osób. rocznie.

Objawienia maryjne z 1877 r. w Gietrzwałdzie skutkowały odrodzeniem polskości na Warmii. Przyniosły też znaczne ożywienie i pogłębienie religijności we wszystkich zaborach. Gietrzwałd jest jedynym w Polsce i jednym z 12 na świecie miejsc objawień maryjnych uznanych przez Stolicę Apostolską za autentyczne.

Odzyskanie niepodległości w 1918 r. przyczyniło się do dalszego rozwoju ruchu pielgrzymkowego. Umocniło też znaczenie sanktuariów maryjnych, na czele z Jasną Górą, zwłaszcza po zwycięstwie nad bolszewikami w 1920 r. Przypisywano je bowiem wstawiennictwu Maryi. Jasna Góra stała się celem pielgrzymek narodowych, organizowanych z udziałem przedstawicieli Episkopatu i władz państwowych.

Po II wojnie światowej w wyniku zmian terytorialnych układ polskich sanktuariów i związany z tym ruch pielgrzymkowy uległ znacznym zmianom. Wierni odcięci zostali od setek sanktuariów na wschodzie. W nowych granicach Polski pojawiły się za to nowe sanktuaria, jak np. Góra św. Anny, Gietrzwałd, Trzebnica czy Wambierzyce. Ruch pielgrzymkowy w tych miejscach, początkowo nikły, z czasem się ożywił.

Relikt religijności ludowej?

Pielgrzymki już od dawna przestały być tradycyjnym i charakterystycznym elementem polskiej religijności ludowej. Ich masowe odrodzenie we wszystkich warstwach społecznych, włącznie z robotnikami i inteligencją, przypisywać można kard. Stefanowi Wyszyńskiemu i zorganizowanej przezeń Wielkiej Nowennie przed tysiącleciem chrztu Polski.

Okazało się wówczas, że pomimo komunistycznych represji, do najważniejszych sanktuariów udaje się znacznie więcej pielgrzymów niż w dwudziestoleciu międzywojennym. Ponad milion pielgrzymów uczestniczyło na Jasnej Górze w złożeniu Ślubów Narodu 26 sierpnia 1956 r. Dokładnie tyle samo przybyło ich rok później podczas inauguracji pielgrzymowania kopii obrazu Jasnogórskiej Madonny. Pielgrzymki stały się miejscem nie tylko odnowy wiary i budowania wspólnoty, ale i miejscem doświadczania wolności.

Pomimo represji odrodziły się również coroczne ogólnopolskie pielgrzymki poszczególnych stanów czy grup zawodowych na Jasną Górę. Np. ogólnopolska pielgrzymka młodzieży w sierpniu 1962 r. zgromadziła 500 tys. uczestników. W 1966 r. z okazji uroczystości milenijnych Jasną Górę odwiedziło w sumie milion osób. 11 lat później – już 2 mln. W tym czasie odrodziły się też masowe pielgrzymki górników do Piekar Śląskich.

Absolutnym fenomenem stały się też pielgrzymki piesze. Na wzór organizowanej od 1711 r. pielgrzymki z Warszawy, zaczynają one iść w sierpniu z niemal wszystkich polskich diecezji. Uczestniczy w nich corocznie ok. 250 tys. pielgrzymów, a coraz częściej dołączają do nich również cudzoziemcy.

Warto zauważyć też, co potwierdza prof. Antoni Jackowski, że piesze pielgrzymki na Jasną Górę spowodowały odrodzenie ruchu pątniczego na Zachodzie. Po powrocie z Polski młodzież z wielu krajów zachodnich doprowadzała do reaktywowania tej tradycji w swoich krajach. Tak odrodziły się np. pielgrzymki z Paryża do Chartres czy z Wiednia do Mariazell.

Dalsze ożywienie pielgrzymowania Polaków, nie tylko do tutejszych sanktuariów, ale także poza granice kraju, głównie do Rzymu, zawdzięczamy zaś pontyfikatowi św. Jana Pawła II.

Mimo postępującej sekularyzacji

Fenomenem polskiej religijności jest fakt, że liczba osób pielgrzymujących w ostatnich dziesięcioleciach (do czasu odgórnego wprowadzenia ograniczeń związanych z pandemią) generalnie nie zmniejszyła się, a nawet nieco wzrosła. Możemy to prześledzić chociażby na przykładzie pielgrzymek na Jasną Górę. W 2001 r. sanktuarium to nawiedziło 3,5 mln pielgrzymów, w 2003 r. 4 mln, w 2006 – 4,5 mln, w 2016 – 4 mln, w 2018 – 4 mln, a w 2019 – 4,4 mln.

Podobnie dane z innych sanktuariów potwierdzają tezę o utrzymującej się liczbie pielgrzymów, pomimo spadku innych praktyk religijnych. Zmieniła się natomiast nieco geografia miejsc pielgrzymowania oraz sposób pielgrzymowania. Mniejszy odsetek pątników pielgrzymuje pieszo, a znacznie więcej osób przyjeżdża do sanktuariów samochodem lub autokarem. Mnożą się też nowe sposoby pielgrzymowania: biegiem, na rolkach czy rowerem.

Co zmieniła pandemia?

Po wybuchu pandemii COVID-19 władze (12 marca 2020 r.) narzuciły Kościołowi ograniczenia sanitarne, radykalnie ograniczając liczbę osób w świątyniach oraz zakazując wszelkich zgromadzeń publicznych, w tym pielgrzymek. Nie oznaczało to jednak zaniku ruchu pielgrzymkowego, lecz tylko jego ograniczenie. W miejsce pielgrzymek autokarowych rozwinęło się pielgrzymowanie indywidualne bądź rodzinne.

Latem 2020 r., pomimo że pielgrzymki piesze na Jasną Górę nie mogły się odbyć w tradycyjnej formie, większość z nich była kontynuowana. Większość odbywała się w formie sztafetowej, tzn. w każdej grupie szło zaledwie kilka osób, zazwyczaj bez nocowania, codziennie się zmieniając. Idący pozostawali zaś w wirtualnej łączności z tymi, którzy zdecydowali się uczestniczyć duchowo pozostając we własnych domach, a biorąc udział we wspólnej, pielgrzymkowej formacji online. W przypadku wielu pielgrzymek, prócz wsparcia lokalnych mediów i serwisów społecznościowych, można było korzystać ze specjalnych aplikacji na bieżąco relacjonujących przebieg sztafety.

Bywały też inne rozwiązania, choćby w postaci małych grup podążających odrębnymi trasami. Np. w pielgrzymce krakowskiej w 9 niezależnych kompaniach, z odrębnymi trasami i noclegami, wzięło udział 1350 osób. Na Jasną Górę w sierpniu 2020 r. przybyło w ten sposób 160 pieszych pielgrzymek. Dotarło też 130 pielgrzymek rowerowych oraz 20 biegowych i jedna pielgrzymka konna. A liczba wszystkich pielgrzymujących do tego sanktuarium w ciągu całego roku osiągnęła milion.

Zmniejszone, choć wciąż istniejące ograniczenia sanitarne w kolejnym roku, zaowocowały 220 pieszymi pielgrzymkami na Jasną Górę. Wzięło w nich udział łącznie 74 tys. osób. Wszystkich pielgrzymów do sanktuarium Czarnej Madonny w 2021 r. przybyło zaś 1,6 mln.

"W tym roku można się spodziewać znacznego odrodzenia pielgrzymowania do różnych polskich sanktuariów, z Jasną Górą na czele" – mówi bp Krzysztof Zadarko. A w jakiej konkretnie skali, niebawem się przekonamy.