Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
Kościół podchodzi do patriotyzmu w sposób jednoznacznie pozytywny i łączy go z czwartym przykazaniem Dekalogu. Katechizm Kościoła katolickiego stwierdza, że „Miłość ojczyzny i służba dla niej wynikają z obowiązku wdzięczności i porządku miłości” (KKK 2239). Św. Jan Paweł II w książce Pamięć i tożsamość napisał, że patriotyzm oznacza umiłowanie tego, co ojczyste: historii, tradycji, języka, samego krajobrazu ojczystego. Dodał, że jest to miłość, która obejmuje również dzieła rodaków i owoce ich geniuszu.
W 2017 r. na 375. Zebraniu Plenarnym Konferencja Episkopatu Polski przyjęła obszerny dokument zatytułowany Chrześcijański kształt patriotyzmu. Biskupi wskazują w nim, że skarbnicą i nauczycielką przenikniętego chrześcijańskim duchem szlachetnego patriotyzmu jest wspólna narodowa historia. Zauważają też, że historia i tożsamość naszej ojczyzny szczególnie ściśle związała się z łacińską tradycją Kościoła katolickiego.
Między liturgią a rocznicą
Zaskakujące może wydawać się, że w dokumencie tym brak wzmianki o obecności treści patriotycznych w liturgii czy wystroju świątyń. Warto bowiem zwrócić uwagę, że w programie bardzo wielu obchodów patriotycznych w naszej ojczyźnie znajduje się msza święta. Wskazania i zalecenia w tej materii mogłyby się więc okazać przydatne dla uniknięcia błędów i nadużyć.
Sporo światła na sprawę rzuca artykuł ks. Łukasza Golca z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, opublikowany w 2021 r. w kwartalniku „Teologia i Człowiek”. Autor zwrócił w nim uwagę na podstawową różnicę pomiędzy liturgią a obchodami patriotycznymi. Podkreślił, że w liturgii dokonuje się uobecnienie wydarzeń zbawczych. „Odróżnia to liturgię od zwykłego upamiętnienia jakiegoś historycznego wydarzenia, nawet jeśli ze względu na swoją doniosłość znajduje ono szczególne miejsce w historii jakiegoś narodu czy ludu” – zaznaczył.
Istnieją zastrzeżenia
Ks. Golec wskazał, że w Mszale rzymskim dla diecezji polskich istnieją modlitwy i formularze mszalne mogące zostać użyte podczas mszy świętych w ramach patriotycznych obchodów. Są to np. Modlitwa za ojczyznę lub miasto, Modlitwa za rządzących państwami, Msza o zachowanie pokoju i sprawiedliwości, a także Modlitwa za poległych w obronie ojczyzny.
Autor wspomnianego artykułu zwraca też uwagę na sprawę błogosławieństw przedmiotów i obiektów mających wymowę patriotyczną. Istnieją zastrzeżenia dotyczące np. pobłogosławienia tablic pamiątkowych. Ocena ich charakteru powinna się opierać na uznaniu za wybitne zasług dla Kościoła i ojczyzny upamiętnionych ludzi. Upamiętnieni winni dawać także świadectwo przykładnego chrześcijańskiego życia. Istnieje zakaz błogosławienia tablic o charakterze czysto świeckim i upamiętniających wydarzenia społeczno-polityczne oceniane negatywnie pod kątem zgodności z Ewangelią, a szczególnie z wypływającą z niej społeczną nauką Kościoła.
Tylko kilka pieśni?
Raz po raz problemem w czasie liturgii sprawowanej w ramach obchodów patriotycznych okazują się utwory muzyczne. Ojcowie Soboru Watykańskiego II w Konstytucji o liturgii świętej przypomnieli, że „śpiew kościelny związany ze słowami jest nieodzowną oraz integralną częścią uroczystej liturgii”. A opublikowana w 2017 r. Instrukcja Konferencji Episkopatu Polski o muzyce kościelnej przypomniała, że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim. Dlatego ks. Łukasz Golec zwrócił uwagę, że np. jeśli odśpiewanie naszego hymnu narodowego przewidziano w programie uroczystości, Mazurek Dąbrowskiego powinien być wykonywany nie tylko przed znakiem krzyża na początku mszy świętej, ale przed ucałowaniem i okadzeniem ołtarza.
Zdaniem ks. Ireneusza Pawlaka, znanego muzykologa z KUL, wymiar patriotyczny obchodzonego dnia nie może być podstawą do wykonywania nie tylko w czasie liturgii, lecz także w przestrzeni kościoła, pieśni patriotycznych, nie mających charakteru kościelnego. Trzymając się tej zasady, w polskich świątyniach można by (także poza liturgią) śpiewać zaledwie kilka uznawanych za patriotyczne pieśni religijnych. Na liście znalazłyby się Bogurodzica, Boże coś Polskę, kolędę Bóg się rodzi (ze zwrotką zaczynającą się od słów „Podnieś rękę, Boże Dziecię”) i Z dawna Polski. Niektórzy dopuszczają jeszcze Rotę.
Bez pamiątek na ołtarzu
W cytowanym artykule ks. Golec zwrócił uwagę, że upamiętnianie wydarzeń historycznych przybiera (w domyśle – niewłaściwe) formy akcentowania ich patriotycznego charakteru w przestrzeni prezbiterium. Przybierają one postać dekoracji, kwiatów, obecność osób np. władz, żołnierzy, harcerzy itd. „Ołtarz stanowi centrum celebracji liturgii i nie należy umieszczać na nim rzeczy (np. pamiątek), które nie służą do jej sprawowania” – podkreślił liturgista. Dodaje on, że fladze państwowej i godłu należy się szacunek. Ich miejsce jednak nie jest w przestrzeni prezbiterium ani na szatach liturgicznych.
W niektórych kościołach w Polsce znajdują się, zazwyczaj zawieszone nad główną nawą, wojskowe chorągwie i sztandary. To zwyczaj znany od wieków. Jego interesujące wytłumaczenie można znaleźć m. in. w Ceremoniale pocztu sztandarowego, opracowanym przez NSZZ „Solidarność” na Politechnice Wrocławskiej. Przypomniano w nim, że chorągwie, a później sztandary wojskowe „miały znaczenie relikwii i prawie sakralny charakter”. Na wielu umieszczano też nawiązujące do religii hasła i symbole np. „Bóg-Honor-Ojczyzna”. Zauważono także, że najczęściej sztandary są pobłogosławione (wciąż używa się często w jeżyku potocznym nieprecyzyjnego sformułowania „poświęcenie sztandaru”). Sztandary składane były w świątyniach jako wotum wdzięczności Bogu za łaski dotyczące kwestii państwowych, narodowych czy społecznych.
Ks. Łukasz Golec napisał, że pogodzenie akcentu patriotycznego z duchem liturgii powinno się odbywać bez umniejszania znaczenia i treści konkretnego obchodu liturgicznego. Nie można sprowadzać liturgii do roli przypomnienia jakiegoś wydarzenia historycznego.