separateurCreated with Sketch.

Zrób swoim lękom psikusa i zastosuj „lekarstwo” Jezusa

brown and green grass field during sunset
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą… Co proponuje nam Jezus?
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Jutro będzie futro

Nie, wcale nie chodzi mi o nagły atak zimy w sierpniu, ale o to, czym w istocie rzeczy jest przyszłość. Okazuje się bowiem, że – jak mawiała Margaret Thatcher – dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą.

Dlaczego zatem przyszłość potrafi rysować się w ciemnych barwach? Przede wszystkim wydaje się, że sojusznikiem przyszłości w tym względzie jest przeszłość. To właśnie ona tworzy w głowie wyobrażenia sytuacji, które kiedyś nas spotkały: straszy, manipuluje, wyolbrzymia, przestrzega, przypomina krzywdę, ból i cierpienie. Jest w tym tak dobra, że nierzadko nie jesteśmy w stanie rozróżnić wspomnień od zmartwień.

Drugim sojusznikiem przyszłości jest imaginacja. Zakodowana w nas jako naturalny mechanizm obronny tworzy wszystkie możliwe scenariusze i staje się źródłem nadprodukcji adrenaliny. W gruncie rzeczy to bardzo sprytny mechanizm. Słysząc w ciemnym lesie szelest zbliżających się kroków mamy dzięki temu szanse w porę zareagować i stanąć do walki lub po prostu uciec.

Imaginacja ma jednak swoje wady. Ona nie przedstawia rzeczywistości takiej, jaką jest, ale tworzy alternatywne rzeczywistości, z których większość okazuje się bujdą na resorach.

Lekarstwo Jezusa

Jakie jest natomiast lekarstwo Jezusa. Recepta wydaje się banalnie prosta i brzmi: „Dosyć ma dzień swojej biedy”. Nie jest niczym złym wspominać przeszłość i planować przyszłość, ale nieskończenie większą wartość ma to, co tu i teraz.

Prawdziwe życie toczy się bowiem tylko w teraźniejszości, a jeszcze prawdziwsze toczyć się będzie poza czasem.

Warto zatem od czasu do czasu zrobić psikusa swoim naturalnym instynktom i zając się sprawami bieżącymi: odciąć się od przeszłości i nie projektować przyszłości. Żyć tak, jakby dana chwila była najważniejszą chwilą życia.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.