Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Jedną z pierwszych rzeczy, która rzuca się w oczy w Domu Trzech Króli (arab. Dar al-Majus), jest współczesny obraz przedstawiający mędrców ze Wschodu, ale nie tylko ich. Na malowidle można zobaczyć także ludzi dzisiejszych czasów: kobietę z kręconymi, rudymi włosami, mężczyzn we współczesnych, bliskowschodnich nakryciach głowy czy turystę… w koszulce piłkarskiego klubu FC Barcelona. – Tak naprawdę to nie magowie są w centrum tego obrazu, ale ty. Trzej Królowie patrzą na ciebie, patrzą na tego, kto spogląda na obraz. Dlaczego? Bo to w tobie jest Chrystus. A jak wiemy, magowie przyszli tutaj, do Betlejem, by pokłonić się Dzieciątku. Przez to, że magowie z obrazu patrzą na ciebie, chcemy przypomnieć, że to ty, oglądający ten obraz, jesteś kimś, kto ma w sobie Chrystusa – tłumaczy Vincenzo Bellomo z organizacji Pro Terra Sancta, dzięki której powstało to miejsce.
Most, który łączy pielgrzymów z mieszkańcami
Dlaczego miejsce nazwano „Dom Trzech Króli”? – Ponieważ dziś pielgrzymi, podobnie jak kiedyś trzej królowie, dają coś tej ziemi: przyjeżdżają tutaj, dzięki czemu chrześcijanie w Ziemi Świętej mogą wciąż tutaj żyć. Nie ma co ukrywać, turystyka religijna przynosi tutejszym mieszkańcom pracę i środki do życia. Z drugiej strony pielgrzymi – również jak niegdyś trzej królowie – też coś otrzymują. Otrzymują łaski od Dzieciątka, ale też dzięki mieszkańcom Betlejem mogą odwiedzać to wyjątkowe miejsce – wyjaśnia Vincenzo Bellomo.
Dom Trzech Króli w swoim założeniu jest więc „mostem” między turystami a mieszkańcami Betlejem. – Kiedy tworzyliśmy to miejsce, naszym celem było m.in. ukazanie piękna naszego miasta, ale też piękna tutejszych ludzi. To wszystko, co tutaj widzimy – wystrój, wyposażenie, zdjęcia, rękodzieło itd. – zostało wykonane przez mieszkańców Betlejem, ale też szerzej, Palestyny i Strefy Gazy – mówi Bellomo. – Chcieliśmy stworzyć miejsce, które jest „blisko ludzi”, które wspiera relacje międzyludzkie, w którym każdy może poczuć się jak u siebie. Zaprosiliśmy lokalną ludność do tego, by współtworzyła Dom Trzech Króli. Co nie znaczy, że zapomnieliśmy o turystach. Oni też znajdą tutaj coś dla siebie.
W trosce o drugiego człowieka
Założeniem projektu było m.in. stworzenie takiego miejsca, w którym można nieść profesjonalną pomoc przede wszystkim dzieciom, kobietom oraz osobom w kryzysach zdrowotnych, zwłaszcza natury psychicznej. – Właśnie teraz, kiedy rozmawiamy, w naszej kuchni społecznej siedzi kobieta, która przyszła tutaj po prostu wypić kawę. Wiemy, że ma pewne problemy ze zdrowiem psychicznym. A to miejsce jest dla niej bezpieczne. Może tu przyjść, odpocząć, pozbierać myśli. I właśnie o to nam chodziło: by było to miejsce, które służy lokalnej społeczności – dodaje Bellomo.
Z kolei dla pielgrzymów i turystów przygotowana została m.in. interaktywna wystawa o Betlejem, od czasów starożytnych aż do współczesności. To tutaj zwiedzający mogą zobaczyć, jak pierwotnie wyglądała bazylika Bożego Narodzenia i poznać wspólnoty chrześcijańskie, które opiekują się tym wyjątkowym miejscem. Co ważne dla polskiego odbiorcy – wystawa jest przygotowana także w języku polskim, a w sali jednorazowo zmieści się kilkadziesiąt osób.
Grota immersji
Starożytne Betlejem było miasteczkiem grot (niektóre zresztą zachowały się do dziś). Naturalne wyżłobienia skalne dawały schronienie pasterzom, zwierzętom, wykorzystywano je także do przechowywania żywności. Dlatego w Domu Trzech Króli nie mogło zabraknąć opowieści o tej najważniejszej, która rozsławiła Betlejem na cały świat – o grocie narodzenia Pana Jezusa.
Jedno z pomieszczeń zostało zaadaptowane na „grotę immersji”. Do miejsca tego – właśnie niczym do groty – prowadzi kilka stopni w dół. Wyświetlany tam film ma na celu pomóc zanurzyć się (ang. immerse) w doświadczeniu Betlejem: zrozumieć nie tylko duchową wartość miasta, ale też poznać jego historyczne aspekty. Turyści mogą usłyszeć m.in. opowieść o przybyciu św. Franciszka do Ziemi Świętej.
Sklepik fair trade
Na parterze Domu znajduje się także niewielki sklepik fair trade. Można w nim nabyć rękodzieło wykonane przez ludność palestyńską. W asortymencie znajdują się m.in. biżuteria, mydła oliwkowe, ręcznie malowana ceramika z motywami oliwek, granatów czy fig, wyroby z drewna oliwnego (szkatułki, miseczki, podstawki pod kubki, różańce itp.) świece, ikony i wiele, wiele innych. To, co wyróżnia to miejsce od innych sklepików (których akurat w Betlejem nie brakuje) to fakt, że autorami wszystkich produktów są członkowie kilkunastu lokalnych fundacji i stowarzyszeń. Są to więc przedmioty wykonane przez osoby z niepełnosprawnościami, kobiety w trudnej sytuacji materialnej i domowej, ludzi wykluczonych społecznie… Pieniądze z zakupów tutaj w całości trafiają z powrotem do wspomnianych organizacji, dzięki czemu mogą one dalej nieść pomoc potrzebującym.
Pro Terra Sancta – na ratunek Ziemi Świętej
– Na naszym tarasie znajduje się kopia mapy z Madaby. To najstarsza mapa Ziemi Świętej, pochodzi z okresu bizantyjskiego. Postanowiliśmy ją tutaj umieścić, bo jako Pro Terra Sancta działamy tam, gdzie są chrześcijanie. A ta mapa jest jednym z symboli ich obecności na tych terenach – mówi Vincenzo.
Organizacja powstała m.in. po to, by otoczyć opieką ludzi, którzy mieszkają w Ziemi Świętej. – Staramy się być blisko ludzi. Dbamy o to, by nasza praca pomagała w nawiązywaniu relacji społecznych. Opiekujemy się nie tylko „kamieniami”, czyli historycznymi obiektami na tych świętych terenach, ale otaczamy opieką przede wszystkim te „żywe kamienie”, czyli tutejszą ludność – wyjaśnia Bellomo.
I rzeczywiście – to m.in. dzięki staraniom PTS mogło powstać miejsce takie jak Dar al-Majus. Organizacja ta pozyskała środki na wykupienie budynku i jego kompleksowy remont. Dziś w Domu Trzech Króli Vincenzo jest jedynym pracownikiem Domu, który nie pochodzi z Ziemi Świętej. Wszyscy pozostali zatrudnieni to mieszkańcy Betlejem i okolic.
– Jako PTS działamy od 2008 roku. Staramy się pomagać ludziom w ich potrzebach, chociażby w znalezieniu pracy. Tak było m.in. w czasie pandemii COVID-19, kiedy wspieraliśmy materialnie zwłaszcza kobiety, którym najtrudniej było znaleźć dochodowe zajęcie. Oprócz tego prowadzimy działania edukacyjne dla najmłodszych, opiekujemy się osobami starszymi i z niepełnosprawnościami. Jesteśmy tam, gdzie są ludzie w potrzebie – nie tylko w Palestynie, ale także w Strefie Gazy, Syrii, Izraelu czy Libanie – mówi Vincenzo.
Którędy do…?
Jak dotrzeć do Dar al-Majus? Miejsce to znajduje się zaledwie kilkadziesiąt metrów od Placu Żłóbka. Zostawiając za plecami bazylikę Bożego Narodzenia i plac, należy skręcić w pierwszą uliczkę w prawo (zaraz za Bethlehem Peace Center). Dom Trzech Króli ukaże się po kilkunastu krokach, po lewej stronie. Nad drzwiami zobaczyć można płaskorzeźbę przedstawiającą trzech mędrców ze Wschodu. Za nimi zaś można już poczuć się jak u siebie w domu.