Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Ojciec Tomasz Dubiel, polski franciszkanin mieszkający w Jerozolimie, podjął wyzwanie stworzenia takiej opowieści. Z wielkim sukcesem.
Karolina Krawczyk: Historii Bożego Grobu, bodaj najważniejszego punktu na mapie świata, nie sposób opowiedzieć w godzinę czy dwie. Ojciec jednak postanowił, że przybliży pielgrzymom fenomen tego miejsca. W efekcie, po kilku latach pracy, powstała wyjątkowa wystawa multimedialna w samym sercu Jerozolimy.
O. Tomasz Dubiel OFM: Mniej więcej w 2014 roku w gronie braci franciszkanów zauważyliśmy, że w Ziemi Świętej brakuje przewodników, którzy rzetelnie i kompetentnie przedstawialiby historię Bożego Grobu. Ówczesny kustosz Ziemi Świętej o. Pierbattista Pizzaballa poprosił o przygotowanie projektu wystawy, która pomogłaby zrozumieć zawiłe losy grobu Pana Jezusa. Zależało nam też na wykorzystaniu najnowocześniejszych zdobyczy techniki, tak, aby zwiedzający mogli całkowicie zanurzyć się w doświadczeniu i poznaniu tego miejsca.
Polscy eksperci [bo to polski projekt wygrał konkurs na realizację tego miejsca – przyp. red.] przez kilka dni „podsłuchiwali” przewodników, którzy z całego świata przyjeżdżali z grupami do Jerozolimy, właśnie do bazyliki Bożego Grobu. Byli ciekawi tego, w jaki sposób przekazywana jest historia tego miejsca i o co pytają pielgrzymi. Oprócz tego wykorzystaliśmy nasze – braci franciszkanów – doświadczenie. Ja sam jestem przewodnikiem po Ziemi Świętej. Dzięki temu wiem, które z treści są dla pielgrzymów interesujące, a także które wymagają pogłębionej refleksji i spokojnego, rzetelnego wyjaśnienia. Dysponując tego rodzaju wiedzą wybraliśmy najważniejsze informacje do przekazania, przygotowaliśmy scenariusz wystawy i dopasowaliśmy technologie do wyselekcjonowanych treści.
Historia Grobu Jezusa
Wystawa zajmuje sześć sal. W każdej z nich wykorzystana jest inna technologia, która pomaga zrozumieć poszczególne historyczne zagadnienia. Czego mogą spodziewać się zwiedzający?
Na początku uczestnik zobaczy Jerozolimę z czasów Pana Jezusa – w tym celu wykorzystano makietę i mapping [oświetlenie poszczególnych części makiety za pomocą światła projektora – red.]. Pokazujemy drogę, jaką Jezus przeszedł, zanim został ukrzyżowany. Wyjaśniamy, jak wyglądała trasa od Ogrodu Oliwnego do pałacu najwyższego kapłana, potem do Piłata i na Golgotę.
Pielgrzymi, którzy odwiedzają Ziemię Świętą, rzadko zwiedzają ją zgodnie z chronologią wydarzeń z Ewangelii. W efekcie pojawiają się u nich wątpliwości, wkrada się chaos. Bo jak to – najpierw zwiedzam Górę Oliwną, potem miejsce zaparcia się św. Piotra, a później dopiero Wieczernik? W głowie jest misz-masz. Nasza wystawa ukazuje chronologię ewangelicznych wydarzeń. Wyjaśnia też m.in, jak to możliwe, że grób, który teraz jest niemal w sercu Starego Miasta, kiedyś był poza jego murami.
W drugiej sali możemy tę trasę zobaczyć niejako na własne oczy. Przyznam, że ta część wystawy wywarła na mnie największe wrażenie.
Za pomocą okularów do wirtualnej rzeczywistości widz przenosi się w te miejsca – najpierw do Ogrodu Oliwnego, gdzie staje się świadkiem dramatycznej modlitwy Jezusa. Później idzie z Nim na sąd. Stoi za Jezusem i widzi, jak podburzony i wściekły lud wybiera Barabasza… Jest uczestnikiem drogi na miejsce kaźni, na Golgotę. Staje się też świadkiem zmartwychwstania.
Wystawa w Jerozolimie
Na wystawie nie zabrakło części ogólnohistorycznej.
Kolejna z sal, największa, została zaaranżowana na salę kinową. Tutaj, dzięki sześciominutowemu filmowi, uczestnik wystawy pozna przemiany zachodzące w Ziemi Świętej na przestrzeni epok historycznych. Film opowiada, jak Jerozolima przechodziła z rąk do rąk, kolejno w czasie panowania rzymskiego, bizantyjskiego, pierwszej epoki muzułmańskiej, w trakcie rządów krzyżowców i drugiej epoki muzułmańskiej. Później wspomniane są czasy dynastii Ottomanów i mandatu brytyjskiego… Pokazujemy też, jak doszło do powstania państwa Izrael. To burzliwa historia. Zależało nam na tym, żeby widz potrafił to wszystko zrozumieć i mieć ogólne pojęcie o tym, dlaczego Jerozolima, Ziemia Święta wygląda i funkcjonuje właśnie tak, a nie inaczej.
W tym celu w kolejnej sali przygotowaliśmy pokaz holograficzny. Przybliżamy za jego pomocą strukturę terenu, topografię Ziemi Świętej, wyjaśniamy, jak budowały się kolejne bazyliki, aż postaci znanej nam współcześnie.
W Ewangelii słyszymy o grobie, który jest wykuty w skale. Dziś trudno sobie wyobrazić, jak pierwotnie wyglądało to miejsce.
Udało nam się zrekonstruować miejsce pochówku Pana Jezusa. Odwiedzający wystawę będą więc mogli zobaczyć, jak wyglądał ten konkretny grób. Makieta (znajdująca się w ostatniej sali) powstała w oparciu o najnowsze badania archeologiczne, w tym wykopaliska prowadzone w 2018 roku w Bożym Grobie. Salę z makietą przygotowywaliśmy pod czujnym okiem ekspertów i archeologów. Zależało nam na tym, żeby makieta jak najlepiej oddawała wygląd tamtego miejsca.
Opracowując projekt wystawy postanowiliśmy, że każda ze wspomnianych sal będzie autonomiczna. Przechodząc więc choćby jedną z nich, widz wyciągnie coś dla siebie, dowie się czegoś nowego. Owszem, warto zobaczyć całość, ale jeśli np. ktoś jest ograniczony czasowo i ma tylko dwadzieścia minut, to też może do nas przyjść.
Status quo
Wystawa porusza także jeden z najbardziej emocjonujących tematów, jakim jest Status quo. Dokument ten reguluje m.in. zasady współistnienia różnych odłamów chrześcijaństwa i sprawowania opieki nad świętymi miejscami: bazyliką Bożego Grobu, bazyliką Bożego Narodzenia w Betlejem oraz miejscem grobu Maryi w Jerozolimie.
To zagadnienie może być opowiedziane na wiele sposobów i rzeczywiście wzbudza wiele emocji. Ja staram się mówić tak: wyobraźmy sobie, że wskrzeszamy kogoś, kto żył tutaj dwieście lat temu, kogoś, kto przemierzał Jerozolimę na osiołku. Co taka osoba zobaczy? Dziś Jerozolima to m.in. pielgrzymi, którzy przyjeżdżają tutaj klimatyzowanymi autobusami. Mają zestawy słuchawkowe, a przewodnicy – mikrofony. Wokół murów miasta jeździ tramwaj, ulice są gwarne i ciągle zakorkowane, na straganach sprzedaje się wszystko, łącznie z wyrobami z Chin. Co taka wskrzeszona osoba by sobie pomyślała? Myślę, że zupełnie nie odnalazłaby się w dzisiejszych realiach.
A potem ktoś taki przychodzi do bazyliki Bożego Grobu. I co widzi? Widzi braci w tych samych habitach, jakie były 200 lat temu. Dokładnie o tej samej godzinie sprawowane są msze, wciąż odprawiane są te same nabożeństwa, odmawiane te same modlitwy… Słychać te same, znajome melodie. Co mogłaby taka osoba powiedzieć? „A jednak coś ocalało”. Status quo to znak tożsamości Ziemi Świętej, świadectwo tego, że można żyć w tym miejscu, bo wypracowane zostały pewne warunki współpracy i współżycia. Myśląc w ten sposób nie widzi się podziałów, ale różnorodność.
To bardzo ciekawa perspektywa. Zazwyczaj mówi się o podziałach wśród chrześcijan różnych obrządków.
Może nawet trochę prowokacyjna, bo rzeczywiście znane są niektóre niechlubne wydarzenia z udziałem zakonników. Ale popatrzmy na to tak: minęło imperium osmańskie, minął Brytyjski Mandat Palestyny, minęło panowanie Królestwa Jordanii, a Status quo nadal trwa. I chroni to, co jest dla nas najważniejsze. Dla wielu Status quo to tylko drabina na fasadzie bazyliki i zgorszenie, bo „znów się biją”. Ale ci, którzy znają historię, wiedzą, że tam, gdzie jest Status quo, dziś nie ma meczetu, ale jest miejsce, którym opiekują się chrześcijanie.
The Experience of Resurrection
Kiedy warto obejrzeć wystawę? Na początku pielgrzymowania po Ziemi Świętej czy raczej na końcu?
Moi zdaniem najlepiej byłoby zwiedzić najpierw Jerozolimę, pomodlić się sercem w każdym z jej wyjątkowych i świętych miejsc, a później przyjść tutaj i poukładać sobie w głowie wszystko to, co się już zobaczyło.
Ojciec od początku do końca nadzorował prace nad wystawą. Co ojcu dała praca nad tym projektem? Kim są ci, którzy pomagali w tworzeniu tego miejsca?
Dużo by opowiadać. Przede wszystkim cieszę się, że udało się sfinalizować ten projekt. Zaczęliśmy w 2016 roku. Trzeba było wyremontować budynek, a dopiero potem myśleć, jak rozplanować i rozlokować ekspozycję w poszczególnych salach. Prawda jest też taka, że na początku byłem sam – mianowano mnie dyrektorem i musiałem dobrać sobie ludzi, zbudować cały zespół od zera.
Gdyby nie pomoc polskich ekspertów i wolontariuszy, to miejsce raczej by nie powstało. Dlatego też ich nazwiska zostały umieszczone na tablicy informacyjnej. Przed wejściem na wystawę też lista pracowników, którzy pomagali na różnych etapach. Dzięki nim to miejsce wygląda tak, jak wygląda – z doskonałą akustyką, najnowszymi technologiami, odpowiednią wentylacją, wilgotnością powietrza itd. Sam bym tego nie zrobił.
Ja sam dzięki tej pracy zrozumiałem, gdzie są moje limity. Nie dam rady pracować na wielu frontach, nie znam się na wszystkim. Choć po tych kilku latach na pewno wiem więcej, jestem bardziej doświadczony. Zrozumiałem też i zobaczyłem na własne oczy, ile czasu zajmuje przygotowanie pozornie nic nieznaczących rozwiązań.
Myślę, że nie zdradzę zbyt wiele, jeśli powiem, że wiele osób, które tutaj pracowały, zbliżyło się do Pana Boga. Kościół przestał być dla nich obcym miejscem, już nie czują się w nim anonimowi. Zrozumieli też, że niektórzy księża robią naprawdę ciekawe i fajne rzeczy. Byli też niestety i tacy współpracownicy, którzy chcieli nas oszukać, byli w tym naprawdę wyrafinowani. Jednak na szczęście zdecydowanie więcej było tych oddanych, wspaniałych, hojnych i uczciwych.
***
Wystawę „The Experience of Resurrection” można zwiedzać w Christian Information Center w Jerozolimie, naprzeciwko cytadeli Dawida, obok Bramy Jaffskiej. Możliwe są pokazy indywidualne, jak i grupowe. Wystawa dostępna jest w 13 językach. Więcej informacji (godziny otwarcia, rezerwacje, ceny biletów) pod tym i tym adresem.