separateurCreated with Sketch.

Siedmioro dzieci dokonało samookaleczenia. Tragiczny finał niebezpiecznej gry

Dzieci okaleczyły się grze Huggy Wuggy
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Siedmioro szóstoklasistów ze szkoły podstawowej w urugwajskim Barros Blancos nacięło sobie ręce pod wpływem zachęty płynącej z jednego ze spin-off'ów popularnej również w Polsce gry Huggy Wuggy. W przypadku dwójki z nich konieczna była hospitalizacja.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Do zdarzenia doszło przed dwoma tygodniami. Rannych szóstoklasistów przyłapał w trakcie "zabawy" nauczyciel, który następnie wezwał karetkę.

Huggy Wuggy to morderczy, gigantyczny pluszak z gry komputerowej Poppy Playtime. W produkcji tej zadaniem użytkownika jest nie dać się złapać bestii i, rozwiązując szereg łamigłówek, uciec z nawiedzonej fabryki zabawek. Mimo kreskówkowej grafiki, gra, jak zaznaczają jej twórcy, przeznaczona jest dla osób powyżej 16 roku życia z uwagi na wysoką zawartość przemocy.

Z powodu swojej bajkowej oprawy produkcja zdobyła niestety dużą popularność wśród najmłodszych użytkowników komputerów, również w Polsce. W sklepach, a nawet w przedszkolach, pojawiły się maskotki i gadżety związane z jej bohaterami (włącznie z kostiumami), w sieci zaś liczne klony gry i filmy jej poświęcone. To właśnie jedno z takich nagrań na YouTubie zachęcać miało graczy do samookaleczeń.

Szczegółowo o zagrożeniach związanych z postacią Huggy Wuggy i grą Poppy Playtime pisał na naszych łamach prof. Jakub Andrzejczak. Przykład tej produkcji nie jest pierwszym, w którym zachęca się użytkowników do wyrządzania sobie krzywdy. Do samobójstwa zachęcać mieli m.in. twórcy internetowego wyzwania "Błękitny wieloryb" oraz nagrań związanych z lalką Momo.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!