separateurCreated with Sketch.

„Zachować w pamięci wizerunek ukochanych…”. Portrety trumienne [galeria]

Portret trumienny Stanisława Woyszy

Portret trumienny Stanisława Woyszy

whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Portrety trumienne rozpowszechniły się w XVII- i XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej. Były polską specyfiką, niespotykaną na taką skalę w innych krajach europejskich.

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

W czasach sprzed fotografii nasi przodkowie, pragnący zachować w pamięci wizerunek ukochanych osób, mieli trudne zadanie. Podstawową formułą utrwalania pamięci były portrety. Malowane tak za życia, jak i po śmierci. Nie zawsze były to dzieła sztuki najwyższych lotów. Czasami postać miała przekrzywione lub nienaturalnie wydłużone rysy i nie oddawała rzeczywistego wyglądu.

Portrety trumienne

Portrety trumienne rozpowszechniły się w XVII- i XVIII-wiecznej Rzeczypospolitej. Były polską specyfiką, niespotykaną na taką skalę w innych krajach europejskich. W wielowyznaniowej Rzeczypospolitej dokumentowano wizerunki przedstawicieli różnych wyznań. Wiele z tych obrazów nie przetrwało do naszych czasów. Zachowały się przede wszystkim te wieszane – po zakończeniu uroczystości – na ścianie kościoła, którego zmarły był dobrodziejem.

Jednym z pierwszych polskich portretów trumiennych jest owalny, XVI-wieczny wizerunek króla Stefana Batorego (zm. w 1586 r.). Portrety szlacheckie miały zazwyczaj kształt sześcio- lub ośmioboków. Największą kolekcję (ponad 200 eksponatów) portretów trumiennych, tablic inskrypcyjnych i herbowych zgromadzono w Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej i w Poznaniu. Za każdym człowiekiem idzie jego historia przedstawiona w czasach, w których żył.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!