separateurCreated with Sketch.

Święty Mikołaj… z mieczem?! Intrygujące ikony biskupa

Święty Mikołaj z mieczem
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Joanna Operacz - 16.12.22
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Dlaczego święty Mikołaj – uosobienie chrześcijańskiej dobroci i łagodności – bywa przedstawiany na prawosławnych ikonach z mieczem w ręce?

Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.

Wesprzyj nasPrzekaż darowiznę za pomocą zaledwie 3 kliknięć

Świętego Mikołaja z mieczem można zobaczyć np. w Muzeum Narodowym w Warszawie na aż trzech eksponatach! Najciekawszy z nich to niewielka (30 cm) drewniana figurka, datowana na XIV-XVI wiek – jedyna taka w Polsce.

Święty Mikołaj z orężem

Rzeźba świętego w kolorowych szatach liturgicznych, z modelem świątyni w lewej ręce, dawniej była dodatkowo „ubrana” w strój liturgiczny z mosiądzu. Żeby można było podziwiać obie wersje szat, pracownicy muzeum wykonali replikę rzeźby i przenieśli na nią mosiężną okładzinę. Dodali jeszcze coś ważnego – w prawą rękę świętego włożyli miecz. Bowiem wygląda na to, że miniaturowy biskup został wyrzeźbiony z takim właśnie orężem, który nie przetrwał upływu czasu.

Wskazuje na to układ prawej ręki świętego – ramię jest wyciągnięte w bok, a dłoń ułożona w taki sposób, jakby palce się zaciskały się na jakimś podłużnym przedmiocie, np. rękojeści miecza. Za uzbrojeniem świętego przede wszystkim przemawia jednak fakt, że podobne wyobrażenia świętego Mikołaja – z budynkiem w jednej ręce i mieczem w drugiej – są dość popularne w rosyjskim prawosławiu. To tak zwany święty Mikołaj możajski.

Obrońca Możajska…

Legenda mówi, że święty Mikołaj uratował miasto Możajsk (dzisiaj w obwodzie moskiewskim) od ataku nadbałtyckiego plemienia Galindów. Oblężeni mieszkańcy modlili się gorąco do świętego biskupa Myry, a wówczas ukazał się on na niebie nad cerkwią z mieczem w jednej ręce i małym miastem w drugiej. Napastnicy zobaczywszy niezwykłe zjawisko uciekli w popłochu. A mieszkańcy miasta w podzięce ustawili w świątyni drewnianą rzeźbę (w prawosławnej terminologii rzeźby świętych to ikony rzeźbione) swojego obrońcy, która stała się wkrótce ważną relikwią.

XIV-wieczna figura pochodząca z cerkwi w Możajsku jest obecnie przechowywana w Galerii Tretiakowskiej w Moskwie. Co ciekawe, święty został tam przedstawiony w bardzo nietypowy sposób jak na prawosławie – plastycznie i realistycznie. Takie ujęcie jest wręcz niewskazane w sztuce cerkiewnej. Stało się jednak inspiracją dla innych wyobrażeń świętego Mikołaja możajskiego, także tych tworzonych w całkowitej zgodności z kanonami.

…i obrońca ludzkości

Zatem miecz to atrybut obrońcy i opiekuna – tłumaczy dr hab. Aleksandra Sulikowska-Bełczowska, kurator Zbiorów Sztuki Starożytnej i Wschodniochrześcijańskiej, w filmie na facebookowym profilu Muzeum Narodowego w Warszawie. „Gdyby zapytać, po co świętemu Mikołajowi miecz, trzeba by wskazać na jego ciągłą chęć pomagania ludziom. Mikołaj jest obrońcą. Stara się nawet w najgorszej sytuacji uratować człowieka, co możemy też zobaczyć na ikonach”.

Święty Mikołaj możajski był szczególnie chętnie przedstawiany na ikonach podróżnych. W czasach, kiedy przemieszczanie się było przedsięwzięciem wysoce ryzykownym, ludzie chętnie uciekali się w takich sytuacjach do opieki Boga i świętych. Mikołaj, najpopularniejszy po Matce Bożej święty słowiańskiego prawosławia, cieszył się tu szczególnym powodzeniem. Ikony podróżne niekiedy przybierały formę niewielkich metalowych odlewów. W Muzeum Narodowym w Warszawie można zobaczyć jeden z nich – oczywiście z wizerunkiem św. Mikołaja z mieczem.

Święty Mikołaj z mieczem

Mikołaj z mieczem to interesujące antidotum na komercyjne przedstawienia tego świętego. Poza tym dzisiaj święty Mikołaj też mógłby znaleźć „zatrudnienie” jako obrońca i opiekun – także dla katolików. Nawet jeśli akurat nie jesteśmy oblegani przez barbarzyńców, a nasze podróże są bezpieczniejsze niż w dawnych wiekach, warto się modlić do tego świętego o pomoc w zagrożeniach dla ciała i – zwłaszcza! – dla duszy.

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.

Wesprzyj Aleteię!

Jeśli czytasz ten artykuł, to właśnie dlatego, że tysiące takich jak Ty wsparło nas swoją modlitwą i ofiarą. Hojność naszych czytelników umożliwia stałe prowadzenie tego ewangelizacyjnego dzieła. Poniżej znajdziesz kilka ważnych danych:

  • 20 milionów czytelników korzysta z portalu Aleteia każdego miesiąca na całym świecie.
  • Aleteia ukazuje się w siedmiu językach: angielskim, francuskim, włoskim, hiszpańskim, portugalskim, polskim i słoweńskim.
  • Każdego miesiąca nasi czytelnicy odwiedzają ponad 50 milionów stron Aletei.
  • Prawie 4 miliony użytkowników śledzą nasze serwisy w social mediach.
  • W każdym miesiącu publikujemy średnio 2 450 artykułów oraz około 40 wideo.
  • Cała ta praca jest wykonywana przez 60 osób pracujących w pełnym wymiarze czasu na kilku kontynentach, a około 400 osób to nasi współpracownicy (autorzy, dziennikarze, tłumacze, fotografowie).

Jak zapewne się domyślacie, za tymi cyframi stoi ogromny wysiłek wielu ludzi. Potrzebujemy Twojego wsparcia, byśmy mogli kontynuować tę służbę w dziele ewangelizacji wobec każdego, niezależnie od tego, gdzie mieszka, kim jest i w jaki sposób jest w stanie nas wspomóc.

Wesprzyj nas nawet drobną kwotą kilku złotych - zajmie to tylko chwilę. Dziękujemy!