Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!
„Gdyby nie Hel, nie zauważyłbym go. Pomyślałbym, że to tylko zwinięty koc. Dziękuję Bogu, że dziecko żyło, to mogło skończyć się tragicznie. Dziecko mogło być martwe. Powiedziałem moim sąsiadom: «Bóg wysłał Hel na ratunek temu nowo narodzonemu chłopcu»" – relacjonował Terry Walsh.
Płacz porzuconego dziecka
Terry Walsh zabrał swojego psa na spacer. W pewnym momencie husky wpadł w zarośla i natknął się na noworodka. Dziecko było zawinięte w szaro-biały koc, miało na sobie pomarańczowo-białą koszulkę i szare spodenki. „Nagle usłyszałem płacz tego dziecka. Myślę, że to delikatne szturchnięcie Hel i ciepło ciała mojego huskiego obudziły dziecko” – opowiadał mężczyzna.
Właściciel czworonoga wspomina, że był nieco oszołomiony całą sytuacją. Terry podbiegł do chłopca i zdjął mu fragment koca z twarzy.
„Nie widziałem nikogo w pobliżu, ale około 30 stóp dalej zobaczyłem kobietę z dwójką małych dzieci, więc pobiegłem w jej kierunku. Nie chcąc jej wystraszyć, opowiedziałem: «Spójrz tam, właśnie znalazłem coś, co wygląda jak porzucone dziecko»” – mówił Walsh w rozmowie z mirror.co.uk.
Kobieta natychmiast wyjęła telefon, aby zadzwonić na policję. „Potem wróciliśmy do dziecka, ona je podniosła. Trzymałem Hel, która po prostu chciała «matkować» chłopcu i czekaliśmy aż przyjedzie policja” – wyjaśnia mężczyzna.
„Bóg wysłał Hel na ratunek”
Wezwani na miejsce mundurowi stwierdzili, że maluszek urodził się tego samego dnia i miał zaledwie kilka godzin, gdy został odnaleziony. Dzięki szybkiej interwencji służb ratunkowych dziecko zostało zabrane do szpitala. Personel medyczny placówki nadał chłopcu imię George, ponieważ odnaleziono go dzień przed wspomnieniem św. Jerzego.
„Gdyby nie Hel, nie zauważyłbym go. Pomyślałbym, że to tylko zwinięty koc. Dziękuję Bogu, że dziecko żyło, to mogło skończyć się tragicznie. Dziecko mogło być martwe. Powiedziałem moim sąsiadom: «Bóg wysłał Hel na ratunek temu nowo narodzonemu chłopcu»" – relacjonował Terry Walsh.
Mężczyzna twierdzi, że gdyby w okolicy błąkał się większy pies lub czworonóg o innym temperamencie, to mógłby rozerwać lub pociągnąć koc i potraktować dziecko jak szmacianą lalkę. Wśród sąsiadów pies Terry'ego został uznany za bohatera.
Bohaterowie mają ogony, a nie tylko peleryny
Ludzie doceniają jego pomoc w odnalezieniu porzuconego chłopczyka. „Dobra robota, na szczęście twój pies znalazł dziecko, co za gwiazda! O tej porze zaczyna być już ciemno!”; „Ten pies powinien zostać odznaczony medalem”; „Wygląda na to, że bohaterowie mają ogony, a nie tylko peleryny”; „Absolutnie niesamowity pies... znalezienie dziecka i powiadomienie o tym fakcie swojego właściciela... Psy są tak inteligentne i opiekuńcze” – piszą internauci.
Podziękowania dla Terry'ego i psa bohatera złożyli także policjanci. „Nie mamy wątpliwości, że Bóg dokona wielkich rzeczy w życiu tego małego dziecka!” – napisali w oświadczeniu.
Śledczy próbują odnaleźć matkę noworodka. Zeznania świadków sugerują, że matką dziecka może być kobieta w wieku ok. 20 lat, która była widziana w pobliżu parku, w którym odnaleziono chłopca. „Jesteśmy gotowi zaoferować ci wszelką pomoc i wsparcie, jakiego możesz potrzebować. George jest bezpieczny i zdrowy, a twoje zdrowie i dobre samopoczucie są dla nas priorytetem – zapewniamy, że nie będziesz mieć żadnych kłopotów” – zwrócił się z apelem do kobiety inspektor Neil Hunt.
Pies bohater, uratował noworodka w reklamówce
Hel to nie jedyny pies, który zmienił życie porzuconego dziecka. W Tajlandii czworonóg o imieniu Pui, przechadzając się po wysypisku śmieci i szukając czegoś do jedzenia, natknął się na biały, plastikowy worek z czymś w środku. Worek się ruszał i dochodziły z niego odgłosy. W środku był noworodek.
Pies ostrożnie wziął go w zęby i zaniósł do swojego domu. Położył torbę i zaczął szczekać. Robił to tak długo, aż ktoś z domowników wyszedł i zainteresował się znaleziskiem Pui. Kiedy zirytowany właściciel podszedł do worka, zobaczył dziecko. Zajął się nim, zawinął noworodka w koc i wezwał pogotowie ratunkowe. Okazało się, że Pui w ostatniej chwili uratował życie maluszka. Gdyby nie on, noworodek by zmarł.
Dziecko było wcześniakiem, ważyło niecałe 2 kilogramy i było mocno wycieńczone. Lokalne władze uroczyście podziękowały psu. Podczas specjalnej ceremonii Pui otrzymał medal oraz obrożę ze skóry, a rodzinie została przyznana nagroda w wysokości 250 euro.
Źródła: birminghammail.co.uk; funzoo.pl; dailymail.co.uk; godupdates.com