separateurCreated with Sketch.

Naukowcy odkryli życie po życiu? Intrygujące wyniki badań pacjentów po resuscytacji [wyjaśniamy]

badania nad życiem po życiu
Karol Wojteczek - 08.02.23
Jak się okazuje, co piąta osoba, która przeżyła resuscytację, zachowała wspomnienia z tego dramatycznego momentu...
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

"Zarejestrowano życie po życiu?", "Zatrzymanie akcji serca to nie koniec życia?" – tego rodzaju sensacyjne nagłówki przetoczyły się przez media w połowie listopada ub.r. Portale rozpisywały się o badaniach amerykańskich i brytyjskich naukowców, którzy, analizując przedśmiertną aktywność mózgu, dowieść mieli istnienia rzeczywistości innej niż ta znana nam ze świata doczesnego.

Było to o tyle zastanawiające, że wspomniane badania nie ujrzały jeszcze wówczas światła dziennego. Swej premiery doczekały się bowiem dopiero przed niespełna miesiącem, 11 stycznia. Tym razem przeszły jednak bez echa. A może szkoda, gdyż, mimo dalece mniej sensacyjnej od nagłówków wymowy, wykazały one istnienie kilku interesujących zależności...

Świadomość umierania

Dr Sam Parnia, dyrektor katedry Badań nad Intensywną Opieką i Resuscytacją na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Nowojorskiego, od blisko 30 lat zajmuje się tematyką procesów fizjologicznych zachodzących w organizmie w trakcie resuscytacji (RKO) i umierania. Dla swoich najnowszych badań zebrał on imponujące grono współpracowników, gromadząc dane i obserwacje z 25 placówek medycznych.

Spośród 567 szczegółowo monitorowanych resuscytowanych pacjentów czynności życiowe udało się przywrócić w przypadku 53. Z 28 z nich zdołano następnie przeprowadzić szczegółowe wywiady lekarskie. Z tej zaś grupy 11 zadeklarowało przeżycie doświadczenia wskazującego na zaistnienie w momencie umierania i resuscytacji pewnego rodzaju świadomości. Dr Parnia podzielił następnie te relacje na cztery grupy:

  • wybudzenia ze śpiączki w trakcie resuscytacji (2 pacjentów);
  • wybudzenia ze śpiączki po resuscytacji (2);
  • zaistnienie marzeń sennych (3);
  • doświadczenia transcendentne (6).

Rozkład powyższych deklaracji pozostaje zasadniczo zgodny z tym uzyskanym w trakcie wywiadów z szerszą grupą pacjentów (126 osób), którzy doświadczyli zatrzymania krążenia bądź oddechu we wcześniejszym okresie i nie podlegali bieżącemu monitoringowi aktywności mózgu w ramach omawianego tu badania.

Doświadczenia transcendentne konających

Nas w szczególności interesuje ostatni z wymienionych wyżej punktów. Powiedzmy jednak sobie najpierw, co autor badania rozumie jako doświadczenia transcendentne? Zgodnie z deklaracjami pacjentów najczęściej są to poczucie obserwacji trwającej RKO spoza ciała oraz poczucie oglądania w przyspieszonym tempie przebiegu swojego dotychczasowego życia.

Doświadczeniom tym towarzyszyć ma również poczucie absolutnego spokoju, co kontrastuje z opisami gwałtownych reakcji fizjologicznych, zaobserwowanych przez lekarzy u wspomnianych pacjentów (pobudzenie, jęki, gwałtowne ruchy gałek ocznych).

Co ciekawe, zgodnie z wcześniejszymi badaniami przedmiotu, ok. 10-20% osób, które przeżyły resuscytację, deklaruje zaistnienie po tym zdarzeniu pozytywnych skutków psychologicznych, w tym przemianę własnego życia. Deklaracje takie składają jednak przede wszystkim osoby z grupy, której doświadczenia mieszczą się w kategorii transcendentności.

Co do zasady bowiem wśród skutków psychologicznych RKO pacjenci wymieniają najczęściej: upośledzenie pamięci, zaburzenia depresyjne i zespół stresu pourazowego (PTSD). W zależności od badania, odsetek tego rodzaju deklaracji sięga od 20 do nawet 50%.

Czy nasz mózg "ożywa" w trakcie umierania?

Jak podkreśla w swoim najnowszym opracowaniu dr Parnia, wyniki jego badań, podparte szczegółowym monitoringiem aktywności mózgowej resuscytowanych pacjentów, stoją w sprzeczności z przyjmowanym dotychczas w medycynie założeniem, iż pacjenci w trakcie resuscytacji znajdują się w stanie nieświadomości.

Co zaś najbardziej zastanawiające, doświadczeniu umierania towarzyszyć może szczególne nasilenie aktywności fal mózgowych gamma, odpowiedzialnych za koncentrację i kreatywność. Dr Parnia, powstrzymując się od komentarzy o charakterze pozanaukowym, wyprowadza jednak z tego praktyczny wniosek, iż być może pacjentów w trakcie RKO należy (paradoksalnie) poddawać dodatkowej sedacji dla ograniczenia ryzyka ich potencjalnej traumy związanej z przeżyciem "stanu granicznego".

"Wyrazistych wrażeń nie można traktować jako sztuczki umierającego i dezorganizującego się mózgu, ale raczej jako unikatowe doświadczenia pojawiające się na krawędzi śmierci. Gdy mózg zaczyna się wyłączać, przestają działać niektóre naturalne hamulce i otwiera się dostęp do głębokich pokładów świadomości, w tym wspomnień i myśli z całego życia. Choć nie wiemy, jaki jest ewolucyjny cel tego zjawiska, skłania ono do stawiania interesujących pytań o naszą świadomość, także w chwili śmierci" – podsumowuje naukowiec.