separateurCreated with Sketch.

Modlić się za kogoś, to prowadzić go do Jezusa

para wiernych modli się w kościele przed krzyżem za kogoś
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Jezus nie robi widowiska z bólu tego mężczyzny. Nie wykorzystuje jego cierpienia, by robić sobie reklamę. Przeciwnie.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Ewangelia Mk 7,31-37

Znowu opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu. Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się! 

Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. [Jezus] przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I pełni zdumienia mówili: «Dobrze uczynił wszystko. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

Delikatność Jezusa

Struktura opisu uzdrowienia głuchoniemego może nas wiele nauczyć. Po pierwsze, są ludzie, którzy dokładają wszelkich starań, by mężczyzna mógł się spotkać z Jezusem:

Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. 

Ten werset przekłada się na coś bardzo prostego: na wstawiennictwo. Modlić się za kogoś oznacza prowadzić go do Jezusa.

Drugi element to bezgraniczna delikatność, z jaką Jezus odnosi się do głuchoniemego:

On wziął go na bok, osobno od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się! Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić. 

Jezus nie robi widowiska z bólu tego mężczyzny. Nie wykorzystuje jego cierpienia, by robić sobie reklamę. Przeciwnie: najpierw buduje relację opartą na intymności, a dopiero potem dokonuje największej rzeczy, jakiej może dokonać miłość: otwiera to, co jest zamknięte.

Jezus to czyni jako jedyny

Effatha! Otwórz się! Oznacza to nie tylko otwarcie uszu i rozwiązanie więzów języka, lecz zdolność do otwarcia życia, przewietrzenia go, przywrócenia mu przynależnej mu radości.

Gdyby ktoś nas zapytał, z jakiego powodu wierzymy w Jezusa, moglibyśmy odpowiedzieć, że On jako jedyny, kochając nas, otwiera na oścież nasze życie na to, co nowe i sprawia, że znowu możliwe stają się wszelkie formy prawdziwej komunikacji, a tym samym relacji.

A wszyscy wiemy, że od relacji właśnie zależy to, co może uczynić nas szczęśliwymi.  

Newsletter

Aleteia codziennie w Twojej skrzynce e-mail.