separateurCreated with Sketch.

Maryja ukazała się raz jeszcze. Tak Łucja przekazała Kościołowi trzecią tajemnicę fatimską

Figura Matki Bożej Fatimskiej we wnętrzu kościoła
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Siostra Łucja próbowała spisać tajemnicę aż pięć razy, ale za każdym razem nie była w stanie. „Nie wiem, co jest, ale w momencie, gdy dotykam papieru piórem, ręka zaczyna mi drżeć i nie jestem w stanie napisać żadnej litery”…
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

W 1943 r., a więc dwadzieścia sześć lat po objawieniu się Matki Bożej w Fatimie, siostra Łucja, jedyna z żyjących pastuszków, strzegła wiernie przyrzeczenia danego Maryi, aby nie wyjawiać tego, co cała trójka zobaczyła w wizji o przyszłości świata. A jednak pojawiały się okoliczności, które obietnicę złożoną przez dzielną Łucję wystawiły na próbę. Co się wydarzyło w kwestii jednego z najważniejszych i najbardziej tajemniczych objawień, czyli tzw. trzeciej tajemnicy fatimskiej?

Trzecia tajemnica fatimska

Jesienią 1943 r. siostra Łucja, należąca jeszcze wtedy do zgromadzenia sióstr doroteuszek w hiszpańskim Tuy, zachorowała. Niewiadomego pochodzenia gorączka trawiła ją przez wiele dni. Istniała obawa, że umrze. I wtedy odwiedził ją biskup Leirii, którego od wielu lat znała, bo to na terenie jego diecezji leży Fatima.

Na zakończenie spotkania wprawił ją w szok, bo nakazał spisanie trzeciej części tajemnicy fatimskiej. Zawsze wierna i posłuszna Łucja zaprotestowała, jednak nieugięty biskup spytał: „A czy Matka Boża nie kazała siostrze podążać drogą, którą jej wskażę?”. Na to pytanie odpowiedź mogła być tylko jedna – tak zaleciła.

Ksiądz biskup pożegnał się i odjechał, a Łucja, przejęta niespodziewanym nakazem, była prawdziwie zaniepokojona. Trzecia część tajemnicy była wciąż, według jej oceny, otoczona milczeniem Nieba. Nie pojawiły się od 1917 r. żadne nowe wytyczne w jej sprawie. Sumienie siostry Łucji pałało. Co robić?

Pięć nieudanych prób spisania tajemnicy fatimskiej

Jednak choroba nie ustąpiła, dołączył ostry stan zapalny nogi, który wymagał natychmiastowej operacji. Łucja, przerażona, że w znieczuleniu mogłaby stracić kontrolę nad sobą i coś wyjawić, poprosiła nawet o wyczyszczenie ropnia przy kości bez znieczulenia. Lekarze odmówili i siostra posłusznie to przyjęła.

Po kilku miesiącach wysokiej gorączki była bardzo osłabiona, ale wracało w nią życie. Podjęła próbę spisania trzeciej tajemnicy. Jednak bezskutecznie. Nakaz budził w niej niepokój. Próbowała pisać aż pięć razy, ale za każdym razem nie była w stanie.

„Nie wiem, co jest, ale w momencie, gdy dotykam papieru piórem, ręka zaczyna mi drżeć i nie jestem w stanie napisać żadnej litery. Wydaje mi się, że nie są to naturalne nerwy, bo w tym samym czasie mogę pisać inną rzecz i ręka jest wtedy pewna. Nie wydaje mi się też, by był to strach moralny, ponieważ ukształtowałam sumienie według wiary. Nie wiem, co mam robić” – pisała w liście z 19 grudnia 1943 r. do biskupa Leirii.

Maryja przychodzi do Łucji

Mijał czas, ale odpowiedź na ten list nie przychodziła. Łucja, chcąc być całkowicie posłuszną, choć odczuwała przed wypełnieniem tego nakazu rodzaj wstrętu, znów usiadła do pisania. W styczniu 1944 r. usiadła przy swoim łóżku, którego czasem używała jako biurka, i kolejny raz podjęła próbę. Ale nic z tego nie wyszło.

I wtedy ośmieliła się poprosić Maryję, aby ukazała jej wolę Bożą. Poszła do kaplicy. Była czwarta po południu, pora, w której odwiedzała Najświętszy Sakrament. Uklękła przy stopniu ołtarza i prosiła Jezusa by odsłonił przed nią to, czego w tej sprawie chce. Była bezradna, przygnieciona ciężarem.

I właśnie wtedy przyszła Matka. „Poczułam, że jakaś przyjacielska dłoń, czuła i matczyna, dotyka mojego ramienia, podnoszę wzrok i widzę kochaną Matkę z Nieba. „Nie bój się, Bóg chciał wypróbować twoje posłuszeństwo, wiarę i pokorę, pozostań w pokoju i napisz, co ci każą, jednak nie to, co ci jest dane jako zrozumienie znaczenia. Po napisaniu włóż to do koperty, zamknij ją i zalakuj, i napisz na wierzchu, że może zostać otworzona dopiero w 1960 r. przez Księdza Kardynała Patriarchę Lizbony lub przez Księdza Biskupa Leirii” – usłyszała Łucja.

Poczuła, że jej dusza tonie w świetle, którym jest Bóg. Zaczęła działać zgodnie z instrukcją Maryi. Spisała treść trzeciej tajemnicy. Nigdy jednak nie wypowiedziała ani jednego słowa osobistej opinii o znaczeniu, które jej zostało dane poznać i do końca życia powtarzała, że „interpretacja należy do Kościoła”.

Biskup Leirii Joseph Alves Correia da Silva wraz z siostrą Łucją podczas wizyty w Fatimie w maju 1946 roku
Biskup Leirii Joseph Alves Correia da Silva wraz z siostrą Łucją podczas wizyty w Fatimie w maju 1946 roku

Tryumf posłuszeństwa

Po spisaniu tekstu Łucja zakleiła kopertę, a następnego dnia poprosiła matkę przełożoną o lak i pieczęć. Zaskoczona prośbą przełożona zapytała, do czego chce ich użyć. Siostra Łucja, nieco zakłopotana, odpowiedziała, że chciałaby w ten sposób przechować pewien list. „Ale cóż takiego ważnego jest w tym liście?” – zapytała przełożona.

Ponieważ Pastuszka nie mogła wyznać o czym mowa – odeszła. Liczyła na pomoc z nieba. Poszła do kaplicy i klęcząc przed tabernakulum wyznała Jezusowi swój kłopot. Wróciła do swoich zajęć, jak zawsze pewna, że sprawa zostanie załatwiona, skoro Jezus już o niej wie.

Niedługo potem zastępczyni przełożonej przyszła do Łucji prosząc ją o przysługę. Miała pójść do kuchni i spalić kosz papierów. Gotowa, by służyć – choć prośba wydawała jej się nietypowa – odłożyła swoje zajęcia i poszła. Kiedy wkładała do paleniska pojedyncze kartki dokumentów i czekała, aż się spopielą, odkryła nagle na dnie kosza grudkę laku. Nie mogła w to uwierzyć!

Dziękowała Jezusowi, zdumiona sposobem – i tempem – w jakim przyszedł jej z pomocą.  Jednak całkowicie wierna duchowi ubóstwa, nie chcąc posiadać niczego bez wiedzy i zgody przełożonych, zgłosiła matce fakt odnalezienia kawałeczka laku na dnie kosza. Matka najpierw była rozbawiona, ale nie widziała przeszkód, aby Łucja wykorzystała tę odrobinkę dla własnych celów.

„I właśnie tym zalakowałam list. W rzeczywistości grudka była tak malutka, że aby ją stopić, musiała ją schwytać końcówkami obcążek, ale błogosławieni ubodzy w duchu, bo do nich należy Królewsko Niebieskie. Odnowiłam mój ślub ubóstwa i podziękowałam Panu za to, że mi udzielił tej okazji do praktykowania ubóstwa” – napisała we „Wspomnieniach”.

Z uwagi na to, że listy można było pisać tylko w niedzielę, musiała poczekać. Sześć dni później napisała list do biskupa Leirii, w którym przekazywała mu posłanie z Nieba. List nosi datę 9 stycznia 1944 r., został napisany w klasztorze w Tuy. Trzecia tajemnica fatimska została przekazana Kościołowi.

Źródła:
Siostra Łucja od Jezusa i Niepokalanego Serca. Biografia. Karmel w Coimbrze.
Wspomnienia Siostry Łucji z Fatimy.