Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Wielu ludzi zakłada, że nauka i religia zawsze muszą pozostawać w konflikcie. Zmarły 28 marca 2023 roku Owen Gingerich uważał inaczej: „Wydaje mi się, że religia i poglądy religijne były w dużej mierze sługami narodzin współczesnej nauki”. Twierdził, że metoda naukowa wiele zawdzięcza „rodzajowi rozumowania, jakie przedstawił Tomasz z Akwinu”.
Gingerich dorastał w rodzinie menonickiej pośród równin Środkowego Zachodu. Jego zainteresowanie astronomią zaczęło się w dzieciństwie. Jako nastolatek był zafascynowany tym, jak gwiazdy zmieniają swoją jasność. Gingerich studiował astronomię na Uniwersytecie Harvarda, gdzie potem nauczał historii astronomii. Pracował także jako astrofizyk w Smithsonian Astronomical Observatory.
Prezes Obserwatorium Watykańskiego br. Guy Consolmagno SJ powiedział nam:
Owen był starym przyjacielem Specola Vaticana i miałem zaszczyt uważać go również za osobistego przyjaciela. Poznaliśmy się w 1978 roku, kiedy robiłem habilitację na Harvardzie, miałem wówczas gabinet tuż obok jego. Był z pewnością gigantem w dziedzinie historii astronomii i oczywiście w zakresie znajomości Kopernika. Jednak szczególnie pamiętam go jako świętego i łagodnego człowieka. Będzie brakować jego obecności; mieliśmy ogromne szczęście, że był z nami.
Teoria, która go zupełnie odmieniła
Owen Gingerich został znawcą prac katolickiego astronoma i matematyka Mikołaja Kopernika, którego heliocentryczny (stawiający w centrum układu Słońce) model kosmosu został nakreślony w książce „De revolutionibus orbium coelestium z 1543 r.” („O obrotach sfer niebieskich”).
Przed Kopernikiem większość ludzi wierzyła, że Słońce i inne ciała niebieskie krążą wokół Ziemi. Teoria Kopernika zrewolucjonizowałaby nasze rozumienie wszechświata, jednak wynalezienie teleskopu, który miał potwierdzić kopernikańskie twierdzenia, zajęło długie lata obserwacji i kontrowersji.
Ponad czterysta lat później większość uczonych zakładała, że „De revolutionibus” miała niewielki wpływ w momencie jej publikacji. Kiedy pisarz Arthur Koestler odrzucił ją jako „książkę, której nikt nie czytał”, Gingerich intensywnie studiował oryginalne wydania „De revolutionibus”. Jego badania wykazały, że książka była w rzeczywistości intensywnie studiowana przez współczesnych Kopernikowi. Zarówno myśliciele katoliccy, jak i protestanccy pragnęli zrozumieć prawdziwe miejsce Ziemi w kosmicznym porządku.
Czy nauka i religia są skazane na konflikt?
Owen Gingerich poświęcił większość swojego późniejszego życia wygłaszaniu wykładów na temat rzekomego konfliktu między nauką a religią. Podkreślał, że są to dwie różne, ale nie przeciwstawne sobie metody rozumienia rzeczywistości, stwierdzając, że „wielki gobelin nauki utkany jest z pytania «jak?» a motywacją religii jest »Kto»”.
Nieporozumienia między tymi dwiema metodami powstały na skutek ich nieprawidłowego stosowania. Gingerich krytykował tych, którzy upierali się, że opisy stworzenia w Księdze Rodzaju należy traktować dosłownie. Z drugiej strony wezwał naukowców, aby pozostali otwarci na znaki stanowiące dowód na to, że „superinteligentny Stwórca istnieje zarówno poza jak i w kosmosie”.
Boski rysunek
W swojej książce Planeta Boga Gingerich konkluduje:
…to, co jest dziś akceptowane jako nauka, jest często zabarwione osobistymi przekonaniami, w tym naszymi uczuciami religijnymi lub antyreligijnymi. Jeśli ktoś ci powie, że ewolucja jest ateistyczna, miej się na baczności. Jeśli ktoś twierdzi, że nauka mówi nam, że znaleźliśmy się tutaj przez czysty przypadek, niech się strzeże. A jeśli ktoś oświadczy, że [te dwa] magisteria nie nakładają się na siebie, po prostu się uśmiechnij i nie wierz w to.
„Nie ma” – pisał z naciskiem Gingerich w innym miejscu – „nie ma sprzeczności między mocną wiarą w nadprzyrodzony projekt a byciem kreatywnym naukowcem”. Następnie zacytował naukowca, którego studiowaniu poświęcił całe swoje życie, Kopernika: „Bez wątpienia tak rozległe jest Boskie Dzieło Wszechmogącego Stwórcy”.