separateurCreated with Sketch.

Ronaldo zrobił to w kraju, gdzie prześladowani są chrześcijanie. Znak krzyża po zdobytej bramce

Cristiano Ronaldo podczas meczu w barwach Al-Nassr
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Redakcja - 11.08.23
whatsappfacebooktwitter-xemailnative
Słynny piłkarz Cristiano Ronaldo wykonał znak krzyża po zdobyciu bramki. Nie byłoby w tym nic spektakularnego, gdyby nie to, że zrobił to w kraju, gdzie chrześcijaństwo jest prześladowane.
Pomóż Aletei trwać!
Chcemy nadal tworzyć dla Ciebie wartościowe treści
i docierać z Dobrą Nowiną do wszystkich zakątków internetu.
Wesprzyj nas

Twoje wsparcie jest dla nas bardzo ważne.
RAZEM na pewno DAMY RADĘ!

Cristiano Ronaldo przeszedł w tym roku do Al-Nassr – klubu z Arabii Saudyjskiej. W ostatnim meczu, w półfinale Arabskiego Pucharu Mistrzów Klubowych, piłkarz zdobył bramkę, która dała awans do finału tego arabskiego odpowiednika Ligii Mistrzów.

Po strzeleniu gola Portugalczyk, który deklaruje się jako wierzący i nie raz dzielił się swoją wiarą, uczynił znak krzyża. Nie byłoby w tym nic spektakularnego, gdyby nie to, że zrobił to w Iraku, gdzie saudyjski Al-Nassr zmierzył się z irackim Al Shorta. 

Według organizacji Open Doors, zajmującej się kwestią prześladowania na tle religijnym, Irak znajduje się na 18. miejscu niechlubnego zestawienia państw prześladujących chrześcijan.

Co więcej, Arabia Saudyjska, w której gra Ronaldo, znajduje się na 13. miejscu tego rankingu. 

Trudne życie chrześcijan w Arabii

W Światowym Indeksie Prześladowań organizacja Open Doors stwierdza: „Większość chrześcijan w Arabii Saudyjskiej to imigranci, którzy pochodzą z krajów o niskich i średnich dochodach w Azji i Afryce, a niektórzy także z krajów zachodnich. Oprócz tego, że są wyzyskiwani i słabo opłacani, regularnie spotykają się z przemocą słowną i fizyczną z powodu swojego pochodzenia etnicznego i niskiego statusu, a także na tle religijnym.”

Chrześcijanie nie mogą rozmawiać o swojej wierze, gdyż to grozi deportacją. Muzułmanie, którzy przeszli na wiarę w Chrystusa muszą ukrywać swoją przynależność do Kościoła. Jednak „liczba saudyjskich chrześcijan powoli wzrasta, stają się oni również coraz śmielsi, wypowiadając się na temat religii w Internecie i chrześcijańskich kanałach telewizji satelitarnej. Takie działania wywołują silne reperkusje ze strony saudyjskich rodzin i władz” – jak czytamy w raporcie Open Doors.

Być może prosty, ale odważny gest portugalskiego piłkarza będzie miał wpływ na wzrost odwagi wyznawców Chrystusa tak w Arabii, jak i w Iraku. 

Źródło: deon.pl, Twitter, opendoors.pl