Według Narodowego Centrum Krwi nieznacznie spadła liczba Polaków oddających krew. W 2017 roku było to niespełna 600 tys. osób… Pomimo postępu medycyny nadal nie wynaleziono sztucznej krwi. Dlatego tak potrzebni są krwiodawcy…
Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Mój dziadek miał poważną operację i potrzebował krwi. Pomyślałam: „ok – to chyba nie powinien być problem. Są przecież jakieś laboratoria, jakieś banki. Może to trochę będzie kosztowało, ale na pewno da się coś załatwić”. Ale to nieprawda. Krwi nie da się załatwić. Nie da się jej wyprodukować. Dziadkowi ktoś podarował krew. Może sąsiad, ten z którym zawsze kłócił się o psa? – to głos narratorki spotów radiowych i telewizyjnej kampanii społecznej „Twoja krew, moje życie”, przygotowanej przez Ministerstwo Zdrowia i Narodowe Centrum Krwi, która promuje honorowe krwiodawstwo.
Dotychczas nie wynaleziono sztucznej krwi – ludzki organizm ciągle jest jej jedynym producentem. Ludzką krew wykorzystuje się przy skomplikowanych operacjach i przeszczepach. Transfuzji potrzebują także osoby z różnymi chorobami hematologicznymi.
Według Narodowego Centrum Krwi nieznacznie spadła liczba Polaków oddających krew. W 2017 roku było to niespełna 600 tys. osób. Nad Wisłą krew można oddać w 21 Regionalnych Centrach Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa (przy czym każde ma kilka oddziałów terenowych, a także organizuje wyjazdowe akcje poboru krwi).
Czytaj także:
Ile wytrzymałbyś w najcichszym pokoju świata, gdzie… słychać krew w Twoich żyłach?
Ronaldo też jest krwiodawcą
Kampanie promujące krwiodawstwo intensyfikują się właśnie teraz, w wakacje. Zdarza się, że między 15 czerwca a 30 września w bankach brakuje krwi. Po pierwsze, jest na nią większe zapotrzebowanie, bo wakacyjny ruch niestety skutkuje też większą liczbą wypadków. Po drugie, dawcy też wyjeżdżają na urlopy i rzadziej odwiedzają centra krwiodawstwa.
Ostatnio media obiegła informacja, że ambasadorem RCKiK w Białymstoku został Cristiano Ronaldo. Portugalski piłkarz jest faktycznym krwiodawcą od 24. roku życia. Niektórzy spekulują, że aby móc regularnie oddawać krew, nie zdecydował się dotychczas na żaden tatuaż.
Kto może oddawać krew?
Krew może oddawać praktycznie każda zdrowa pełnoletnia osoba ważąca powyżej 50 kilogramów.
Czasowo z krwiodawstwa eliminują akupunktura, tatuaże, przekłucia uszu i innych części ciała, zabiegi operacyjne i niektóre diagnostyczne, a także choroby. Bezpośrednio przed każdorazowym oddaniem krwi potencjalny dawca wypełnia ankietę, w której wyliczone są różne choroby i okoliczności, które mogą dyskwalifikować krew do celów medycznych. To bardzo ważne, by zachować wszelką ostrożność i nie zaszkodzić zdrowiu i życiu ewentualnych biorców. Ostatecznie o dopuszczeniu do pobrania krwi zawsze decyduje lekarz.
W dniu pobrania krwi dobrze jest być po lekkostrawnym posiłku i po wypiciu dużej ilości płynów (ok. 2 litrów). Dobę przed donacją nie należy pić alkoholu i zaleca się też ograniczenie palenia papierosów.
Czytaj także:
Krew zamiast urodzinowego prezentu?
Jak przebiega zabieg?
Najczęściej od dawców pobierana jest krew pełna (tzn. wszystkie składniki krwi) z pojedynczego wkłucia do żyły. Jednorazowa donacja to 450 ml – to nieodczuwalny ubytek dla zdrowego organizmu, który ma zwykle ok. 5-6 litrów krwi. Taki zabieg trwa ok. 10 minut (jeśli w stacji krwiodawstwa nie ma kolejek, to nie powinniśmy tam spędzić dłużej niż godzinę). Mężczyźni krew pełną mogą oddawać 6 a kobiety 4 razy w roku (z tym, że między pobraniami przerwa nie może być krótsza niż 8 tygodni).
Bywa, że od niektórych dawców – zwłaszcza tych o rzadziej występujących grupach krwi – pobiera się tylko jeden ze składników krwi – krwinki czerwone, płytki krwi, osocze lub granulocyty. Taki zabieg trwa dłużej, ale można powtarzać go częściej.
Oddawanie krwi jest zupełnie bezpieczne. Na wszystkich etapach oddawania krwi używa się wyłącznie sprzętu jednorazowego użytku.
Czekolada za krew
W Polsce krew oddaje się nieodpłatnie. Z punktu widzenia biorcy nie da się jej przeliczyć na żadne pieniądze.
Każdorazowo krew jest poddawana szeregowi badań. Sprawdza się, czy dawca nie jest zakażony kiłą, HIV, wirusami zapalenia wątroby typu B lub C (jeśli test wypadnie pozytywnie, krew nie zostanie przetoczona, a dawca zostanie o tym niezwłocznie poinformowany). Ponadto zawsze ustala się grupę krwi, sprawdza poziom hemoglobiny, a systematycznym dawcom raz w roku oznacza się morfologię krwi.
Miłym akcentem jest tzw. posiłek regeneracyjny o wartości kalorycznej 4500 kilokalorii – na ogół jest to kilka tabliczek czekolady. Ponadto w dniu oddania krwi przysługuje zwolnienie z pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia. Honorowy dawca krwi może odliczyć także wartość przekazanej w roku podatkowym darowizny na cele krwiodawstwa (130 zł za litr oddanej krwi).
Zasłużony honorowy dawca krwi I stopnia
Po raz pierwszy krew oddałem w klasie maturalnej. Jedna z moich nauczycielek miała poważny wypadek samochodowy. Potrzebowała krwi. Nasi wychowawcy uczynili z tego dobry pretekst dla zorganizowania akcji krwiodawstwa. Do szkoły przyjechała tzw. wyjazdowa ekipa RCKiK.
W tym samym roku jeszcze kilka razy oddawałem krew, jeżdżąc ze znajomymi do RCKiK. Zobaczyłem, że to nie boli, nie powoduje żadnego uszczerbku na moim zdrowiu, a dodatkowo mam satysfakcję, że mogę pomóc w czyimś leczeniu, a nawet ratowaniu życia.
W czasie studiów, a także po nich, krew oddawałem w miarę regularnie zarówno w RCKiK, jak i w ramach różnych akcji, w czasie których krew pobierana jest w specjalnych autobusach. Po dłuższych i krótszych przerwach powodowanych zabiegami chirurgicznymi i leczeniem różnych schorzeń starałem się wracać do oddawania krwi.
Przez 14 lat oddałem ponad 18 litrów. Za taką objętość Polski Czerwony Krzyż mężczyznom nadaje tytuł „Zasłużony honorowy dawca krwi I stopnia” (kobiety muszą oddać 15 litrów). Zasłużeni honorowi krwiodawcy mogą korzystać m.in. ze świadczeń ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i świadczeń szpitalnych bez kolejki (nie korzystam jeszcze zbyt często z pomocy lekarzy specjalistów, ale mogę potwierdzić, że legitymacja PCK skróciła moje oczekiwanie do dentysty); poza kolejnością powinni być obsługiwani także w aptekach. Wiele samorządów na podstawie własnych przepisów przyznaje zasłużonym krwiodawcom możliwość bezpłatnego korzystania z komunikacji miejskiej (ja od tego roku za darmo jeżdżę krakowskimi tramwajami).
Krew oddaje się anonimowo, więc nigdy się nie dowiem, ilu osobom pomogłem w leczeniu czy ratowaniu życia. Ale myślę, że każdy krwiodawca ma też świadomość, że nigdy nie wie, czy kiedyś sam nie będzie potrzebował krwi…
Czytaj także:
Krew, która uzdrawia