Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Powrót syna marnotrawnego
Na plakacie reklamującym widnieje reprodukcja obrazu „Powrót syna marnotrawnego” Rembrandta. Jedno z najbardziej znanych i poruszających przedstawień ewangelicznej przypowieści jest doskonałą ilustracją miłosiernego Boga Ojca, który czeka zawsze i na każdego grzesznika.
Pomysłodawcą i inicjatorem nabożeństwa łez jest ks. Karol Świergosz, wikariusz w parafii św. Michała Archanioła w Poznaniu. Jak sam mówi, ideę takiego przedsięwzięcia zaczerpnął z książki „Powrót” Brandona Vogta.
„Od dłuższego czasu zmagałem się z myślami o tym, co można zrobić, by pomóc tym, którzy odchodzą od Kościoła. Słyszałem ciągłe narzekania, że «coraz mniej ludzi w Kościele» i bardzo mnie to denerwowało. Kilka tygodni temu trafiłem na książkę, w której wspomniano o nabożeństwie łez w jednej z amerykańskich parafii. Nazwa nawiązywała do łez wylewanych przez św. Monikę nad swym marnotrawnym synem, późniejszym św. Augustynem” – powiedział ks. Karol.
Prawdziwa wspólnota modlitwy
Spotkanie rozpoczęło się Mszą Świętą, która zgromadziła pełną świątynię wiernych. Po niej ks. Karol wygłosił konferencję, którą można odsłuchać TUTAJ.
Przedstawił w niej główne powody odejścia od Kościoła, ale także mity z tym związane. Następnie wskazał na istotne błędy, które mogą popełnić osoby pragnące wspierać swoich bliskich w wierze. Na koniec opisał podstawowe kwestie, które mogą być pomocne w rozpoczęciu powrotu do Kościoła.
Wieczorne modlitwy zakończyło samo „nabożeństwo łez”. Zgromadzeni w świątyni wierni wypisywali na kartkach imiona swoich bliskich, którzy odeszli od wspólnoty Kościoła, a następnie składali je przed Najświętszym Sakramentem. Otrzymywali także indywidualne błogosławieństwo kapłana jako umocnienie w trwaniu w modlitwie. Na koniec losowali kartkę z imieniem osoby, za którą będą się modlić codziennie aż do Bożego Narodzenia. Zobowiązanie modlitewne za obcą osobę jeszcze bardziej zbliżyło do siebie uczestników i dało im poczucie, że nie są osamotnieni w swoich zmaganiach.
Od radości po hejt
Przedsięwzięcie spotkało się z wieloma skrajnymi reakcjami. Wiele osób odczuło ogromną ulgę, mogąc we wspólnocie Kościoła powierzyć swoich bliskich, żyjących bez łączności z Chrystusem. Jednakże promocja wydarzenia spotkała się także ze zdziwieniem, niechęcią, a nawet internetowym hejtem. Jakby ci, którzy mogli zostać otoczeni modlitwą, odczuwali ogromny dyskomfort z powodu, w który deklaratywnie sami nie wierzą. Nie zraziło to organizatorów ani uczestników, a raczej zmobilizowało do większego zaangażowania modlitewnego.
Ks. Karol podkreśla, że było to wyjątkowe i nowatorskie przedsięwzięcie, ciesząc się zarazem, że udało się je zorganizować. Modlitwa za „synów marnotrawnych” jest ważna i potrzebna. Istotna jest także przestrzeń spotkania dla osób współdzielących troskę o bliskich, którzy odeszli z Kościoła. Pozytywny odbiór w parafii sprawił, że niewykluczone jest powtórzenie „nabożeństwa łez”.