Przekazując darowiznę, pomagasz Aletei kontynuować jej misję. Dzięki Tobie możemy wspólnie budować przyszłość tego wyjątkowego projektu.
Kościół prośbę „Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich!” (Ps 141/140,3) stale powtarza we Mszy świętej. Mowa bowiem zawsze potrafiła wyrządzić wielkie zło, a dziś, w dobie „wolności słowa”, o odpowiedzialności za słowa zapominamy szczególnie łatwo.
Naszego Pana skazano na śmierć na podstawie „niedokładnie zacytowanej” wypowiedzi. Do tych, którzy skonsternowani byli wypędzeniem przekupniów ze świątyni, Pan Jezus powiedział: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo” (J 2,19). Tymczasem na procesie fałszywi oskarżyciele powołali „świadków” twierdzących, iż powiedział: „Mogę zburzyć przybytek Boży i w ciągu trzech dni go odbudować” (Mt 26,61). Dziś takie przekręcenia to standard w dziennikarstwie. Ich prostowanie uchodzi za natrętną drobiazgowość i antydziennikarską przesadę.
Jeśli taki jest więc standard, tym bardziej słowa trzeba używać dla obrony sprawiedliwości. Święty Tomasz (w rozważaniach „Sumy” o jałmużnie) przytacza przestrogę świętego Grzegorza Wielkiego: „mając zrozumienie czegoś, uważaj, byś tego nie przemilczał”. Uważać trzeba na słowa, ale uważać też trzeba na milczenie. Tym bardziej na milczenie należy „uważać”, im większą mamy skłonność do unikania zabierania głosu.
Milczenie bywa najgorszą formą obojętności, opory przed zabraniem głosu – najgorszym przejawem skrupulantyzmu.
Prosimy Boga o straż i wartę przy naszych ustach. Trzymają ją codziennie nasi Aniołowie Stróżowie. Oni są nam zawsze „ku pomocy”. Strzegą naszych warg i wspierają nasze myśli, by wyprzedzały to, co mamy powiedzieć. I byśmy nie milczeli, gdy głos trzeba zabrać.